Mam mieszkanie spółdzielcze własnościowe kupione na przetargu od
spółdzielni w 1998r.

W 2008 został wykupiony grunt.

Chciałem mieszkanie sprzedać a tu dowiedziałem się że będę musiał
zwrócić bonifikatę za grunt w kwocie około 40tys

bazuje na tym tekście:
http://www.smwidok.krakow.pl/ogloszenia/grunt_pytani
a_odpowiedzi.pdf

pytanie czy to prawda i co oznacza pkt 21 czyli odrębna własność lokalu ?

do góry

On Fri, 5 Jul 2013, Waz wrote:

> Mam mieszkanie spółdzielcze własnościowe kupione na przetargu
> od spółdzielni w 1998r.

Czyli mieszkanie nie jest Twoje.
Masz prawo majątkowe do tego (czyjegoś) mieszkania, bardzo
szerokie prawo, które z okazji tej "szerokości" bywa mylone
z własnością.
Ale nią nie jest.
BTW: kładąc kafelki, stawiając ścianki i prowadząc rury
zawsze pytałeś właściciela mieszkania czy Ci wolno,
zupełnie *niezależnie* od tego, czy dana zmiana ma
znaczenie dla budynku (bo jak ma, to również właściciel
nie może samowolnie naruszać ścian nośnych itede).
Tak było? ;) (wyjaśniam: to dowcip, ale z rzadka jest
to powód "ścięć" ze sp-nią ze strony samowolnie rozpo-
rządzających czyimś lokalem)

> W 2008 został wykupiony grunt.
>
> Chciałem mieszkanie sprzedać

Tak dla porządku - mieszkanie, czy owo własnościowe prawo
do mieszkania?
Patrz pytanie na dole.
Nie możesz sprzedać czegoś, czego nie masz.
Jeśli więc mieszkanie nie jest Twoje, nie możesz go
sprzedać. Nie stoi to na przeszkodzie sprzedaniu prawa
do lokalu, skoro je masz i jest to prawo zbywalne.

> a tu dowiedziałem się że będę musiał zwrócić
> bonifikatę za grunt w kwocie około 40tys
>
> bazuje na tym tekście:
> http://www.smwidok.krakow.pl/ogloszenia/grunt_pytani
a_odpowiedzi.pdf
>
> pytanie czy to prawda i co oznacza pkt 21 czyli odrębna własność lokalu ?

Oznacza, że mieszkanie byłoby Twoje.
Znaczy nie Twój przypadek.
Zwróć uwagę na p.11 - posiadacze praw spółdzielczych nie mają nic
do gadania. Właśnie dlatego, że nie są właścicielami mieszkań.
Popatrz również na p.23 - bo dotyczy pytania o "powrót" do statusu
"nieswojego" mieszkania.

To czego zapodany PDF nie objaśnia, to pytanie, czy i jak
owa bonifikata jest "wtopiona" w koszt ewentualnej konwersji
spółdzielczego prawa własnościowego w odrębną własność.
Niewykluczone, że sp-ni z kolei nie wolno przez kilka lat
"wyodrębniać" bez zwrotu bonifikaty (znaczy jak wyodrębni,
to musi zwrócić bonifikatę, albo za to mieszkanie, ściślej:
"udział przypadający na to mieszkanie", albo za całość
- i tego nikt Ci "ogólnie" nie powie, bo zasady udzielania
bonifikat ustalają gminy a nie ustawa, więc w każdej gminie
może być inaczej).
Może się okazać (i pewnie tak jest), że próba konwersji
WSPDL na własność pociągnie za sobą albo zwrot bonifikaty,
albo obowiązek podpisania zobowiązania i obciążenie
hipoteki lokalu.

Wracając do pytania wyżej.
Z opisu nie wynika, aby sprzedaż prawa własnościowego podlegała
pod owo obciążenie, a jest to prawo zbywalne; najwyraźniej
więc posiadacz WSPDL (ufff) może to *prawo* zbyć.
Ale pod warunkiem że kupiec jest zainteresowany takim przypadkiem,
a nie "odrębną własnością".

pzdr, Gotfryd

do góry

Nie idzie o jakieś 5 lat od 2008 roku?

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

do góry

> Czyli mieszkanie nie jest Twoje.

Tak, mam spółdzielcze własnościowe bez hipoteki / gruntu i chce to prawo
zbyć, nowy właściciel za grosze wykupi sobie grunt i będzie WŁAŚCICIELEM
PRAWDZIWYM przez przymusowe 10 lat


> Oznacza, że mieszkanie byłoby Twoje.

czyli hipoteka=wyodrębniony lokal, ja płaciłem składki na wykup gruntów
ale owy wykup zrobiła spółdzielnia, niektórzy przekształcili swoje
lokale notarialnie na "wyodrębnione" (bo mają akt notarialny) a ja się
nie zgodziłem i dobrze bo teraz mogę bez problemów sprzedać bez płacenia
zwrotu bonifikaty

> Niewykluczone, że sp-ni z kolei nie wolno przez kilka lat
> "wyodrębniać" bez zwrotu bonifikaty (znaczy jak wyodrębni,


jest podobno odwrotnie, przynajmniej tak wynika z googlowania

do góry

W dniu 2013-07-05 18:56, Stokrotka pisze:
> Nie idzie o jakieś 5 lat od 2008 roku?

Właśnie jest to dziwne bo ustawa mówi o 5 latach a wszędzie piszą 10
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU2005175
1459


http://www.smwidok.krakow.pl/wykup/wykup.pdf

do góry

W dniu 2013-07-05 19:16, Waz pisze:
> W dniu 2013-07-05 18:56, Stokrotka pisze:
>> Nie idzie o jakieś 5 lat od 2008 roku?


acha bonifikata konkretnie 98% na 10 lat :( w Krakowie

http://www.bip.krakow.pl/_inc/rada/uchwaly/show_pdf.
php?id=17470

do góry

On Fri, 5 Jul 2013, Waz wrote:

>
>> Czyli mieszkanie nie jest Twoje.
>
> Tak, mam spółdzielcze własnościowe bez hipoteki / gruntu i chce to prawo
> zbyć,

OK, jasne :), nie bić :)

> czyli hipoteka=wyodrębniony lokal, ja płaciłem składki na wykup gruntów ale
> owy wykup zrobiła spółdzielnia, niektórzy przekształcili swoje lokale
> notarialnie na "wyodrębnione" (bo mają akt notarialny)

Dla porządku - to nie jest tożsame.
Nie ma przeszkód aby spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu było
zbyte/przekazane/potwierdzone aktem notarialnym.

> a ja się nie zgodziłem
> i dobrze bo teraz mogę bez problemów sprzedać bez płacenia zwrotu bonifikaty

Tak wyszło :)
Wcale niewykluczone, że to swojego rodzaju niedopatrzenie
ustawodawcy :>

>> Niewykluczone, że sp-ni z kolei nie wolno przez kilka lat
>> "wyodrębniać" bez zwrotu bonifikaty (znaczy jak wyodrębni,
>
> jest podobno odwrotnie, przynajmniej tak wynika z googlowania

Właśnie widzę w ustawie, z linku który zapodałeś.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Fri, 5 Jul 2013, Waz wrote:

> W dniu 2013-07-05 18:56, Stokrotka pisze:
>> Nie idzie o jakieś 5 lat od 2008 roku?
>
> Właśnie jest to dziwne bo ustawa mówi o 5 latach a wszędzie piszą 10
> http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU2005175
1459

Uwaga, gdybam.
Z ustawy wynika, że organ "może" udzielić bonifikaty.
Z ustawy również wynika, że jeśli udzieli, to do 5 lat
"żąda zwrotu" - czyli w tej kwestii nie ma wyboru,
ma taki obowiązek.
Ale to nie znaczy, że organ nie może "żądać zwrotu"
po upływie tych 5 lat, tyle, że "może ale nie ma
obowiązku".

pzdr, Gotfryd

do góry