W dniu 2017-07-24 o 23:04, z...@g...com pisze:

>> Obywatel zastanawia się, co najlepszego mógłby teraz zrobić. Jakieś
>> podpowiedzi? Jaka jest procedura? Ile trwa? Z jakimi kosztami się wiąże?
>> Obywatel chce znów korzystać z paszportu.
>>
>> Jacek
>
> Gdyby obywatel nie byl kretynem, to wiedzialby,
> ze najprosciej jest zadzwonic do odpowiedniego urzedu
> i zasiegnac tam informacji.

Spotkałem się z opinią ze kretynem jest osobnik który preferuje
rozwiązania kosztowniejsze.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 24.07.2017 o 23:04, Liwiusz pisze:
> W dniu 2017-07-24 o 22:50, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 24-07-17 o 20:48, jacek.pe pisze:
>>
>>> Ale gdyby paszport obywatela był nadal ważny, to obywatel musiałby
>>> go pokazać, zgadza się? Gdyby tego nie zrobił, nie mógłby odebrać
>>> nowego. Zgadza się?
>>
>> Nie. Po protu powinien wówczas zgłosić, że go wzięła amba i się
>> unieważni.
>
> Tylko wówczas "trochę" drożej kosztuje wyrobienie nowego. Chyba że się
> poczeka, aż ten stary, zgubiony, straci ważność.
>

"pan tu napisze, że się zagubił przy przeprowadzce, będzie bez
dodatkowej opłaty"

--
Pozdrawiam
Łukasz

do góry

W dniu 2017-07-31 o 00:29, ddddddddddddd pisze:
> W dniu 24.07.2017 o 23:04, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2017-07-24 o 22:50, Robert Tomasik pisze:
>>> W dniu 24-07-17 o 20:48, jacek.pe pisze:
>>>
>>>> Ale gdyby paszport obywatela był nadal ważny, to obywatel musiałby
>>>> go pokazać, zgadza się? Gdyby tego nie zrobił, nie mógłby odebrać
>>>> nowego. Zgadza się?
>>>
>>> Nie. Po protu powinien wówczas zgłosić, że go wzięła amba i się
>>> unieważni.
>>
>> Tylko wówczas "trochę" drożej kosztuje wyrobienie nowego. Chyba że się
>> poczeka, aż ten stary, zgubiony, straci ważność.
>>
>
> "pan tu napisze, że się zagubił przy przeprowadzce, będzie bez
> dodatkowej opłaty"

Będzie, będzie, bo to, że się zagubił przy przeprowadzce, to wina
przeprowadzającego się.

Jak po terminie ważności paszportu, to nieważne, ale jak przed, to by
trzeba było ściemniać, że ukradziono.

--
Liwiusz

do góry

>> Gdyby obywatel nie byl kretynem, to wiedzialby,
>> ze najprosciej jest zadzwonic do odpowiedniego urzedu
>> i zasiegnac tam informacji.
>
> Spotkałem się z opinią ze kretynem jest osobnik który preferuje
> rozwiązania kosztowniejsze.

Ale kosztowniejsze w zielonych? Czasie? Wysiłku fizycznym? Bo nie u
wszystkich priorytety są takie same :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry