-
1. Data: 2003-12-29 16:29:51
Temat: Umowa ze Spółdzielnią i duży problem - prosze o pomoc
Od: "Michal B." <a...@p...onet.pl>
Witam
Prowadzę z kolegą firmę dostarczającą internet.
Chcieliśmy wejść ze swoimi usługami na teren pewnej spółdzielni. Po 4
miesiącach debat z Prezesem spółdzielni
na temet umowy, w końcu udało nam się tak ją sformułować że zadowoliła
Prezesa jak i jego radce prawnego.
Ze swojej strony podpisaliśmy umowę, Prezes podpisał i radca podpisał, ale
musi jeszcze księgowa podpisać.
Tak więc umowy leżą w spółdzielni i czekają na księgową, która to jakoś
ostatnio nie przychodzi do pracy (niewiem może jest na urlopie w sumie taki
teraz mamy okres)
Prezes wydaje się że jest jak najbardziej wporządku wobec nas.Powiedział że
możemy już sobie działać i się pezygotowywać, więc zaczęliśmy - znaleźliśmy
podwykonawców, wynajęliśmy lokal.
Dziś natomiast przyjeżdżam do spółdzielni i prosze dział techniczny o
informacje na temat własności działek wokół budynków i akurat wchodzi
wiceprezes (z którym w sumie nigdy na ten temat nie rozmawialismy)
Wchodzi i mówi że nie wolno nam nic pokazywac bo spółdzielnia nie daje nam
zgody na nic i koniec rozmowy.
Idę do Prezesa, ten się wkurza i idzie gadać z wiceprzesem - tam wielka
kłótnia i Prezes wychodzi mówiąc że się skontaktuje telefonicznie.
No i rzeczywiście dzwoni parę godzin później i mówi że ma ludzi nad sobą i
ci nie pozwalają nam wejść.
Przypuszcza że to sprawka konkurencji.
Skończyło się na tym że będzie próbował wszystko załatwić, ale ja raczej
widzę czarny scenariusz.
I tu mamy problem, jesteśmy małą firmą która własciwie zaczęła działać na
początku tego roku.
Mamy już lokal wynjęty z półrocznym wypowiedzeniem (takie zabezpieczenie
gdyby nam chiał właściciel wypowiedzieć a my tam kase zainwestujemy) musimy
więc płacić za lokal.
Zmarnowaliśmy sporo czasu i pieniedzy na załatwianie innych spraw.
Zawsze myślałem że Prezes spółdzielni jest prawie wszechmocny czy się
myliłem?? Kto stoi nad Prezesem??, chyba tylko Zarząd już sam niewiem o kogo
Prezesowi chodziło.
Co myślicie czy mamy jakąś szanse na cokolwiek jeśli Prezesowi się nie uda
nas wpuścić??
Co radzicie zrobić?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie
Pozdrawiam
-
2. Data: 2003-12-29 18:55:08
Temat: Re: Umowa ze Spółdzielnią i duży problem - prosze o pomoc
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Co radzicie zrobić?
Postraszyc prezesa poniesionymi stratami i procesem sadowym.
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
3. Data: 2003-12-30 21:23:30
Temat: Re: Umowa ze Spółdzielnią i duży problem - prosze o pomoc
Od: "Van Tommy" <t...@p...com>
Użytkownik "Michal B." <a...@p...onet.pl> napisał
[ciach]
Tak sobie myślę - wygląda na to, że skoro prezes sp-ni podpisał umowę i jej
radca , to pozostaje tylko zajrzeć w ststu sp-ni, czy nie ma tam
szczególnych uregulowań odnośnie umocowania do zawierania umów w imieniu
sp-ni. W prawie spółdzielczym jest tak:
Art. 54. § 1. Oświadczenia woli za spółdzielnię składają dwaj członkowie
zarządu lub jeden członek zarządu i pełnomocnik. W spółdzielniach o
zarządzie jednoosobowym oświadczenie woli mogą składać również dwaj
pełnomocnicy.
§ 2. Oświadczenia, o których mowa w § 1, składa się w ten sposób, że pod
nazwą spółdzielni osoby upoważnione do ich składania zamieszczają swoje
podpisy.
§ 3. Oświadczenia pisemne skierowane do spółdzielni, a złożone w jej lokalu
albo jednemu z członków zarządu lub pełnomocnikowi, mają skutek prawny
względem spółdzielni.
Art. 55. § 1. Zarząd może udzielić jednemu z członków zarządu lub innej
osobie pełnomocnictwa do dokonywania czynności prawnych związanych z
kierowaniem bieżącą działalnością gospodarczą spółdzielni lub jej
wyodrębnionej organizacyjnie i gospodarczo jednostki, a także pełnomocnictwa
do dokonywania czynności określonego rodzaju lub czynności szczególnych.
§ 2. Statut spółdzielni może uzależnić udzielenie pełnomocnictwa przez
zarząd od uprzedniej zgody rady.
Jeżeli ten radca był pełnomocnikiem sp-ni (czego nie wiem), to zawarliście
umowę i pozostaje ją tylko zrealizować, bądź też - jeżeli sp-nia będzie się
od tego uchylać - dochodzić swego w sądzie.
Ze swej strony sugerowałbym zasięgnięcie porady prawnej u jakiegoś radcy,
pokazanie mu dokumentów i takie tam.
T.