...i prosze o pomoc

Tak po krotce wyglada sprawa:
Pobieram rente rodzinna, warunkiem jej otrzymywania jest przesylanie co
semestr
zaswiadczenia z uczelni, gdy tego nie uczynie ZUS wstrzymuje wyplate i czeka
na zawiadczenie. W grudniu ubieglego roku ZUS poinformowal mnie, ze z ich
dokumentow
wynika, ze w latach 2000-2001 nie "pobieralem nauki" a "oni" wyplacali mi
rente - teraz
wiec musze im to oddac + odsetki. Nie pomogly moje tlumaczenia, ze przeciez
gdybym nie wysylal im zaswiadczen to zawiesili mi wyplate renty ....
Zgromadzilem zaswiadczenia ze szkol, ale bez okresu
lipiec 2001-pazdziernik 2001, bo wtedy zmienialem uczelnie. ZUS oczywiscie
nakazal
zwrot za te cztery mce + odsetki....
Jesli ktos dotarl do konca to prosze o pomoc, a oto moje pytania :

1. Ile wynosza ustawowe odsetki za "nienaleznie pobrane swiadczenia" -
dziwne
mi sie wydaje wyliczenie ZUS'u, ktory stwierdzil ze od kwoty 2200 zl odsetki
wynosza 950 zl.
Zaleglosc powstala w czerwcu 2001 a decyzja o zwrocie w listopadzie 2002.
2. Odwolalem sie od decyzji , ZUS zmienil decyzje ale i tak zawyzyl kwote do
zwrotu, jak
moge sie od tego odwolac ?
3. Czy mozna jakos wykorzystac to, ze ZUS wstrzymuje wyplate swiadczenia gdy
nie
dostarcze zaswiadczenia jako potwierdzenie tego ze ja jednak bylem OK ?
4. Czy istnieje mozliwosc "wykrecenia sie" przynajmniej z tych odestek ?

Pozdrawiam i dziekuje za wszytskie komentarze
Krzysztof F.