Podpowiedzcie mi, PLS, kto może mi pomóc w takiej sytuacji:
Mieszkam na osiedlu przylegającym do lasu państwowego. Sąsiad, który jest
znany z olewania wszystkiego i wszystkich postawił sobie na terenie Lasów
Państwowych bramki i zwołuje tam 10-12 latków z całej okolicy. Teren ten
bezpośrednio przylega do drogi osiedlowej, po której jeżdżą samochody.
Podczas "meczów" (trwają pół dnia, codziennie) całe osiedle jest skazane na
wrzaski dochodzące z terenów leśnych. Skargi mieszkańców do nikogo nie
docierają!! Nadleśnictwu to nie przeszkadza, policja wyraźnie daje do
zrozumienia, że marnuje im się czas takimi zgłoszeniami. Jak wygląda to, co
kiedyś było terenem leśnym, nie muszę chyba tłumaczyć. Czy ktoś mógłby
podsunąć mi jakiś pomysł? Bo już nie wiem, co myśleć o naszym prawie...
Pzdr.
Adam

do góry