-
20. Data: 2004-08-14 16:46:08
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cfkana$g51$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Czemu rzadki ? Zdarza się, nawet dość często, np. przy 207 kk, iż do
> prokuratury wpływa pismo rozżalonej kobiety na zachowanie męża. Prokurator
> zleca policji podjechać i sprawdzić. Gdy ci przyjeżdżają zastają gościa
> pijanego, żonę pobitą, wygnaną z domu. Dalsze ich czynności trudno już
> nazwać sprawdzającymi.
Jak takie pismo trafi do prokuratury, to w 99 na 100 przypadków rozżalona
otrzyma wezwanie do stawienia się na Komendzie i złożenia zeznań. Nikt do
niej jeździć nie będzie raczej. Jeździ się na interwencje. Ale interwencje,
to zazwyczaj się składa u dyżurnego. On wówczas faktycznie wysyła załogę,
która sprawę tymczasowo prostuje. Ale i tak do wszczęcia będzie potrzebne
przesłuchanie pokrzywdzonej i przyjęcie zawiadomienia.
-
23. Data: 2004-08-14 16:47:04
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Studencik" <S...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfl42s$hu$2@nemesis.news.tpi.pl...
Mogli wejść. Wystąpić nie mogli, bo w nocy i tak by im nikt tego nie
rozpatrzył w sądzie, a rano nie miało to większego sensu.
-
22. Data: 2004-08-14 16:47:04
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Studencik" <S...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfl42s$hu$2@nemesis.news.tpi.pl...
Mogli wejść. Wystąpić nie mogli, bo w nocy i tak by im nikt tego nie
rozpatrzył w sądzie, a rano nie miało to większego sensu.
-
24. Data: 2004-08-15 08:41:22
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Tomasz" <p...@i...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik"
> Jak takie pismo trafi do prokuratury, to w 99 na 100 przypadków rozżalona
> otrzyma wezwanie do stawienia się na Komendzie i złożenia zeznań. Nikt do
> niej jeździć nie będzie raczej. Jeździ się na interwencje. Ale
interwencje,
> to zazwyczaj się składa u dyżurnego. On wówczas faktycznie wysyła załogę,
> która sprawę tymczasowo prostuje. Ale i tak do wszczęcia będzie potrzebne
> przesłuchanie pokrzywdzonej i przyjęcie zawiadomienia.
To w Prokuraturze w mojej miejscowości panują inne zwyczaje. Podczas
odbywanej tam praktyki, zawsze, gdy zawiadomienie (nawet anonimowe), gdy
szef uznawał za wiarygodne, telefonicznie zlecał Policji sprawdzenie
podanych okoliczność "podjedźcie, zobaczcie co się tam dzieje". Potem
przyjeżdżali z notatką, czasami delikwentem. Może w innych regionach jest
inna praktyka i ograniczają się do wzywania na przesłuchania. Tego to już
nie wiem.
---
Pzdr.
-
25. Data: 2004-08-15 09:26:50
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cfn7pu$atg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To w Prokuraturze w mojej miejscowości panują inne zwyczaje. Podczas
> odbywanej tam praktyki, zawsze, gdy zawiadomienie (nawet anonimowe), gdy
> szef uznawał za wiarygodne, telefonicznie zlecał Policji sprawdzenie
> podanych okoliczność "podjedźcie, zobaczcie co się tam dzieje". Potem
> przyjeżdżali z notatką, czasami delikwentem. Może w innych regionach jest
> inna praktyka i ograniczają się do wzywania na przesłuchania. Tego to już
> nie wiem.
Nie. Wszędzie są te same zwyczaje. Rejestruje się na tzw. "Ko" i przeważnie
wysyła do policji. Z tym, że błędnie oceniasz działania policji w tym
zakresie. To, co Ty piszesz jest skomplikowane ze względów organizacyjnych.
Postępowanie w sprawie materiałów przesłanych z prokuratury jest prowadzone
przez pion dochodzeniowo-śledczy lub przest. gosp. zaś interwencje dokonuje
pion prewencji. Opisany przez Ciebie scenariusz wymagał by współdziałania co
najmniej dwóch pionów i realizuje się go w wyjątkowych wypadkach. W
przeważającej większości wypadków o ile znany jest zawiadamiających, to się
go wzywa (czasem telefonicznie) i przesłuchuje, by uzyskać podstawę i
legitymację do dalszych działań.
