-
71. Data: 2013-12-09 13:12:06
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-12-09, TOMASZEK <t...@f...onet.pl> wrote:
>
> 2. Doprawdy nie bierzesz tu pod uwagę czynnika ludzkiego? Człowiek
> wjechał w dziurę, nie może dalej jechać, musi zmienić koło, policja
> podsuwa mu jakieś lewe papiery do podpisania. W tych nerwach jedyny
> numer jaki pamięta to 112 a palant spod 112 gada "nie da się". Gdyby
> młotek spod 112 wykazał odrobinę dobrej woli to znalazłby mu jakiś
> numer, choćby ten krótki 3 cyfrowy. Ale jak nie ma dobrej woli i
> wyobraźni to tak jest.
>
No coz, trzeba takich niereformowalnych wychowywac w taki a nie inny sposob.
Nastepny razem nie zadzwoni pod 112, bo kto wie czy jakby mu podal numer do
pomocy drogowej to czy nastepnym razem by nie zadzwonil po numer najblizszej
pizzeri czy kebaba bo umiera z glodu?
Numer 112 sluzy do powiadamiania o NAGLYCH sytuacjach. Wjechanie w dziure
i niemoznosc zmiany kola nie jest nagla sytuacja.
--
Artur
ZZR 1200
-
72. Data: 2013-12-09 13:18:46
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, [BYŁO] debili adwokatów durnoty policji
Od: TOMASZEK <t...@f...onet.pl>
W dniu 2013-12-09 10:08, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Mon, 9 Dec 2013 06:00:49 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>
>> To w sumie logiczne.
>> Oczekiwałes pomocy? Od nas, policji? Musisz być pijany albo naćpany :)
>
> Dooobre :)
I w ten oto sposób polska patologia stała się obowiązującą normą. Jeden
wyśmiał, drugi to klepnął, a trzeci ( czyli ja ) uważa to za normę ;)
Jak bardzo bym poszkodowany nie był to nie wpadłbym na taki pomysł, żeby
się zwrócić do policji. Nie potrafię się zmusić do takiej naiwności, nie
mam złudzeń, że żyję w normalnym kraju. Żyję w Polsce.
--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl
-
73. Data: 2013-12-09 13:20:14
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello TOMASZEK,
Monday, December 9, 2013, 1:07:32 PM, you wrote:
>> Opamiętaj się. 112 nie służy do szukania pomocy drogowej.
> Dwie sprawy:
> 1. Idąc tym tropem chyba nie trudno sobie wyobrazić taką sytuację, gdy
> dzwonisz na 112 ( numer alarmowy ) i np. potrzebujesz straży pożarnej,
> ale akurat nie mają możliwości przełączenia ( nie wszędzie to działa
> dobrze ) i wtedy co? Też nie zrobią nic? ( zakładam to za bardzo
> prawdopodobny scenariusz ) Taki człowiek, który siedzi na takiej
> słuchawce od 112 jakieś podstawowe informacje powinien mieć.
Mowa o wymianie koła a nie o straży pożarnej!
> 2. Doprawdy nie bierzesz tu pod uwagę czynnika ludzkiego? Człowiek
> wjechał w dziurę, nie może dalej jechać, musi zmienić koło, policja
> podsuwa mu jakieś lewe papiery do podpisania. W tych nerwach jedyny
> numer jaki pamięta to 112 a palant spod 112 gada "nie da się". Gdyby
> młotek spod 112 wykazał odrobinę dobrej woli to znalazłby mu jakiś
> numer, choćby ten krótki 3 cyfrowy. Ale jak nie ma dobrej woli i
> wyobraźni to tak jest.
Kto nie ma wyobraźni? Chyba "kierowca", który wyjeżdża samochodem w
grudniu, ubrany w cienki dresik (nomen omen), bez klucza do kół.
Brakło mu wyobraźni, żeby wykupić ubezpieczenie assistance a skoro już
go nie ma (o ile nie ma), to w pierwszej kolejności mógł zadzwonić do
rodziny/kolegi/znajomego, żeby mu w Sieci znalazł numer telefonu do
pomocy drogowej.
