-
1. Data: 2002-02-08 20:33:45
Temat: Re: Wezwanie do sądu
Od: "karol" <k...@n...top.pl>
> Mam pytanie do adwokatow. W jaki sposob skutecznie i zgodnie z prawem
> uniknac obowiazku stawiennictwa na wezwanie sadu w roli swiadka. Sprawa
> odbywa sie na drugim koncu Polski , ja nie chce miec nic wspolnego z nia
itp
> a skaladnie zeznan jest mi nie na reke, gdyz musze brac wolne z pracy i
> jechac tracac 3 dni. Czy istnieje ewentualnie jakis sposob aby zeznac w
> miejscu mojego zamieszkania? Sprawa toczy sie z powodztwa cywilnego, nie
> jest to zadna sprawa karna poprostu porachunki / rozrachunki malzenskie
> :-)))
witam !
co prawda nie jestem adwokatem, ale bylem ostatnio w podobnej sytuacji -
musialem stawic sie w sadzie rowniez jako swiadek, a sad oddalony troszke
ode mnie.
po prostu w dzien rozprawy za "5 dwunasta" zadzwonilem do sadu i przekazalem
grzecznie pani sekretarce, ze zepsulo mi sie auto, i ze chetnie stawie sie
na nastepna rozprawe, poniewaz na ta nie zdaze dojechac.
i spokoj, juz nie dzwonili, nie pisali, bylem usprawiedliwiony i wolny.
pozdrawiam
karol
-
2. Data: 2002-02-08 20:38:34
Temat: Wezwanie do sądu
Od: "Aniol" <g...@f...onet.pl>
Witam.
Mam pytanie do adwokatow. W jaki sposob skutecznie i zgodnie z prawem
uniknac obowiazku stawiennictwa na wezwanie sadu w roli swiadka. Sprawa
odbywa sie na drugim koncu Polski , ja nie chce miec nic wspolnego z nia itp
a skaladnie zeznan jest mi nie na reke, gdyz musze brac wolne z pracy i
jechac tracac 3 dni. Czy istnieje ewentualnie jakis sposob aby zeznac w
miejscu mojego zamieszkania? Sprawa toczy sie z powodztwa cywilnego, nie
jest to zadna sprawa karna poprostu porachunki / rozrachunki malzenskie
:-)))
Prosze o jakas odpowiedz moze byc na priv.
--
Aniol
-
3. Data: 2002-02-08 21:59:10
Temat: Re: Wezwanie do sądu
Od: "Aldona Gowin" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Aniol" <g...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a41cr0$g30$1@news.tpi.pl...
> Witam.
>
> Mam pytanie do adwokatow. W jaki sposob skutecznie i zgodnie z prawem
> uniknac obowiazku stawiennictwa na wezwanie sadu w roli swiadka. Sprawa
> odbywa sie na drugim koncu Polski , ja nie chce miec nic wspolnego z nia
itp
> a skaladnie zeznan jest mi nie na reke, gdyz musze brac wolne z pracy i
> jechac tracac 3 dni. Czy istnieje ewentualnie jakis sposob aby zeznac w
> miejscu mojego zamieszkania? Sprawa toczy sie z powodztwa cywilnego, nie
> jest to zadna sprawa karna poprostu porachunki / rozrachunki malzenskie
> :-)))
>
> Prosze o jakas odpowiedz moze byc na priv.
> --
> Aniol
Witam. Zglos do sadu, gdzie masz zeznawac,pisemny wniosek o przesluchanie
Ciebie w sadzie miejsca Twojego zamieszkania.Sady w drodze pomocy sadowej
robia sobie takie "przyslugi". Sady sie przychylaja do takich wnioskow,
jesli sie wykaze, ze sprawi Tobie trudnosc dotarcie do odleglego sadu. Jesli
masz juz za malo czasu, zadzwon tam i powiedz, ze nie bedzie Cie na
rozprawie, i ze wyslesz taki wniosek. Sad moze tez, wobec Twego wniosku,
odstapic od sluchania Ciebie jako swiadka, jesli zadna ze stron procesu nie
bedzie na to nalegac.
pozdr. Aldona
-
4. Data: 2002-02-08 22:40:05
Temat: Re: Wezwanie do sądu
Od: Marcyś <m...@w...pl>
Użytkownik "Aniol" <g...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a41cr0$g30$1@news.tpi.pl...
> Witam.
>
> Mam pytanie do adwokatow. W jaki sposob skutecznie i zgodnie z prawem
> uniknac obowiazku stawiennictwa na wezwanie sadu w roli swiadka. Sprawa
> odbywa sie na drugim koncu Polski , ja nie chce miec nic wspolnego z nia
itp
> a skaladnie zeznan jest mi nie na reke, gdyz musze brac wolne z pracy i
> jechac tracac 3 dni. Czy istnieje ewentualnie jakis sposob aby zeznac w
> miejscu mojego zamieszkania? Sprawa toczy sie z powodztwa cywilnego, nie
> jest to zadna sprawa karna poprostu porachunki / rozrachunki malzenskie
> :-)))
>
> Prosze o jakas odpowiedz moze byc na priv.
> --
> Aniol
>
Jeśli już się nie migniesz i będziesz musiał pojechać - zadbaj o wszelkie
dokumenty
dotyczące poniesionych kosztów i strat wynikłych z obowiązku stawiennictwa,
nawymyślaj
tego jak najwięcej - sąd musi wszystko pokryć.
O ile pracujesz w państwowej firmie - nieobecność w pracy jest
usprawiedliwiona
(poświadcz na wezwaniu stawienie się w sądzie) i płatna, nie musisz
wykorzystywać
urlopu. Z "prywaciarzami" bywa różnie, choć to ich też dotyczy i możesz się
o to
wykłócić choćby poprzez PIP lub Sąd Pracy, ale za jakiś czas ... W każdym
razie
spróbuj wydębić zaświadczenie o utraconych przez te 3 dni zarobkach - niech
sąd
płaci.
Na koniec sprawy sąd może orzec pokrycie kosztów procesu przez stronę
"przegra-
ną", więc uważaj, żebyś nie naciągnął kogoś bliskiego.
Jeśli sprawa zapowiada się na dłużej, nie odpuszczą Ci, dla nich wysłać
wezwanie
to jak splunąć, a jeszcze mogą zastosować wobec Ciebie karę porządkową
(kilka
setek), jeśli sprytnie nie usprawiedliwisz niestawiennictwa. Najlepiej
pojedź i zeznaj,
że niewiele masz im do powiedzenia, to się od Ciebie odczepią po pierwszym
razie.
Jak będziesz mówił za dużo, zaczną Cię konfrontować ze stronami i innymi
świad-
kami, uaktywnią się papugi i masz kilka następnych "zaproszeń" jak w banku.
Jeśli zdecydujesz się jechać, w przeddzień lub w dniu rozprawy (o ile
zdążysz)
zadzwoń do tego sądu i zapytaj, czy przypadkiem sprawa nie spadła z wokandy,
bo w takim przypadku oni nie raczą Cię poinformować sami.
Marcyś