Moja żona pracuje w państwowym urzędzie i jako osoba niepaląca ma
problem z dymem papierosowym unoszącym się u niej w pokoju (inni
pracownicy palą wprawdze na balkonie ale po każdym papierosie w pokoju
śmierdzi pół godziny) i na korytarzu na parterze gdzie jest wyznaczone
miejsce z tabliczką "Tu wolno palić". Musi ok 10 razy przechodzićprzez
to miejsce które jest mocno zadymione.
Czy istnieją w Polsce jakiekolwiek przepisy który brałyby w obronę
osobę zmuszaną do wdychania dymu tytoniowego w pracy? (bo chodzić musi
i siedzieć u siebie też - mogłaby się co najwyżej zwolnić). A jeżeli
tak to jak zmusić szefa urzędu(burmistrze, dyrektora) żeby je
stosował?. Można to gdzieś zgłosić czy można tylko liczyć na dobrą
wole tego czy innego że przeniesieni miejsce na palenie gdzie indziej

do góry