-
1. Data: 2002-12-03 15:13:01
Temat: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
Witam,
Z uwagi na wszechobecną niemoc w dochodzeniu sprawiedliwości w sporze ze
spółdzielnią mieszkaniową postanowiłem napisać na tej grupie o moim i nie
tylko moim problemie.
W marcu 2001 r. podpisałem umowę ze spółdzielnią mieszkaniową, której
przedmiotem jest mieszkanie spółdzielcze wybudowane w bloku wielorodzinnym
ze środków KFM. Wpłaciłem 30% wkładu mieszkaniowego i zostałem "wciągnięty"
na członka spółdzielni. Termin oddania bloku był przewidziany na I kwartał
2002 r. Koszt 1 m2 2,200,-zł. Czekałem rok i 31 marca 2002 r. zamiast kluczy
dostałem aneks do umowy z info o przesunięciu terminu oddania bloku na II
kw. 2002 r. i podniesieniu kosztu 1 m2 na 2,300,-zł i konieczności wpłacenia
8,000,-zł tzw. partycypacji za nieprzewidziane koszty. Podpisałem niestety
ten aneks i poprosiłem o rozłożenie kwoty do spłaty na raty, spółdzielnia
wyraziła zgodę. Jednocześnie poprosiłem o udokumentowanie tych dodatkowych
kosztów. Konkretnej odpowiedzi oczywiście nie było. Czekałem do lipca i
termin oddania mieszkania oczywiście nie został dotrzymany. Musiałem kolejny
raz przeprowadzać się z 6 miesięcznym dzieckiem i ponosić koszty wynajmu
mieszkania. Wtedy zacząłem się w...wiać na serio. Przestałem spłacać raty
partycypacji z uwagi na koszt wynajęcia mieszkania. Zabraliśmy się w 10
rodzin i postanowiliśmy wspólnie dochodzić naszych spraw. Niektórzy musieli
się wprowadzić do mieszkań w bloku gdzie nadal trwały prace budowlane.
Spółdzielnia wspaniałomyślnie postanowiła nie naliczać czynszu. W
mieszkaniach były niezliczone usterki z poprawianiem których wykonawca się
nie spieszył. W październiku postanowiliśmy wynająć prawnika po tym jak
zmuszono nas do podpisania umowy ustanowienia lokatorskiego prawa do lokalu
z naliczeniem czynszu od 15/10, szantażowano nas, że zakład energetyczny nie
podłączy prądu jak nie podpiszemy. Odbyła się wielka awantura na budowie i
prąd podłączono bez podpisania umowy. Nadmieniam, że cały czas trwa budowa i
do dnia dzisiejszego nie ma odbioru budynku przez tzw. organa uprawnione. W
międzyczasie ukazał się artykuł w lokalnej GW o bloku, gdzie ludzie
mieszkają na budowie. Prezes mówił, że on o niczym nie wie. Prawnik
wystosował pismo do spółdzielni z prośbą o wyjaśnienie dodatkowych kosztów,
opóźnienia i usterek. Do dnia dzisiejszego (ponad 5 tygodni) spółdzielnia
nie raczyła odpowiedzieć. Od tej pory zaczynają się dziwne rzeczy. GW umywa
ręce od dalszego zajmowania się sprawą, inne lokalne gazety rezygnują z
drukowania przygotowanych artykułów a prawnik zaczął się wycofywać ze
sprawy. Co się dzieje??? Spółdzielnie przeszła do kontrataku. Mieliśmy
naloty w mieszkaniach przez komisje ze spółdzielni, spisywano stan faktyczny
lokali i otrzymaliśmy pisma z nakazem uregulowania wszelkich zaległości
(czynsz od 15/10 i kwota partycypacji) jako warunkiem podpisania końcowej
umowy, jak nie to spółdzielnia przystąpi do odzyskania nieprawnie
zajmowanego lokalu. Mam termin do 15/12 na wpłacenie kilku tysięcy. Ludzie,
k.... przecież nie może być takiego bezprawia i samowoli starych sb-eków
zasiedziałych w spółdzielniach! Czy można naliczać czynsze w bloku w
budowie????? Czy można dochodzić odszkodowania za opóźnienie w
budowie????????? A co z tymi nieudokumentowanymi dopłatami???????? Co
robić????????????!!!!!!!!!!!!!
Z góry dziękuję za każdą pomoc.
Pozdrowienia
fuji
-
2. Data: 2002-12-03 16:10:44
Temat: Re: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "T.Zon" <z...@p...onet.pl>
"bluefive" <b...@w...pl> wrote in message
news:asihek$khh$1@news2.tpi.pl...
> Witam,
>
zajmowanego lokalu. Mam termin do 15/12 na wpłacenie kilku tysięcy.
Ludzie,
> k.... przecież nie może być takiego bezprawia i samowoli starych
sb-eków
> zasiedziałych w spółdzielniach! Czy można naliczać czynsze w bloku w
> budowie????? Czy można dochodzić odszkodowania za opóźnienie w
> budowie????????? A co z tymi nieudokumentowanymi dopłatami???????? Co
> robić????????????!!!!!!!!!!!!!
Zacisnac zeby i placic cieszac sie ze Twoja spoldzielnia nie
zbankrutowala. Jak najszybciej przeksztalcic mieszkanie na normalna
wlasnosc. Pisze z wlasnego doswiadczenia.
Co do czynszu to pewnie reguluje to regulamin społdzielni.
Jedyne o co mozesz walczyc to wycofanie wkladu budowlanego i kupno
mieszkania u normalnego developera.
Zwroc uwage na swoja umowe - pewnie jest tak ze Sp-nia moze Cie obciazac
odsetkami za nieterminowe platnosci ale zadne odszkodowanie za
opoznienia budowy Ci nie przysluguja.
Co do kosztow budowy - do czasu ostatecznego rozliczenia koszty sa
jedynie orientacyjne :-(( wszystkie koszty opoznien budowy, odsetek, kar
zaplacisz Ty jako czlonek spoldzielni. mozecie wynajac bieglego
rewidenta do sprawdzenia rozliczenia.
Pozdrawiam
Zonzi
-
3. Data: 2002-12-04 13:59:07
Temat: Re: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "Fantom" <s...@u...poczta.onet.pl>
> Z uwagi na wszechobecną niemoc w dochodzeniu sprawiedliwości w sporze ze
> spółdzielnią mieszkaniową postanowiłem napisać na tej grupie o moim i nie
> tylko moim problemie.
Mam prawie identyczna sytuacje. Jedyne co w tym przypadku moge Ci
podpowiedziec, to nie wpusczaj wogole sm do swojego mieszakania. W tym roku
sad najwyzszy oglosil ze sm nie ma prawa wejsc do twojego mieszkania (chyba
ze mowi o tym regulamin sm - a na pewno nie mowi)
Fantom
-
4. Data: 2002-12-04 14:49:06
Temat: Re: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
Dzięki za odpowiedzi.
|
| Mam prawie identyczna sytuacje. Jedyne co w tym przypadku moge Ci
| podpowiedziec, to nie wpusczaj wogole sm do swojego mieszakania. W tym
roku
| sad najwyzszy oglosil ze sm nie ma prawa wejsc do twojego mieszkania
(chyba
| ze mowi o tym regulamin sm - a na pewno nie mowi)
|
Jak mam nie wpuszczać SM do mieszkania, które praktycznie zajmuję
nielegalnie. Mam tylko wstępną umowę na wybudowanie mieszkania a umowa
końcowa ustanowienia lokatorskiego prawa do lokalu będzie podpisana dopiero
po uregulowaniu przeze mnie tzw. "zaległości". Jak ich nie wpuszczę to
przyjdą z policja i mnie wyniosą.
Dlaczego zakładasz, że regulamin tego nie dotyczy?
Pozdr
fuji
-
5. Data: 2002-12-04 15:22:13
Temat: Re: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "Fantom" <s...@u...poczta.onet.pl>
> Jak mam nie wpuszczać SM do mieszkania, które praktycznie zajmuję
> nielegalnie. Mam tylko wstępną umowę na wybudowanie mieszkania a umowa
> końcowa ustanowienia lokatorskiego prawa do lokalu będzie podpisana
dopiero
> po uregulowaniu przeze mnie tzw. "zaległości". Jak ich nie wpuszczę to
> przyjdą z policja i mnie wyniosą.
> Dlaczego zakładasz, że regulamin tego nie dotyczy?
Nie wiem jak masz dokladnie, ale ja jestem zameldowany, mimo ze to budowa.
Wszytskie pisma jakie przychodza dotycza ttgo ze jest to LOKAL gdyz dostales
klucze. Na poczatku tego roku sad najwyzszy postanowil, ze sm nie ma prawa
wejscia do lokalu zamieszkanego przez czlonka spoldzielni. Chyba ze jest to
zapisane w regulaminie (np awaria ogolna wymagajaca wejscia itp)
Fantom
-
6. Data: 2004-04-02 07:22:24
Temat: Re: Wojna ze spółdzielnią mieszkaniową
Od: "Zbyszek" <b...@p...onet.pl>
> Zwrazam się z zapytaniem do forumowiczów w następującej kwestii. W zeszłym
roku
nasza spóldzielnia , mała spóldzielnia, nie dostała drugiego kredytu na
mieszkania lokatowrskie z KFM. Mimo lepiszej sytuacji i faktu już "bycia"
klientem solidnie rozliczającym się z pierwszego kredytu. Odczuwamy, że
nastawienie do małych i niezależnych podmiotów starających sie o pożyczki
państwowe zmieniło się całkowicie i teraz dostają tylko TBSy na budowanie
pseudospołeczne i pseudolokatorskie.
Jak to wygląda gdzie indziej bardzo chcielibyśmy sie dowiedzieć.
Prosimy o wszelkie info i ewentualny kontakt na priwa
b...@b...com
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl