-
1. Data: 2005-02-10 23:22:51
Temat: Stluczka
Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>
Byla tak sytuacja - na prostej drodze kobita przede mna zahamowala
gwaltowanie, z jakis sobie tylko znanych powodow. Ja sie troszke nie
wyrobilem i ja lekko puknalem. Napisalismy, jak bylo - bez wskazania winy
( taki druczek z gazety ). Teraz ona poszla do ubezpieczyciela i on
przyszlam kwitek o sciagniecie z mojego OC.
Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic, czy
tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla niewielka,
jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
Prosba o rady.
--
Jacek
-
2. Data: 2005-02-10 23:26:21
Temat: Re: Stluczka
Od: "Dulek" <f...@b...pl>
Jacuo:
> Byla tak sytuacja - na prostej drodze kobita przede mna zahamowala
> gwaltowanie, z jakis sobie tylko znanych powodow. Ja sie troszke nie
> wyrobilem i ja lekko puknalem. Napisalismy, jak bylo - bez wskazania winy
> ( taki druczek z gazety ). Teraz ona poszla do ubezpieczyciela i on
> przyszlam kwitek o sciagniecie z mojego OC.
> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
>
> Prosba o rady.
Zapytaja Cie moze, czy ona gwaltownie hamowala, ale to nie ma nic do rzeczy.
Nie zachowales nalezytej odleglosci, czy jak tam sie to nazywa. Twoja wina.
Pozdr. Dulek
-
3. Data: 2005-02-11 06:36:55
Temat: Re: Stluczka
Od: Łukasz Stuglik <u...@p...onet.pl>
Jacuo napisał(a):
> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic, czy
> tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla niewielka,
> jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
niestety w 99% przypadkow wine ponosi kierowca jadacy z tylu... nawet
gdybys udowodnil teoretycznie kobiecie, ze nie miala z tylu swiatel
stopu to i tak mialbys problemy przed sadem... :(
pozdr. ukasz
-
4. Data: 2005-02-11 07:23:41
Temat: Re: Stluczka
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacuo" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cugqkd$jh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
skoro kolizja byla niewielka, trzeba bylo probowac ukladac sie finansowo,
"na lakiernika" a nie podpisywac oswiadczenie :)
skoro waliles z tylu, to twoja wina, oni nie wnikaja tak samo jak i policja
nie wnika, bo im sie nie chce
mialem kiedys sytuacje, ze jadac prawym wolnym pasem i dojezdzajac pod
swiatla ktore zmienily sie na zielone, jakis palant ruszajac spod nich,
wjechal na moj pas bo mu sie spieszylo, oczywiscie dupniecie, policja itd,
okazalo sie ze to moja wina, bo wg nich ustawienie samochodow wskazywalo na
to, ze on na tym pasie byl juz dluzsza chwile i moglem wychamowac
-
5. Data: 2005-02-11 08:35:18
Temat: [ot]Re: Stluczka
Od: Pajączek <c...@b...cy>
*szerszen* w te oto słowa się odzywa:
> Użytkownik "Jacuo" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cugqkd$jh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
>> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
>> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
>
> skoro kolizja byla niewielka, trzeba bylo probowac ukladac sie finansowo,
> "na lakiernika" a nie podpisywac oswiadczenie :)
> skoro waliles z tylu, to twoja wina, oni nie wnikaja tak samo jak i policja
> nie wnika, bo im sie nie chce
>
> mialem kiedys sytuacje, ze jadac prawym wolnym pasem i dojezdzajac pod
> swiatla ktore zmienily sie na zielone, jakis palant ruszajac spod nich,
> wjechal na moj pas bo mu sie spieszylo, oczywiscie dupniecie, policja itd,
> okazalo sie ze to moja wina, bo wg nich ustawienie samochodow wskazywalo na
> to, ze on na tym pasie byl juz dluzsza chwile i moglem wychamowac
>
>
A linia ciągła, którą tamten koleś przejechał? Policja nie czepiła się tego?
--
Pozdrawiam
-
6. Data: 2005-02-11 08:46:44
Temat: Re: Stluczka
Od: "Kokosz" <q...@p...onet.pl>
> Byla tak sytuacja - na prostej drodze kobita przede mna zahamowala
> gwaltowanie, z jakis sobie tylko znanych powodow. Ja sie troszke nie
> wyrobilem i ja lekko puknalem. Napisalismy, jak bylo - bez wskazania winy
> ( taki druczek z gazety ). Teraz ona poszla do ubezpieczyciela i on
> przyszlam kwitek o sciagniecie z mojego OC.
> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
czy
> tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla niewielka,
> jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
a niedawno w "Drogówce" był identyczna sytuacja - byli świadkowie i mandacik
dostał kierowca pierwszego (uderzonego w tył) pojazdu
-
7. Data: 2005-02-11 08:50:16
Temat: Re: Stluczka
Od: Piotr Żebrowski <p...@o...pl>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cuhmhf$4d4$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "Jacuo" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cugqkd$jh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
>> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
>> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj
>> ....
> skoro kolizja byla niewielka, trzeba bylo probowac ukladac sie finansowo,
> "na lakiernika" a nie podpisywac oswiadczenie :)
> skoro waliles z tylu, to twoja wina, oni nie wnikaja tak samo jak i
> policja nie wnika, bo im sie nie chce
> mialem kiedys sytuacje, ze jadac prawym wolnym pasem i dojezdzajac pod
> swiatla ktore zmienily sie na zielone, jakis palant ruszajac spod nich,
> wjechal na moj pas bo mu sie spieszylo, oczywiscie dupniecie, policja
> itd, okazalo sie ze to moja wina, bo wg nich ustawienie samochodow
> wskazywalo na to, ze on na tym pasie byl juz dluzsza chwile i moglem
> wychamowac
tak sie zastanawiam... spotkała mnie następująca sytuacja
na skrzyżowaniu było ciasno zatem nie wjeżdżałem [skręt w lewo] by nie
blokować przelotu ulicy [nie było miejsca] stal za mną gościu jakąś
ospojlerowaną wektrą i sie pieklił migał światłami trąbił... widocznie
uważał za stosowane wjazd na skrzyżowanie mimo braku miejsca. zrobiło się
miejsce .. pojechaliśmy za skrzyżowaniem gościu mnie wyprzedził wjeżdżając
tuż przed maską i dął po hamulcach.. mało brakowało bym go walnął z tyłu....
i teraz pytanko... czy gdybym jednak wjechał mu w tyłek .. to i tak była by
to moja wina? czy jest jakakolwiek szansa na to by to gościa ukarać za takie
cwaniakowanie na drodze?
--
Pozdrawiam
Piotr Żebrowski
http://www.otwarte.com.pl
-
8. Data: 2005-02-11 09:43:19
Temat: Re: Stluczka
Od: bo <a...@a...edu.pl>
Jacuo wrote:
> Byla tak sytuacja - na prostej drodze kobita przede mna zahamowala
> gwaltowanie, z jakis sobie tylko znanych powodow. Ja sie troszke nie
> wyrobilem i ja lekko puknalem. Napisalismy, jak bylo - bez wskazania winy
> ( taki druczek z gazety ). Teraz ona poszla do ubezpieczyciela i on
> przyszlam kwitek o sciagniecie z mojego OC.
> Srednio sie czuje winny stytuacji i mam pytanie - czy warto sie klocic,
> czy tez zawsze jest winny ten z tylu ( w praktyce, kolizaja byla
> niewielka, jakies obrysowania u obu stron ) i nalezy dac sobie spokoj ....
>
> Prosba o rady.
Nie zawracaj SOBIE tym glowy..
Jestes praktycznie bez szans..
Znam ten bol...
Ale nic nie poradzisz..
Ona zachamowala a ty nie..
Boguslaw
-
9. Data: 2005-02-11 12:02:45
Temat: Re: [ot]Re: Stluczka
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Pajączek" <c...@b...cy> napisał w wiadomości
news:cuhqvi$iqs$3@nemesis.news.tpi.pl...
> A linia ciągła, którą tamten koleś przejechał? Policja nie czepiła się
> tego?
zrobil to chyba jeszcze przed linia, teraz nie pamietam bo to juz ponad 3
lata temu bylo
-
10. Data: 2005-02-11 12:04:14
Temat: Re: Stluczka
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Piotr Żebrowski" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuhrk6$732$1@news.onet.pl...
> i teraz pytanko... czy gdybym jednak wjechał mu w tyłek .. to i tak była
> by to moja wina? czy jest jakakolwiek szansa na to by to gościa ukarać za
> takie cwaniakowanie na drodze?
jesli mialbys swiadka na takie zachowanie to jego wina, jesli policja by
tobie dala wiare to tez, jakby to widziala to juz wogole jest ugotowany ;)
wszystko kwestia dowodow