wydac mi MOICH dokumentow, tzn. swiadectwa maturalnego. Egzaminy wstepne sie
zblizaja a ja nie moge zlozyc podania, bo nie mam swiadectwa. Wymagaja ode
mnie jakis pieczatek z bibliotek instytutowych. Niestety nie moge ich
zalatwic, przede wszystkim ze wzgledow czasowych.

Czy jesli odmowia mi wydania mojego swiadectwa, to moge zaskarzyc uczelnie w
sadzie za przetrzymywanie cudzych dokumentow, oraz wystapic o odszkodowanie z
to, ze nie moglem przystepowac do egz. wstepnych?

_
Megash

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Megash <m...@N...gazeta.pl> wrote:
[...]

A co z odpisem swiadectwa maturalnego ?
W zasadzie nie wydaje mi sie, abys mogl zaskarzyc uczelnie za
"przetrzymywanie dokumentow" ;) karta obiegowa o ktorej piszesz - to w
zaleznosci od uczelni 2-3 pieczatki - glownie chodzi o
czytelnie(biblioteke) wydzialowa, biblioteke glowna , wku etc. Zgadzam,
sie, ze dla niektorych to pewne utrudnienie, ale obiegowke jestes w
stanie "zalatwic" w 2-3 godziny.Nie wiem jak wyglada regulamin Twojej
uczelni, ale generalnie uczelnia jest zakladem publicznym i obowiazuje
Cie regulamin, i jezeli wymienione jest w nim, iz aby otrzymac z
powrotem swoje dokumenty, nalezy sie wczesnie rozliczyc ze swoich
zobowiazan wobec uczelni przy pomocy karty obiegowej to nic nie
zdzialasz.To normalna i powszechna praktyka, stosowana w szkolach, na
uczelniach, w zakaldach pracy etc.Przynajmneij takie jest moje zdanie.
--
--Sol.
"standing in the rain...twisted and insane.
we...are...holding onto nothing."

do góry

Dziekuje za odp.

_
Megash

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia Tue, 15 Jun 2004 12:38:38 +0000 (UTC), Megash napisał/napisała:
> zalatwic, przede wszystkim ze wzgledow czasowych.

stary, zalatwienie pieczatek na swistku to jest max 30min (na PW) przy
sprzyjajacych wiatrach :)
Chce CI sie ciagac po sadach?
Nie prosciej poprosic o jakis odpis/kopie/etc? :)

--
* zycie zaczyna sie po 30. ale tez przed 30. moze sie skonczyc *
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

do góry

Dnia Tue, 15 Jun 2004 12:38:38 +0000 (UTC), Megash naskrobał(a):

> wydac mi MOICH dokumentow, tzn. swiadectwa maturalnego. Egzaminy wstepne sie
> zblizaja a ja nie moge zlozyc podania, bo nie mam swiadectwa. Wymagaja ode
> mnie jakis pieczatek z bibliotek instytutowych. Niestety nie moge ich
> zalatwic, przede wszystkim ze wzgledow czasowych.
>
> Czy jesli odmowia mi wydania mojego swiadectwa, to moge zaskarzyc uczelnie w
> sadzie za przetrzymywanie cudzych dokumentow, oraz wystapic o odszkodowanie z
> to, ze nie moglem przystepowac do egz. wstepnych?

po co? ale jak chcesz być podły to na policje. Świadectwo jest TWOJĄ RZECZĄ
nie można nim rozporządzać BEZ TWOJEJ ZGODY.



--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

Użytkownik "Sebol" <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl> napisał w wiadomości
news:nmg0rzg93bju$.16351a7i0kgjz$.dlg@40tude.net...

> po co? ale jak chcesz być podły to na policje. Świadectwo jest TWOJĄ
RZECZĄ
> nie można nim rozporządzać BEZ TWOJEJ ZGODY.

rzecz w tym, że przed wizytą na Policji należało by mieć dowód odmowy
wydania dokumentu. A więc wezwać uczelnię pisemnie. W sumie całą
procedura - wezwanie plus bezwładność organu procesowego, to oceniam że do
jakiś tam rozsądnych skutków (wydania dokumentu) potrzeba kilka tygodni.
Załatwienie obiegówki, to kwestia pewnie w najgorszym razie kilku dni.

do góry

Sebol się wziął i wyklepał:

> po co? ale jak chcesz być podły to na policje. Świadectwo jest TWOJĄ
> RZECZĄ nie można nim rozporządzać BEZ TWOJEJ ZGODY.

Chyba nie znasz idei "obiegówki"
Chodzi o to, żeby rozliczyć się z uczelnią z wypożyczonych książek. Musisz
uzyskać potwierdzenie że nie zalegasz z żadną, wtedy dostaniesz świadectwo.
Ot, taki zastaw.

--
scx
Fajna sygnaturka, co nie?

do góry

Dnia Tue, 15 Jun 2004 21:51:53 +0200, scx naskrobał(a):

> Sebol się wziął i wyklepał:
>
>> po co? ale jak chcesz być podły to na policje. Świadectwo jest TWOJĄ
>> RZECZĄ nie można nim rozporządzać BEZ TWOJEJ ZGODY.
>
> Chyba nie znasz idei "obiegówki"
> Chodzi o to, żeby rozliczyć się z uczelnią z wypożyczonych książek. Musisz
> uzyskać potwierdzenie że nie zalegasz z żadną, wtedy dostaniesz świadectwo.
> Ot, taki zastaw.

wiem co to obiegówka. Uczelnia nie ma prawa zabrać ci twojej rzeczy na
podstawie domniemania winy. Jest to niezgodne od konstytucji po KC.


--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

:
: rzecz w tym, że przed wizytą na Policji należało by mieć dowód odmowy
: wydania dokumentu.

dyktafon w kieszen i wio do dziekanatu.

P.

do góry

Użytkownik "Przemyslaw Rokicki"
<b...@l...myslnik.office.wycinamy.com> napisał w wiadomości
news:cap53h$a3v$1@inews.gazeta.pl...

> : rzecz w tym, że przed wizytą na Policji należało by mieć dowód odmowy
> : wydania dokumentu.
>
> dyktafon w kieszen i wio do dziekanatu.

Bo ja wiem, czy w tym wypadku będzie to akurat dowód. Pisemna odpowiedź,
to bez wątpienia dowód na jakieś tam stanowisko uczelni. A wypowiedź
panienki z dziekanatu, to już niekoniecznie. mogą się zacząć przepychanki
na zasadzie, ze nie była uprawniona do wydania, była niedoinformowana itd.

do góry