Bardzo często okazuje się, że przesłane do prokuratury pismo zawierające
dane i podpis tak naprawdę jest anonimem, bo osoba mająca być jego autorem
oświadcza, że nic o takim piśmie nie wie. Zwłaszcza w sprawach z zakresu
zwalczania Przestępczości Gospodarczej. W kryminalnych również rzadko
kieruje się na miejsce patrol interwencyjny, no bo nie bardzo jest po co.
Szansa, że "na gorącym uczynku" ujmą sprawce znęcania się nad żoną na
przykład jest znikoma, a przecież tam na miejscu trzeba przede wszystkim te
czynności sprawdzające przeprowadzić.
Natomiast opisany przez Ciebie scenariusz może mieć miejsce na mniejszych
komisariatach, gdzie jest szczupła załoga i policjanci prowadzący
postępowania przygotowawcze równocześnie jeżdżą w patrolach. Ale to już
skutek braków kadrowych, a nie celowego działania
-
26. Data: 2004-08-16 04:57:54
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Tomasz" <p...@i...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" :
>> Natomiast opisany przez Ciebie scenariusz może mieć miejsce na mniejszych
> komisariatach, gdzie jest szczupła załoga i policjanci prowadzący
> postępowania przygotowawcze równocześnie jeżdżą w patrolach. Ale to już
> skutek braków kadrowych, a nie celowego działania
Ja nie mogę zaprzeczyć temu, co osobiście widziałem.
Nie znam się na techniczno-organizacyjnym działaniu Policji.
Dotyczyło to miasta 50 -tys., Komendy, nie Komisariatu, całkiem nie małego.
Sprawdzenie okoliczności podawanych w zawiadomieniach zlecał osobiście Szef
Prokuratury policjantom z prewencji. Czyli jakość te piony, jak napisałeś,
współdziałały. Zresztą podobna sytuacja dotyczyła sądu, gdzie, jak wiem,
sędziowie zlecali w trakcie rozprawy dowiezienie świadka na rozprawę przez
Policję. Zarządzali krótką przerwę i po pewnym czasie niepokorny świadek
przyjeżdżał z patrolem.
---
Pzdr.
-
27. Data: 2004-08-16 09:40:37
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cfpf1j$piu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja nie mogę zaprzeczyć temu, co osobiście widziałem.
> Nie znam się na techniczno-organizacyjnym działaniu Policji.
> Dotyczyło to miasta 50 -tys., Komendy, nie Komisariatu, całkiem nie
małego.
> Sprawdzenie okoliczności podawanych w zawiadomieniach zlecał osobiście
Szef
> Prokuratury policjantom z prewencji. Czyli jakość te piony, jak napisałeś,
> współdziałały. Zresztą podobna sytuacja dotyczyła sądu, gdzie, jak wiem,
> sędziowie zlecali w trakcie rozprawy dowiezienie świadka na rozprawę przez
> Policję. Zarządzali krótką przerwę i po pewnym czasie niepokorny świadek
> przyjeżdżał z patrolem.
Dowiezienie świadka na rozprawę z czynnościami sprawdzającymi nie ma nic
wspólnego. To po prostu realizacja polecenia sądu. Szef Prokuratury zlecać
mógł, ale o podziale zadań decyduje Komendant Jednostki. Jeśli to były
czynności sprawdzające w rozumieniu kpk, to prowadził to pion kryminalny.
Jeśli to było jakieś proste sprawdzenie, to faktycznie mógł to zrobić pion
prewencji (najczęściej dzielnicowy), ale i tak decydował o tym Komendant
jednostki, a nie prokurator.
-
28. Data: 2004-08-16 17:11:02
Temat: Re: Teleexpress
Od: "Tomasz" <p...@i...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik"
>
ale i tak decydował o tym Komendant
> jednostki, a nie prokurator.
Na pewno nie rozmawiał o tym z Komendantem, lecz z dyżurnym, który zlecał
czynności.
Wszystko odbywało się sprawnie, bez zbędnych formalności.
---
Pzdr.