Witam,

Prosze o rade i pomoc,

W ubieglym roku zostalem przedstawicielem pewnej firmy ubezpieczeniowej na
pewien region. Zakres prac obejmowal: prowadzenie biura, nadzor nad grupa
agentow ubezpieczeniowych, obsluga i przelewy zebranych skladek... Umowa
agencyjna zostala z mojej strony podpisana i odeslana do centrali, aby
podisala ja druga strona.

W tym czasie odebralem formularze umow ubezpieczeniowych, tabele wskaznikow,
i inne pomoce sluzbowe. Rozpoczelem dzialalnosc, jednak bez oficjalnej umowy
(caly czas byla podpisywana).

Tak stan rzeczy trwal blisko dwa miesiace. Po tym czasie w firmie
ubezpieczeniowej zmienil sie dyrektor. Nowy "podpisywal umowe" kolejne
miesiace. Zaniepokojony wyslalem do firmy podanie o wyplate naleznych mi
odsetek od podpisanych umow. Nowy dyrektor odpisal mi, ze nie ma podstawy
prawnej do wyplacenia mi pieniedzy - umowa nie zostala obustronnie podpisana.

Mam pytanie - czy mam jakies szanse w sadzie, chcialby zadac wyplaty naleznej
prowizji oraz odesetek za zwloke. Jak sie ma do tej sytuacji umowa ustna? Jak
slyszalem, taka forma umowy jest rowniez wiazaca, a de facto przez te cztery
miesiace dzialalem w dobrej wierze i na slowo.

Na co mialbym sie powolywac i co robic aby odzyskac moje pieniadze?

pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Wed, 8 Oct 2003, Ano_nim wrote:

>+ Witam,
>+
>+ Prosze o rade i pomoc,

Z mojej strony wykluczone ;)
Ale podywaguję sobie :)

[...]
>+ W tym czasie odebralem formularze umow ubezpieczeniowych, tabele wskaznikow,
>+ i inne pomoce sluzbowe. Rozpoczelem dzialalnosc, jednak bez oficjalnej umowy
>+ (caly czas byla podpisywana).

Czy masz jakiekolwiek pisma, z których wynika że coś robiłeś ?
Pokwitowania, kopie twoich "papierów"...
[...]
>+ Jak sie ma do tej sytuacji umowa ustna? Jak
>+ slyszalem, taka forma umowy jest rowniez wiazaca,

...ale "przenosząca dwa tysiące zł powinna być stwierdzona
pismem". Grupowicze podawali interpretację że to nie musi
być sama umowa, ale *jakikolwiek* "papier" - bo sam dowód ze
świadków nie przejdzie...

pozdrowienia, Gotfryd

do góry