Policji nie wolno podawać numerów do pomocy drogowej ze względu na
zarzuty łapówkarstwa, które się pojawiały, gdy policja te telefony
podawała.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
74. Data: 2013-12-09 13:23:57
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: TOMASZEK <t...@f...onet.pl>
W dniu 2013-12-09 13:12, AZ pisze:
> Numer 112 sluzy do powiadamiania o NAGLYCH sytuacjach. Wjechanie w dziure
> i niemoznosc zmiany kola nie jest nagla sytuacja.
Może i bym na to przystał co napisałeś, gdyby nie to, że numer 112 w tym
kraju nie nadaje się nawet do powiadamiania o czymkolwiek, o nagłych
sytuacjach nie wspominając.
I napiszę jeszcze raz: przy odrobinie dobrej woli automat białkowy spod
112 mógłby pomóc.
Ale czego w tym kraju wymagać, jak tu ludzie umierają, bo karetka
przyjeżdża ze szpitala oddalonego o 70 km, a szpital "pod nosem". I
oczywiście winnych nie ma.
--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl
-
75. Data: 2013-12-09 13:27:24
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: TOMASZEK <t...@f...onet.pl>
W dniu 2013-12-09 13:20, RoMan Mandziejewicz pisze:
>> 1. Idąc tym tropem chyba nie trudno sobie wyobrazić taką sytuację, gdy
>> dzwonisz na 112 ( numer alarmowy ) i np. potrzebujesz straży pożarnej,
>> ale akurat nie mają możliwości przełączenia ( nie wszędzie to działa
>> dobrze ) i wtedy co? Też nie zrobią nic? ( zakładam to za bardzo
>> prawdopodobny scenariusz ) Taki człowiek, który siedzi na takiej
>> słuchawce od 112 jakieś podstawowe informacje powinien mieć.
>
> Mowa o wymianie koła a nie o straży pożarnej!
To był przykład. Ten numer nie nadaje się do niczego. Oczywiście w tym
kraju.
> Kto nie ma wyobraźni? Chyba "kierowca", który wyjeżdża samochodem w
> grudniu, ubrany w cienki dresik (nomen omen), bez klucza do kół.
Nie bronię go, nie wszystko zaplanował jak należy, tu zgoda.
> Brakło mu wyobraźni, żeby wykupić ubezpieczenie assistance a skoro już
> go nie ma (o ile nie ma), to w pierwszej kolejności mógł zadzwonić do
> rodziny/kolegi/znajomego, żeby mu w Sieci znalazł numer telefonu do
> pomocy drogowej.
Nie bierzesz pod uwagę czynnika ludzkiego? Jest Ci obcy?
> Policji nie wolno podawać numerów do pomocy drogowej ze względu na
> zarzuty łapówkarstwa, które się pojawiały, gdy policja te telefony
> podawała.
Polska, Polska ;)
--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl
-
76. Data: 2013-12-09 13:30:49
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-12-09, TOMASZEK <t...@f...onet.pl> wrote:
>> Numer 112 sluzy do powiadamiania o NAGLYCH sytuacjach. Wjechanie w dziure
>> i niemoznosc zmiany kola nie jest nagla sytuacja.
>
> Może i bym na to przystał co napisałeś, gdyby nie to, że numer 112 w tym
> kraju nie nadaje się nawet do powiadamiania o czymkolwiek, o nagłych
> sytuacjach nie wspominając.
> I napiszę jeszcze raz: przy odrobinie dobrej woli automat białkowy spod
> 112 mógłby pomóc.
>
A pozniej by napisal, ze przyjechal laweciarz ktory go wydymal a numer dostal
od policji ;-)
Jak mi kiedys zdechl samochod w srodku nocy, w ciemnej dupie, daleko od domu
to po wyczerpaniu wszelkich mozliwosci zadzwonilem do rodziny zeby mi znalezli
jakas pomoc drogowa z okolicy i w zyciu mi nie przyszlo do glowy dzwonic
pod 112... To bylo kiedys, a teraz w dobie smartfonow i internetu w telefonie?
--
Artur
ZZR 1200
-
77. Data: 2013-12-09 13:35:53
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: TOMASZEK <t...@f...onet.pl>
W dniu 2013-12-09 13:07, AZ pisze:
> Moze dlatego, ze kazdy z byle pierdola dzwoni pod 112? Jezeli komus potrzebna
> jest tylko straz albo policja to ma dzwonic na odpowiedni numer a nie 112.
> 112 ma pomoc w skoordynowaniu kilku sluzb.
No i co z tego że dużo ( każdy?? ) ludzi dzwoni z pierdołami? Oni są od
tego, żeby to weryfikować i co najwyżej potem karać dowcipnisiów i idiotów.
Co do samego numeru 112, on jest do wzywania pomocy! Pewnie o tym nie
wiesz ( to się zaraz dowiesz ) ale numer 112 to jedyny numer, który
można wybrać:
- przy zablokowanych połączeniach wychodzących
- przy zablokowanej klawiaturze
- przy braku karty SIM w telefonie
I teraz co? Jak przykładowo nie zapłaciłem rachunku czy nie mam nic na
koncie to nie miałbym prawa wezwać pomocy bo on służy do koordynowania
kilku służb??
Inna sprawa, że w Polsce dzwonienie pod ten numer mija się z celem.
--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl
-
78. Data: 2013-12-09 13:36:12
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l83kf1$8hj$1@news.task.gda.pl...
>>>> Idź do lekarza to Ci opowie
>>>
>>> Ubierz się adekwatnie do pory roku - to jest grudzień a nie lipiec.
>>> Tego lekarz nie powiedział?
>>>
>> Jak sie samochod wysra, ze nawet nie bedzie ogrzewania to zawsze
>> mozna
>> zadzwonic pod 112 i powiedziec, ze maja przywiezc koc i kawe w
>> termosie :-)
>
> jak będzie powódź do masz mieć ponton i racje żywnościowe,
>
> jak pożar to masz mieć swoja gaśnicę...
>
> jak będzie wojna to wyjmij giwerę spod kanapy...
>
>
> Państwo nie jest od tego aby jakieś głupie kaprysy obywateli
> spełniać...
>
>
> tak 112 to słaby nuemr do wzywania pomocy drogowej, ale już jak
> zostaniesz w zimie w dzikim polu z neisprawnym samochodem to można to
> jednak uznać za zgrożenie mienia i zdrowia więc 112 jest adekwatne.
>
> Przypomnijmy jednak że policja przyjechała do zdażenia drogowego w
> wyniku któego doszło do zagrożenia i mienia i potencjalnei życia i nie
> spadłyby im czapki z głowy gdyby poza badaniem alkomatm i podtykaniem
> kuriozalnych oświadczeń spóbowała też pomóc poszkodowanym, np dzwoniąć
> do przedstawiciela administratora drogi z rządaniem aby zorganizował
> jakąś forme pomocy, bo zdarzenia widać miało charakter nie odosobniony
> tylko masowy (kilka uszkodzonych samochodów).
Poza tym dla kilku ciasnogłowych polecam lekturę z oficjalnej strony
rządowej, gdzie opisane jest do czego służy i kiedy dzwonić na nr 112
http://112.gov.pl/112/kiedy-dzwonic-na-112/397,KIEDY
-DZWONIC-NA-112.html
Kiedy dzwonić na "112"
Numer ten służy wyłącznie do powiadamiania w nagłych sytuacjach
zagrożenia zdrowia, życia lub mienia, np.:
a.. pożary,
b.. wypadki drogowe,
c.. kradzieże,
d.. włamania,
e.. w przypadku użycia przemocy,
f.. nagłe omdlenia i utrata świadomości,
g.. poważne uszkodzenie ciała i silne krwawienie,
h.. przypadki porażenia prądem,
i.. rozpoznania osoby poszukiwanej przez Policję,
j.. inna nagła sytuacja zagrażająca zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu
i porządkowi publicznemu.
Przyjrzyjcie się ostatniemu puntowi:
a.. inna nagła sytuacja zagrażająca zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu i
porządkowi publicznemu.
Taką sytuacją zagrażającą bezpieczeństwu oraz porządkowi publicznemu z
całą pewnością jest sama dziura, a także sam pojazd, który jest
unieruchomiony i stwarza niebezpieczeństwo na drodze.
Myśle, że czapka z głowy by nie spadła temu, kto odebrał rozmowę, aby
rozwiązać problem i wskazać choćby numer telefonu na informację
gospodarczą, gdzie wskażą najbliższe firmy zajmujące się pomocą na
drodze.
Już nie mówię, że wraz z policją powinny przyjechać odpowiednie służby,
aby oznakować miejsce.
Ale cóż? W Polsce musi być inaczej niż jest na całym świecie, gdzie
dzwoniąc na 112 nawet z zatwardzeniem, wskażą najbliższego lekarza czy
aptekę, bo to tylko Polska włąśnie.
Tu urzędnik to panisko, któremu musisz kłaniać się bardzo nisko.
Na marginesie dodam, że ostatnio byłem w Zarządzie Dróg i Transportu,
który do mnie wysyłał kilka razy upomnienia na stary adres, bo ponoć nie
uiściłem opłaty za parkowanie w strefie płatnego parkowania. Już zaczęli
naliczać odsetki i koszty upomnienia. Problem w tym, że kara dotyczy
parkowania, w chwili, kiedy już nie byłem właścicielem samochodu, czyli
mówiąc prościej nie dotyczy mojej osoby.
Pokazałem kopię umowy kupna-sprzedaży oraz wezwanie, a tleniona damulka
"cap" dokumenty i chowa. Ja jej mówię, że nawet nie mam kopii tego
wezwania i proszę, aby mi choć napisała poświadczenie, że takie
dokumenty zostawiłem. Ona na to, że ona nie będzie pisać takiego
poświadczenia i co najwyżej może mi poświadczyć na kopii wezwania, ale
muszę przyjść z kopią. Pytam grzecznie czy nie ma możliwości, aby sobie
skopiowała te dokumenty, a ona mówi, że nie. Dopiero jak zacząłem rzucać
komentarze o pasożytnictwie społecznych, wysłała mnie do koleżanek.
Poszedłem więc na II piętro tylko po to, żeby usłyszeć, że takie rzeczy
załatwia się na dole w kancelarii. No to grzecznie tłumaczę jej, że
właśnie z tamtąd mnie skierowali do niej, a ta dalej swoje.
Dopiero kolejny tekst o pasożytach społecznych poskutkował wykonaniem
kserokopii i wysłaniem na parter do kancelarii.
Gmach dość duży. Pokoi od ciula i jeszcze trochę, a w każdym z nich
siedzi po 4-5-6 darmozjadów, pierdzi w krzesełka i zajmuje się
ściąganiem haraczu za coś co nie jest nawet własnością tej instytucji.
Typowy rozbój w imię prawa, które lobbowane jest przez tego typu
instytucje, a co kolejny urzędnik to uważa się za bardziej ważnego.
-
79. Data: 2013-12-09 13:40:52
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello TOMASZEK,
Monday, December 9, 2013, 1:23:57 PM, you wrote:
>> Numer 112 sluzy do powiadamiania o NAGLYCH sytuacjach. Wjechanie w dziure
>> i niemoznosc zmiany kola nie jest nagla sytuacja.
> Może i bym na to przystał co napisałeś, gdyby nie to, że numer 112 w tym
> kraju nie nadaje się nawet do powiadamiania o czymkolwiek, o nagłych
> sytuacjach nie wspominając.
> I napiszę jeszcze raz: przy odrobinie dobrej woli automat białkowy spod
> 112 mógłby pomóc.
NIE MÓGŁ, BO MU NIE WOLNO!
> Ale czego w tym kraju wymagać, jak tu ludzie umierają, bo karetka
> przyjeżdża ze szpitala oddalonego o 70 km, a szpital "pod nosem". I
> oczywiście winnych nie ma.
KURWA! To była wymiana koła a nie wołanie o karetkę!
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
80. Data: 2013-12-09 13:47:40
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: TOMASZEK <t...@f...onet.pl>
W dniu 2013-12-09 13:36, uzytkownik pisze:
> Poza tym dla kilku ciasnogłowych polecam lekturę z oficjalnej strony
> rządowej, gdzie opisane jest do czego służy i kiedy dzwonić na nr 112
> http://112.gov.pl/112/kiedy-dzwonic-na-112/397,KIEDY
-DZWONIC-NA-112.html
Dziękuję za ostateczny argument.
>
> Kiedy dzwonić na "112"
> Numer ten służy wyłącznie do powiadamiania w nagłych sytuacjach
> zagrożenia zdrowia, życia lub mienia, np.:
>
> a.. pożary,
> b.. wypadki drogowe,
> c.. kradzieże,
> d.. włamania,
> e.. w przypadku użycia przemocy,
> f.. nagłe omdlenia i utrata świadomości,
> g.. poważne uszkodzenie ciała i silne krwawienie,
> h.. przypadki porażenia prądem,
> i.. rozpoznania osoby poszukiwanej przez Policję,
> j.. inna nagła sytuacja zagrażająca zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu
> i porządkowi publicznemu.
> Przyjrzyjcie się ostatniemu puntowi:
> a.. inna nagła sytuacja zagrażająca zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu i
> porządkowi publicznemu.
Myślę, że punkt "b" wyczerpuje sytuację wątkotwórcy.
> Na marginesie dodam, że ostatnio byłem w Zarządzie Dróg i Transportu,
> który do mnie wysyłał kilka razy upomnienia na stary adres, bo ponoć nie
> uiściłem opłaty za parkowanie w strefie płatnego parkowania. Już zaczęli
> naliczać odsetki i koszty upomnienia. Problem w tym, że kara dotyczy
> parkowania, w chwili, kiedy już nie byłem właścicielem samochodu, czyli
> mówiąc prościej nie dotyczy mojej osoby.
> Pokazałem kopię umowy kupna-sprzedaży oraz wezwanie, a tleniona damulka
> "cap" dokumenty i chowa. Ja jej mówię, że nawet nie mam kopii tego
> wezwania i proszę, aby mi choć napisała poświadczenie, że takie
> dokumenty zostawiłem. Ona na to, że ona nie będzie pisać takiego
> poświadczenia i co najwyżej może mi poświadczyć na kopii wezwania, ale
> muszę przyjść z kopią. Pytam grzecznie czy nie ma możliwości, aby sobie
> skopiowała te dokumenty, a ona mówi, że nie. Dopiero jak zacząłem rzucać
> komentarze o pasożytnictwie społecznych, wysłała mnie do koleżanek.
> Poszedłem więc na II piętro tylko po to, żeby usłyszeć, że takie rzeczy
> załatwia się na dole w kancelarii. No to grzecznie tłumaczę jej, że
> właśnie z tamtąd mnie skierowali do niej, a ta dalej swoje.
> Dopiero kolejny tekst o pasożytach społecznych poskutkował wykonaniem
> kserokopii i wysłaniem na parter do kancelarii.
> Gmach dość duży. Pokoi od ciula i jeszcze trochę, a w każdym z nich
> siedzi po 4-5-6 darmozjadów, pierdzi w krzesełka i zajmuje się
> ściąganiem haraczu za coś co nie jest nawet własnością tej instytucji.
> Typowy rozbój w imię prawa, które lobbowane jest przez tego typu
> instytucje, a co kolejny urzędnik to uważa się za bardziej ważnego.
Raz jeden jedyny wysłałem NIP-3 poleconym do skarbówki. I to był błąd.
Dane nie zostały zaktualizowane. W każdym innym przypadku kopia
dokumentu i pieczątka z datą, kiedy zostało przyjęte. To jest Polska,
państwo jest wrogiem i prowadzi z obywatelem wojnę. Jeśli nie atakować
to przynajmniej się bronić.
--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl