eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Skanowanie portów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 162

  • 21. Data: 2002-02-03 12:49:18
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Kaja <f...@f...pl>



    szadok napisał(a):

    > nic nie było napisane, bo mój hamster zezwala na połączenia tylko ze
    > 127.0.0.1 i z żadnych komputerów zewnętrznych

    A co ma wspólnego Hamster- program pocztowy z przeglądarkami stron
    internetowych?
    Hamstera nie musisz mieć uruchomionego.

    Pozdrawiam,
    --
    Kaja


  • 22. Data: 2002-02-03 14:33:35
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>



    "l.e.h" wrote:
    >
    > Dariusz <d...@p...onet.pl> skribis:
    >
    > >Czemu uwazasz, ze kazdy pecet podlaczony do sdi ma cos tobie udostepniac
    > >?
    >
    > bo jest podlaczony do internetu.

    Jest podlaczony do internetu, aby z niego korzystac jako biorca a nie
    dawca.
    99% uzytkownikow internetu to biorcy a nie dawcy informacji.

    Dokladnie tak jak 99% samochodow osobowych to nie sa taryfy.
    >
    > >Czemu traktujesz pecety osob trzecich jak Napster ?
    >
    > one sa podlaczone do internetu, wiec mozna z nich korzystac.
    Gdzie to wyczytales ?
    >
    > >Nie jestes uprawniony do ustalania kto ma postawione WWW.
    >
    > ty oczywiscie nie wchodzisz nigdy na strony www, bo to wymaga sprawdzenia
    > portu 80
    Ale tego sprawdzenia dokonuje aplikacja , przegladarka www, a nie skaner
    portow www.
    Poza tym sprawdzanie portow dla kolejnych tysiaca adresow ip, to jest
    dokladnie
    sprawdzenie czy w kolejnych 1000 domow drzwi sa zamkniete , czy otwarte.

    >
    > >Nie jestes uprawniony do ustalania kto oferuje jaka usluge w internecie.
    >
    > a kto niby i z jakiej racji daje takie prawa ?
    Dokladnie.
    Nikt nie daje takich praw.

    >
    > >Ty ciagle traktujesz komputery osob trzecich jako czesc zasobow
    > >napstera.
    >
    > nie napstra tylko internetu
    Ok.
    Traktujesz komputery osob trzecich jako wlasnosc spoleczna -
    socjalistyczna.
    Gdzie to wyczytales, ze ktokolwiek podlaczajacy/podlaczony do internetu
    godzi sie/ ma zamiar
    udostepnienia tobie swoich zasobow ?
    Przeciez udostepnienie nastepuje dopiero po wyraznym ogloszeniu takiej
    mozliwosci, np. przez wpis do wyszukiwarki.

    Miliony ludzi sa podlaczeni do telefonu.
    Czy rowniez dzwonisz do setek osob , aby sprawdzic czy osoba po drugiej
    stronie moze sie okazac interesujaca w rozmowie ?

    Definicja internetu na ktora sie powolujesz jest mitem z przeszlosci,
    sprzed 15-20 lat,
    gdy do internetu byly podlaczone jedynie komputery wyzszych uczelni,
    instytucji, a nie osob prywatnych.

    Obecnie latwosc podlaczania sie osob prywatnych jest tak wielka, ze
    definicja internetu jako sieci wszystkich komputerow podlaczonych do
    internetu juz nie obowiazuje.

    Da dawcy i biorcy zasobow. Sa dawcy publiczni i prywatni.
    Dostep jest otwarty, ograniczony lub zamkniety.
    I to wlasciciele tych komputerow, zasobow o tym decyduja.
    I brak jest jakiejkowiek podstawy dla twierdzen, ze celem biorcy
    internetu jest zamiar udostepniania swoich zasobow.

    Sa 4 podstawowe publiczne uslugi internetowe: www, ftp, e-mail, usenet,
    irc/mirc
    nastepnie seria uslug internetowych zwiazanych z aplikacjami
    multimedialnymi typu mp3, video itp.
    Liste mozna dalej uzupelniac.

    Ale lista publicznych uslug dla biorcow nie jest wcale az tak dluga, ani
    za dluga,
    aby dozwalala na praktyki nieuprawnionego skanowania wszystkich portow
    dowolnego wybranego serwera z zamiarem uzyskania informacji, co tam moze
    byc.

    Zatem nieuprawnione skanowanie portow zostalo w orzecznictwie uznane za
    przygotowanie i usilowanie wlamania do systemu i tak tez jest scigane.
    Chcesz skanowac to wysylasz zapytanie e-mailem o wyrazenie zgody.
    Uzyskasz zgode to skanujesz. Brak odpowiedzi to brak zgody i
    powstrzymujesz sie od nieuprawnionego skanowania
    i chronisz sie przed odpowiedzialnoscia karna.

    I to wszystko.
    Orzecznictwo jest dostepne w internecie.
    A chcesz ryzykowac skanowanie serwerow urzedow administracji panstwowej,
    przedsiebiorstw, policji, roznych sluzb, agencji security, to musisz sie
    godzic z odpowiedzialnoscia i konsekwencjami prawnymi.

    Zawsze mogles wczesniej wyslac zapytanie e-mailem.
    Tego nie czynisz, zatem ryzykujesz na wlasna odpowiedzialnosc.

    Jacek


  • 23. Data: 2002-02-03 15:36:14
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>



    Jacuo wrote:
    >
    > Użytkownik "Dariusz" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:22150-1012692550@pd57.katowice.sdi.tpnet.pl...
    >
    > > Przeciez juz to tyle razy bylo omawiane.
    > > Skanowanie portow stanowi przygotowanie do popelnienia przestepstwa.
    > > Polega dokladnie na tych samych czynnosciach jako podejmuje zlodziej
    > > zamierzajacy sie wlamac do czyjegos domu.
    >
    > Nie, to jest jak wchodzenie do sklepu przy ulicy - naciskam klamke i jezeli
    > ustapi - wchodze.
    > Kazdy , kto ma otawrte porty "publiczne" - publicznie zaprasza mnie do
    > wejscia do niego. A takich portow jest wiele - przeciez wiele`
    >
    > > Autobus jest srodkiem komunikacji publicznej i w tym celu zostal
    > > udostepniony.
    >
    > A komputer podlaczony do Internetu nie jest publiczny ? Jak mam stwierdzic,
    > czy jego wlasciciel udpstepnnia np serwer www ?
    >
    > > Naiwnoscia jest twierdzenie , ze naruszanie wlasnosci prywatnej moze byc
    > > bezkarne.
    > > W Stanach takie sprawy sa bardzo szybko zalatwiane.
    > > Po powiadomieniu FBI o probie wlamania do systemu, polegajacej na
    > > nieuprawnionym skanowaniu portow,
    > > przyjezdza ekipa zabezpieczajaca dowody przestepstwa i wszczete zostaje
    > > postepowanie karne zakonczone wyrokiem skazujacym.
    > > Dowody przestepstwa sa niewatpliwe.
    > > Nastepnie prowadzone jest postepowanie cywilne o odszkodowanie rzedu
    > > kilkuset tysiecy dolarow.
    >
    > > Poniewaz tych spraw bylo juz kilkaset i zapadly wyroki skazujace jak i
    > > zasadzono wysokie odszkodowania,
    >
    > Czyli jakies promile wszystkich przypadkow ... Bo inaczej to cala FBI by sie
    > niczym innym nie zajmowala ...
    >
    > > tak wiec nikt mieszkajacy w Stanach nie usiluje nawet wlamywac sie do
    > > systemow komputerowych , ani podejmowac sie skanowania portow, poniewaz
    > > nigdy nie wie czy nie skanuje agencji administracji panstwowej, policji,
    > > czy firmy d/s security.
    > > Nigdy nie wie czy kolejny serwer nie prowadzi uslug do administracji
    > > stanowej, federalnej.
    >
    > Dobry zart tynfa wart.
    >
    > > I na zakonczenie raz jeszcze.
    > > Nie ma potrzeby, obowiazku, ani nie obowizuje zasada, ze nalezy zamykac
    > > porty.
    > > Wszystkie oporty mozna pozostawic otwarte, tak jak drzwi, okna w domu.
    > > A kto wejdzie do srodka niezaproszony, ten jest wlamywaczem.
    >
    > 1. W obu przypadkach swiadczy to o glupocie wlasciciela
    > 2. W obu przypadkach wykrywalnosc przestepstw jest znikoma
    >
    > > Zatem nieuprawnione skanowanie portow jest niewatpliwie przestepstwem i
    > > podlega sciganiu na wniosek poszkodowanego, o ile zasoby systemu
    > > komputerowego nie uprawniaja do scigania przestepstwa z urzedu.
    >
    > Wpsujac adres www skanujesz przeciez port i co ?

    Dokladnie.
    Juz zapomniales czego dotyczyla dyskusja.
    Dyskusja dotyczyla nieuprawnionego skanowania portow
    "
    Witam,
    mam zainstalowanego softwerowego firewalla i ostatnio wypisał mi 44
    skany
    portów z jednego IP.

    Pytanie zatem jest takie:
    czy skanowanie portów jest jakimś wykroczeniem przeciw obowiązującemu w
    Pl
    prawu? Czy można traktować to jako próbę włamania (udaremnioną przez ww
    firewalla), czy dopiero stwierdzenie włamania do mojego komputera jest
    występkiem (jakim? jak ściganym)?
    "
    (koniec cytatu)

    Odpowiedz na zadane pytanie jest twierdzaca.
    Tak, bylo to usilowanie wlamania.
    Nalezy zakladac, ze wlamanie byloby skuteczne, gdyby firewall byl
    otwarty lub nie byl zainstalowany.

    Ponadto nalezy uznac, ze przestepstwem jest nieuprawnione skanowanie
    portow tak komputerow/serwerow osob fizycznych jak i instytucji,
    przedsiebiorstw, urzedow.

    Nie mozna zakladac, ze informacje, materialy, bazy danych, aplikacje,
    zgromadzone na prywatnych komputerach maja mniejsza wartosc, nie
    zasluguja na ochrone, nie stanowia dobr chronionych prawami autorskimi,
    nie obejmuja prywatnej korespondencji.

    Istotne jest, ze w pewnych rejonach swiata, osoby fizyczne moga sie
    spodziewac gorszej ochrony swoich praw i dobr intelektualnych, jako ze
    pozbawione sa finansowych mozliwosci pokrycia kosztow zastepstwa
    prawnego, kosztownych ekspertyz sadowych, oplat telefonicznych,
    faksowych, ktore lacznie moga siegac kilkunastu tysiecy zlotych.

    Godzenie sie z sytuacja, ze osoby fizyczne, z braku srodkow finansowych,
    godza sie z poniesionymi szkodami, wlamaniami, kradzieza wlasnosci
    intelektualnej, naruszeniem korespondencji prywatnej, sluzbowej
    nie znajduje uzasadnienia.

    Dlatego nalezy przyjac procedure obowiazujaca w wielu krajach, ze kazde
    nieuprawnione skanowanie portow ( wielu portow) jest traktowane jako
    usilowanie wlamania sie do systemu komputerowego i zawiadomienie
    jest kierowane do prokuratury , wraz ze zgromadzonymi materialami
    dowodowymi.
    To prokuratura po ustaleniu tozsamosci sprawcy i jego przesluchaniu,
    sledztwie, podejmie postanowienie
    w zakresie odpowiedzialnosci sprawcy.

    Nieujawnianie tych zdarzen i brak ich rejestracji w dokumentach policji,
    prokuratury wrecz marginalizuje powszechnosc zjawiska i uniemozliwia
    dopracowanie skutecznych i szybkich procedur zapobiegania wlamaniom sie
    do systemow komputerowych.

    Jednoczesnie krazy po internecie nieobowiazujaca juz idea powszechnie
    dostepnego, spolecznego internetu, w ktorych wszystkie zasoby stanowia
    wlasnosc zbiorowa czyli socjalistyczna.
    Na idee te powoluje sie osoby skanujace zasoby sieci komputerowych.

    Ta idea juz nie obowiazuje.
    Internet jest tak siecia sieci komputerow, jak telekomunikacja jest
    siecia sieci telefonow.
    Ale o ile telekomunikacja w zakresie komunikacji telefonicznej weszla
    juz w 21 wiek, to internet
    nadal tkwi w marzeniach o spolecznej wlasnosci globalnych zasobow
    wlasnosci intelektualnej.

    Zatem jedynie orzecznictwo sadowe moze przywrocic nalezy stan
    rzeczywistosci.

    Jacek


  • 24. Data: 2002-02-03 17:48:19
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: leh <l...@...pl>

    Dariusz <d...@p...onet.pl> skribis:

    >> >Nie jestes uprawniony do ustalania kto ma postawione WWW.
    >>
    >> ty oczywiscie nie wchodzisz nigdy na strony www, bo to wymaga sprawdzenia
    >> portu 80
    >Ale tego sprawdzenia dokonuje aplikacja , przegladarka www, a nie skaner
    >portow www.

    A co za roznica ? Rownie dobrze ktos cie moze oskarzyc o skanowanie portu
    80.

    >Poza tym sprawdzanie portow dla kolejnych tysiaca adresow ip, to jest
    >dokladnie
    >sprawdzenie czy w kolejnych 1000 domow drzwi sa zamkniete , czy otwarte.

    A ty sprawdzasz tylko w domach pod numerem 80 ?

    >Traktujesz komputery osob trzecich jako wlasnosc spoleczna -
    >socjalistyczna.

    Nie, tylko udostepnione na nich uslugi bez zabezpieczen.

    >Gdzie to wyczytales, ze ktokolwiek podlaczajacy/podlaczony do internetu
    >godzi sie/ ma zamiar
    >udostepnienia tobie swoich zasobow ?

    To normalne, skoro podlacza sie do sieci, to i siec podlacza sie do niego.
    Jak nie chce - to niech pozamyka porty, albo nie stawia zadnych uslug.

    >Miliony ludzi sa podlaczeni do telefonu.
    >Czy rowniez dzwonisz do setek osob , aby sprawdzic czy osoba po drugiej
    >stronie moze sie okazac interesujaca w rozmowie ?

    A twoimm zdaniem powinienem, bo jest w ksiazce telefonicznej ?

    >Obecnie latwosc podlaczania sie osob prywatnych jest tak wielka, ze
    >definicja internetu jako sieci wszystkich komputerow podlaczonych do
    >internetu juz nie obowiazuje.

    Internet to siec sieci.

    >Da dawcy i biorcy zasobow. Sa dawcy publiczni i prywatni.
    >Dostep jest otwarty, ograniczony lub zamkniety.

    Skoro jest ograniczony lub zamkniety, to skanowanie pokaze ze jest
    zamkniety i tyle. Co za problem.

    >I brak jest jakiejkowiek podstawy dla twierdzen, ze celem biorcy
    >internetu jest zamiar udostepniania swoich zasobow.

    To niech nie udostepnia, co za problem.

    >Sa 4 podstawowe publiczne uslugi internetowe: www, ftp, e-mail, usenet,
    >irc/mirc

    Buhaha. Nikt nie spodziwa sie hiszpanskiej inkwizycji.

    >Zatem nieuprawnione skanowanie portow zostalo w orzecznictwie

    polskim ?

    >Orzecznictwo jest dostepne w internecie.

    polskie ? poprosze url.

    >Zawsze mogles wczesniej wyslac zapytanie e-mailem.

    ty jak chcesz wejsc na strone www to tez wysylasz zapytanie emailem ?
    skad wiesz ze dana domena wskazuje na komputer osoby ktora oglosila
    publicznie ze udostepnia uslugi ? Moze ja ktos zlisliwie przestawil ? Albo
    strona przekieruje cie na inny port ?


    Pozdrawiam, Leh.
    --
    - I didn't know you can fly a plane ?
    - Fly - yes. Land - no. (Indiana Jones and the Last Crusade)
    { http://www.jones.prv.pl/ } // mail:leh#z.pl


  • 25. Data: 2002-02-03 18:12:56
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: z...@t...pl (Robert W. Jaroszuk)

    On Sun, 03 Feb 2002, Jacuo wrote:

    ; > Przeciez juz to tyle razy bylo omawiane.
    ; > Skanowanie portow stanowi przygotowanie do popelnienia przestepstwa.
    ; > Polega dokladnie na tych samych czynnosciach jako podejmuje zlodziej
    ; > zamierzajacy sie wlamac do czyjegos domu.
    ;
    ; Nie, to jest jak wchodzenie do sklepu przy ulicy - naciskam klamke i jezeli
    ; ustapi - wchodze.
    ; Kazdy , kto ma otawrte porty "publiczne" - publicznie zaprasza mnie do
    ; wejscia do niego. A takich portow jest wiele - przeciez wiele`

    Dodam jeszcze, ze interpretowanie skanowania portow jako przygotowania do
    wlamania samo w sobie jest moim zdaniem smieszne.
    Skanowanie portow ma na celu ustalenie ilosci ferowanych uslug na danej
    maszynie. To tak jak bym wszedl do sklepu (polaczyl sie ze zdalnym
    komputerem), chodzil i ogladal co mozna w nim kupic (przeskanowal porty
    danej maszyny).
    Czy ochrona obiektu zatrzyma mnie pod zarzutem przygotowania do okradzenia
    sklepu?
    Nonsens.
    Jesli ktos nie chce zeby obcy laczyli sie na porty jego komputera to niech
    nie podlacza tej maszyny do sieci. Proste.

    ; > Autobus jest srodkiem komunikacji publicznej i w tym celu zostal
    ; > udostepniony.
    ;
    ; A komputer podlaczony do Internetu nie jest publiczny ? Jak mam stwierdzic,
    ; czy jego wlasciciel udpstepnnia np serwer www ?

    Zdaje sie ze musisz do niego zadzwonic i zapytac, bo samemu nie wolno
    Tobie tego sprawdzic :-)))))

    ; > Naiwnoscia jest twierdzenie , ze naruszanie wlasnosci prywatnej moze byc
    ; > bezkarne.
    ; > W Stanach takie sprawy sa bardzo szybko zalatwiane.
    ; > Po powiadomieniu FBI o probie wlamania do systemu, polegajacej na
    ; > nieuprawnionym skanowaniu portow,
    ; > przyjezdza ekipa zabezpieczajaca dowody przestepstwa i wszczete zostaje
    ; > postepowanie karne zakonczone wyrokiem skazujacym.
    ; > Dowody przestepstwa sa niewatpliwe.

    ROTFL.
    Takie cos mozna spreparowac w 2 minuty.
    Osobiscie uwazam, ze takie dowody sa - za przeproszeniem - g* warte, chyba
    ze zostaly zabezpieczone przez odpowiednie sluzby w ciagu kilku minut po
    dokonaniu przestepstwa i elektronicznie podpisane (ma to na celu
    zabezpieczenie przed pozniejsza modyfikacja dowodow).
    W innym przypadku ktos moze je zmodyfikowac, zeby Cie wrobic.

    ; > Nastepnie prowadzone jest postepowanie cywilne o odszkodowanie rzedu
    ; > kilkuset tysiecy dolarow.
    ; > Poniewaz tych spraw bylo juz kilkaset i zapadly wyroki skazujace jak i
    ; > zasadzono wysokie odszkodowania,
    ;
    ; Czyli jakies promile wszystkich przypadkow ... Bo inaczej to cala FBI by sie
    ; niczym innym nie zajmowala ...

    Czy dobrze rozumiem?
    To ze ktos sobie zrobil na mnie nmap -sS -F -O moja.maszyna.gov.pl,
    powoduje, ze ponosze straty rzedu kilkuset tysiecy dolarow????
    O k*wa to ja powinienem byc milionerem (tak jak i 2^16 innych uzytkownikow
    sieci).


    ; > tak wiec nikt mieszkajacy w Stanach nie usiluje nawet wlamywac sie do
    ; > systemow komputerowych , ani podejmowac sie skanowania portow, poniewaz
    ; > nigdy nie wie czy nie skanuje agencji administracji panstwowej, policji,
    ; > czy firmy d/s security.
    ; > Nigdy nie wie czy kolejny serwer nie prowadzi uslug do administracji
    ; > stanowej, federalnej.
    ;
    ; Dobry zart tynfa wart.

    To nie jest smieszne, to jest zalosne.

    ; > I na zakonczenie raz jeszcze.
    ; > Nie ma potrzeby, obowiazku, ani nie obowizuje zasada, ze nalezy zamykac
    ; > porty.
    ; > Wszystkie oporty mozna pozostawic otwarte, tak jak drzwi, okna w domu.
    ; > A kto wejdzie do srodka niezaproszony, ten jest wlamywaczem.

    Oczywiscie, tylko ze np. PZU nie wyplaci Ci odszkodowania, jesli
    rzeczoznawca ustali ze miales otwarte drzwi od mieszkania w momencie
    wlamania.
    Poza tym nie slyszalem jeszcze o przypadku ubezpieczania _systemu_
    komputerowego od wlamania _z_sieci_ :-).
    A poza tym poza tym bylbys ostatnim idiota, jesli bys nie zabezpieczal
    swojej maszyny usprawiedliwiajac sie tym, ze wlamywacz lamie prawo. O tym
    wiedza nawet 5-letnie dzieci.
    W sieci kraza dziesiatki robakow / automatow do wlamywania sie i innych
    paskudztw (nimda, ramen itp), ktorych pochodzenia nie jestes w stanie
    ustalic, a zatrzymac je jest dosc ciezko. I co zrobisz jesli ktos
    zmodyfikuje tego robala, zeby po dostaniu sie do systemu zniszczyl Twoj
    system?
    Bedziesz go codziennie reinstalowal, wszystko od nowa konfigurowal,
    powiadamial prokurature o przestepstwie, zbieral materialy dowodowe,
    kupowal codziennie nowy dysk twardy (bo ten ktory byl w serwerze musi byc
    zatrzymany jako material dowodowy), lazil do sadu na przesluchania itp
    itd?

    ; 1. W obu przypadkach swiadczy to o glupocie wlasciciela
    ; 2. W obu przypadkach wykrywalnosc przestepstw jest znikoma

    Exactly.

    ; > Zatem nieuprawnione skanowanie portow jest niewatpliwie przestepstwem i
    ; > podlega sciganiu na wniosek poszkodowanego, o ile zasoby systemu
    ; > komputerowego nie uprawniaja do scigania przestepstwa z urzedu.
    ;
    ; Wpsujac adres www skanujesz przeciez port i co ?

    Lamiesz prawo.
    A tak w ogole to nielegalnie wyslales tego newsa, bo musialesz
    przeskanowac port 119 serwera news!

    Pozdrawiam.
    Zim

    --
    ............... Robert Jaroszuk - <z...@t...pl> ................
    GCS/O d? s: a--- C+++ UL++++$ P+ L+++>++++ E- W- N+ !K w--- O-
    M- V- PS+ PE Y(+) PGP-(+) t-- X- R tv-- b++>++++ DI+ D h(!) !r
    ... Najznamienitszy wojownik wygrywa bez walki. (Sun Tzu). ...

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 26. Data: 2002-02-03 18:14:14
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: MaXxX <m...@r...pl>

    Dnia Sun, 03 Feb 2002 01:50:40 +0100, Dariusz (d...@p...onet.pl) pisze
    na pl.soc.prawo:

    > > Niech mnie ktoś mądry spróbuje pogonić - przecież "skanuję" porty normalnie
    > > udostępnionych usług, w celu pełnoprawnego skorzystania z nich... Jak to
    > > będzie?
    >
    > A jak ma byc i dlaczego usilujesz doszukiwac sie odmiennego traktowania.
    > Czy naprawde uwazasz, ze kazdy samochod osobowy ktory sie zatrzyma w
    > strefie postoju taxi to taksowka ?

    Zakładając, że jestem niewidomy - bo po numerze IP nie wiem, czyj to komputer,
    i co może udostępniać - oczywiście że tak. Bo inne samochody mają tam zakaz
    zatrzymywania. Tak samo jak podjeżdża takie duże na przystanek, to wsiadasz,
    bo to autobus, a nie słoniolot.

    > Czemu traktujesz pecety osob trzecich jak Napster ?

    Jeżeli udostępnili serwery WWW, to po to, żeby mogli z nich korzystać
    odwiedzający ich strony.
    Jeżeli udostępnili FTP, to po to, by gościom udostępniać pliki.
    Jeżeli udostępnili Sambę, to po to, by można się było z nią połączyć.

    > Nie jestes uprawniony do ustalania kto ma postawione WWW.

    Jeżeli na ulicy pojawia się nowy kiosk, to mam prawo chwycić za klamkę, by
    sprawdzić, czy już otwarty. Najwyżej się dowiem "sorry, kiosk prywatny" -
    wtedy mam go w nosie. A jak nie prywatny, to publiczny, czyli mam prawo wejść
    i zrobić zakupy.

    > Usilujesz nie odrozniac prostego faktu, ze 99% uzytkownikow internetu to
    > sa biorcy a nie dawcy i odwiedzasz kazdy dom, kazde mieszkanie z
    > naiwnoscia przedszkolaka, ze moze ktos zostawil otwarte drzwi, abys go
    > odwiedzil.

    "Biorcy" nie udostępniają serwerów. Jeżeli udostępnili, to stali się
    "dawcami".

    > Swiat kontaktow spolecznych dziala jednak w oparciu o zaproszenia, a
    > intruzow sie wyrzuca.

    Nie zapomnij następnym razem idąc do spożywczaka grzecznie zapukać w drzwi
    wejściowe, i poczekać, aż Ci pani ekspedientka otworzy.

    > Czy skanujesz rowniez serwery policji, uop, urzedow panstwowych ,
    > przedsiebiorstw ?
    > Sam wiesz, ze nie potrafisz zaprzeczyc.

    Bo niby po co? Spokojnie mógłbym to zrobić. Skoro postawili stronę,
    www.kgp.gov.pl, to nie postawili może FTPa? Sprawdzić nie zaszkodzi. A może
    coś po Sambie dla windoziarzy udostępnili? Też mogę sprawdzić, a co. Tak samo
    jak mogę zapytać o godziny przyjęć interesantów.

    > Czy naprawde zawsze musi byc ktos kto podchodzi do wszystkich samochodow
    > na parkingu i naciska klamki wszystkich drzwi ?

    No, parking to sprawa prywatna: nikt nigdy nie zostawia samochodu otwartego na
    parkingu, chyba, że przez pomyłkę. Ale analogicznie do Twojego przykładu z
    taksówkami - owszem, jak stoi sznur samochodów na postoju, to do każdego
    podejdę spytać czy to taksówka. Jeżeli usłyszę "nie", to odpowiem "to po kija
    pan tu stoisz, na postoju dla taksówek!". Czyli - jeżeli ktoś mnie odgoni od
    publicznego FTPa, to odpowiem: "to po cholerę jest publiczny!?".

    --
    MaXxX
    - znudziło mnie pisanie idiotyzmów,
    więc dla odmiany napisałem głupotę.


  • 27. Data: 2002-02-03 18:28:40
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: MaXxX <m...@r...pl>

    Dnia 3 Feb 2002 19:12:56 +0100, Robert W. Jaroszuk (z...@t...pl) pisze na
    pl.soc.prawo:

    > ; Nie, to jest jak wchodzenie do sklepu przy ulicy - naciskam klamke i jezeli
    > ; ustapi - wchodze.
    > ; Kazdy , kto ma otawrte porty "publiczne" - publicznie zaprasza mnie do
    > ; wejscia do niego. A takich portow jest wiele - przeciez wiele`
    >
    > Dodam jeszcze, ze interpretowanie skanowania portow jako przygotowania do
    > wlamania samo w sobie jest moim zdaniem smieszne.
    > Skanowanie portow ma na celu ustalenie ilosci ferowanych uslug na danej
    > maszynie. To tak jak bym wszedl do sklepu (polaczyl sie ze zdalnym
    > komputerem), chodzil i ogladal co mozna w nim kupic (przeskanowal porty
    > danej maszyny).
    > Czy ochrona obiektu zatrzyma mnie pod zarzutem przygotowania do okradzenia
    > sklepu?
    > Nonsens.

    No, nie tak całkiem.

    Dopóki oglądasz towary (WWW, FTP, Samba, IRC, NTP...) to jest w porządku i
    ochrona Cię nie ruszy. Ale gdy zaczynasz rozglądać się po suficie w
    poszukiwaniu kamer, oglądasz szyby wystawowe szukając czujników, skaczesz po
    dużej płycie podłogowej badając czy ma czujniki nacisku (badasz porty SMTP,
    POP3, IMAP, SSH, Telnet - wszystko co rzadko bywa anonimowe) - to już Cię
    ochrona zgarnie, bo ewidentnie zbierasz dane do włamu.

    --
    MaXxX
    - znudziło mnie pisanie idiotyzmów,
    więc dla odmiany napisałem głupotę.


  • 28. Data: 2002-02-03 18:28:55
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: z...@t...pl (Robert W. Jaroszuk)

    On Sun, 03 Feb 2002, Dariusz wrote:

    ; > Dariusz <d...@p...onet.pl> skribis:
    ; >
    ; > >Czemu uwazasz, ze kazdy pecet podlaczony do sdi ma cos tobie udostepniac
    ; > >?
    ; >
    ; > bo jest podlaczony do internetu.
    ;
    ; Jest podlaczony do internetu, aby z niego korzystac jako biorca a nie
    ; dawca.
    ; 99% uzytkownikow internetu to biorcy a nie dawcy informacji.
    ;
    ; Dokladnie tak jak 99% samochodow osobowych to nie sa taryfy.

    Ale Internet to nie firma przewozowa.
    Takie analogie sa IMHO bez sensu.
    Oczywiste jest ze jesli podlaczas sie do sieci, to korzystasz z zasobow
    komputerow do niej podlaczonych.
    Oczywiste jest ze jesli podlaczasz sie do sieci, to inni moga korzystac z
    zasobow Twojego komputera.
    Jak niby chcesz egzekwowac to bezsensowne prawo o skanowaniu portow?
    Jesli Ty jestes w RPA, ja w Polsce, wysle pakiet z ustawiona flaga SYN na
    port 21 Twojego komputera, Twoj IDS zacznie swirowac, bo wykryje skan, to
    co zrobisz?
    Powiadomisz swoja regionalna policje, oni poinformuja ta w Polsce i co
    dalej? Mam placic "setki tysiecy dolarow odszkodowania" za to ze wyslalem
    glupie 75 bajtow danych do jakiejs maszyny odleglej o tysiace kilometrow
    ode mnie?
    Powiesz, ze to nie skan, bo to tylko jeden pakiet.
    OK.
    Ale w takim razie co to jest skan?
    5 portow? 10? 100?
    Powiesz ze 100.
    To ja przeskanuje 99. I co? Juz nie przestepstwo?
    A co jesli bede sobie skanowal po jednym porcie dziennie?
    A co jesli bede sobie skanowal po jednym porcie dziennie i to codziennie z
    innej maszyny?
    Jak mnie wtedy zlapiesz?
    A moze ja sobie robie statystyki do szkoly na lekcje informatyki, bo pan
    profesor wymyslil zeby policzyc ile w Gdansku jest serwerowo www?
    I pojechalem cale *.gdansk.sdi.tpnet.pl w poszukiwaniu maszyn z otwartym
    portem 80?

    Ja rozumiem ze niektorym moze sie takie cos nie podobac, ale ludzie,
    badzcie realistami...
    Przestepstwem i proba wlamania jest testowanie exploitow na serwerze, a
    nie skanowanie portow.
    Tak samo przestepstwem nie jest to ze sobie _ogladam_ samochod, mimo ze
    wam to sie nie podoba, bo uwazacie ze probuje go ukrasc.
    A moze ja po prostu rozwazam zakup takiego samochodu i sobie go ogladam?
    Tak samo - to ze ogladam jakie kto ma serwery ftp, to wcale nie znaczy ze
    probuje sie wlamac, moze po prostu rozwazam instalacje jakiegos
    konkretnego demona u siebie na komputerze i patrze czego jest najmniej,
    bo chce byc oryginalny i zainstalowac cos czego nikt nie ma?
    I za to ma mnie nawiedzac FBI, CBŚ czy inne UOPy?

    ; >Czemu traktujesz pecety osob trzecich jak Napster ? ; >
    ; > one sa podlaczone do internetu, wiec mozna z nich korzystac.
    ; Gdzie to wyczytales ?

    To oczywiste zjawisko.
    Dlaczego na mnie patrzysz? Pozwolilem? To ze chodze po ulicy nie znaczy ze
    mozesz na mnie patrzec.

    Prosta analogia:
    - Wchodze do sklepu - widze stoisko z filami DVD
    (Znalazlem jakis serwer w sieci - patrze - ma otwarty port 21 (ftp)).
    - Podchodze do tego stoiska i chce kupic film.
    (loguje sie na konto anonymous i chce sciagnac jakis zasob)
    - Sprzedawca kaze mi zaplacic kilkaset tysiecy dolarow odszkodowania, bo
    mowi ze nie sprzedaje filmow, a ja jestem zlodziejem bo nielegalnie
    znalazlem to stanowisko zobaczylem.
    (wlasciciel tego komputera twierdzi ze zalogowalem sie bo chcialem sie
    wlamac - on nie udostepnia plikow w sieci a ja nielegalnie znalazlem ta
    usluge).

    ; > >Nie jestes uprawniony do ustalania kto ma postawione WWW.

    A kto jest uprawniony?
    Jesli nie ja, to znaczy ze nikt nie jest, bo ja jestem takim samym
    uzytkownikiem sieci jak wszyscy inni.

    ; > ty oczywiscie nie wchodzisz nigdy na strony www, bo to wymaga sprawdzenia
    ; > portu 80
    ; Ale tego sprawdzenia dokonuje aplikacja , przegladarka www, a nie skaner
    ; portow www.

    A kto wystawia cerytikaty, ze dany program to przegladarka a nie skaner
    portow?
    przeciez ja moge zrobic w przegladarce taki myk:
    http://www.serwer.pl:1
    http://www.serwer.pl:2
    http://www.serwer.pl:3
    .
    .
    .
    http://www.serwer.pl:65534

    I w tym momencie przeglarka robi za skaner portow, bo laczy sie na
    wszystkie porty i sprawdza czy sa otwarte.
    Znaczy to jest legalne, tak?

    ; Poza tym sprawdzanie portow dla kolejnych tysiaca adresow ip, to jest
    ; dokladnie
    ; sprawdzenie czy w kolejnych 1000 domow drzwi sa zamkniete , czy otwarte.

    Nie, to jest sprawdzanie czy serwery te oferuja cos ciekawego dla swiata.
    Sprawdzaniem czy drzwi sa otwarte jest probowanie exploitow na konkretnej
    usludze.

    Wejscie do czyjegos mieszkania jest nielegalnym uzyskaniem dostepu do
    niego.
    A nielegalnym uzyskaniem dostepu do maszyny jest udane wykorzytanie bledu
    w jakiejs usludze - czyli fakt wlamania sie do danego komputera.
    A nie wlamiesz sie skanerem portow, tylko exploitem.

    ; > >Nie jestes uprawniony do ustalania kto oferuje jaka usluge w internecie.
    ; >
    ; > a kto niby i z jakiej racji daje takie prawa ?
    ; Dokladnie.
    ; Nikt nie daje takich praw.

    Czyli wszyscy sa uprawnieni do ustalania kto co oferuje.

    ; > >Ty ciagle traktujesz komputery osob trzecich jako czesc zasobow
    ; > >napstera.
    ; >
    ; > nie napstra tylko internetu
    ; Ok.
    ; Traktujesz komputery osob trzecich jako wlasnosc spoleczna -
    ; socjalistyczna.
    ; Gdzie to wyczytales, ze ktokolwiek podlaczajacy/podlaczony do internetu
    ; godzi sie/ ma zamiar
    ; udostepnienia tobie swoich zasobow ?

    No to zamnij te porty, jesli nie chcesz nic udostepniac.

    ; Przeciez udostepnienie nastepuje dopiero po wyraznym ogloszeniu takiej
    ; mozliwosci, np. przez wpis do wyszukiwarki.

    A co jesli ja dodam Cie do wyszukiwarki?
    Wtedy bede mogl poskanowac? :P

    ; Miliony ludzi sa podlaczeni do telefonu.
    ; Czy rowniez dzwonisz do setek osob , aby sprawdzic czy osoba po drugiej
    ; stronie moze sie okazac interesujaca w rozmowie ?

    A dlaczego nie?
    Nie chce zeby do niej dzwonili to niech nie instaluje telefonu (nie
    podlacza sie do sieci), albo niech go sobie zastrzeze (wylaczy porty
    jesli nie chce zeby ktos sie z nimi laczyl).
    Albo niech zablokuje polaczenia przychodzace, i bedzie mogla tylko
    dzwonic do innych.
    To proste. I skuteczne.

    ; Definicja internetu na ktora sie powolujesz jest mitem z przeszlosci,
    ; sprzed 15-20 lat,
    ; gdy do internetu byly podlaczone jedynie komputery wyzszych uczelni,
    ; instytucji, a nie osob prywatnych.
    ;
    ; Obecnie latwosc podlaczania sie osob prywatnych jest tak wielka, ze
    ; definicja internetu jako sieci wszystkich komputerow podlaczonych do
    ; internetu juz nie obowiazuje.

    Znajdz mi przepis ktory o tym mowi, to uwierze.

    ; Da dawcy i biorcy zasobow. Sa dawcy publiczni i prywatni.
    ; Dostep jest otwarty, ograniczony lub zamkniety.

    DOKLADNIE.
    Mozesz miec usluge wystawiona dla wszystkich maszyn w sieci,
    mozesz udostepnic ja dla konkretnych IP, a reszte zablokowac,
    albo mozesz calkowicie zablokowac usluge, jesli nie chcesz, aby ktos sie z
    nia laczyl.

    ; I to wlasciciele tych komputerow, zasobow o tym decyduja.
    ; I brak jest jakiejkowiek podstawy dla twierdzen, ze celem biorcy
    ; internetu jest zamiar udostepniania swoich zasobow.

    Nie.
    Znajdz mi w sieci wykaz maszyn, na ktore moge sie laczyc,
    oraz wykaz tych, ktore sobie tego nie zycza.

    ; Sa 4 podstawowe publiczne uslugi internetowe: www, ftp, e-mail, usenet,
    ; irc/mirc
    ; nastepnie seria uslug internetowych zwiazanych z aplikacjami
    ; multimedialnymi typu mp3, video itp.
    ; