Witam

jest sobie ciche i spokojne osiedle na obrzezach Wroclawia otoczone z
jednej strony polami, a z drugiej ogrodkami dzialkowymi. Na tychze
dzialkach (tuz obok blokow) znajduje sie knajpa, do ktorej w piatki,
soboty i niedziele przyjezdza jakas wiejska (?) kapela i od godziny 16
do 22 zaczynaja spiewac disco-polowe utwory. Niemialbym nic przeciwko
gdyby wokalistka miala jakis talent ;)) i gdyby te ryki nie roznosily
sie na pol osiedla. Denerwuje mnie juz zamykanie okna by w ciszy
ogladnac telewizje, nie wspomne juz o wizycie znajomych, ktorzy nie
przepadaja za taka muzyka. W jaki sposob mozna im to ograniczyc? Nie
podchodzi to pod jakies zaklocanie porzadku publicznego?

pozdrawiam
Komornick