Dostalem dzisiaj list z urzedu celnego. Brat wyslal mi paczke w ktorej
bylo 6 opakowan suplementow dla sportowcow (wszystko legalne w Polsce). No
i dostalem list od UC, pisze tam ze mam sie stawic z dokumentami albo
nadeslac im zgloszenie celne :/
Brat zapomnial wyciagnac rachunek ze sklepu internetowego ze srodka i jest
juz wogole lipa. W deklaracji celnej zaznaczyl ze to prezent i ze wartosc
przesylki to 10 dolcow. Ale na rachunku bylo 128 :/ (przyslali mi kopie
rachunku). Napisali mi jeszcze ze "Paczka nadeszla do tutejszego Urzedu
uszkodzona z dostepem do zawartosci". Ale po komisyjnym otwarciu paczki
stwierdzili ze jest tam to co mialo byc (ale nie wiem w jakim stanie).

Podopowiedzcie mi co mam teraz zrobic? Da rade jakos tlumaczyc sie (ze to
prezent czy nie wiem co) i nie dostac cla? Czy to juz przesadzone? Podobno
musze takze miec przetlumaczona fakture przez tlumacza przysieglego, czy
to prawda? (jezeli tak to jest jakas parodia)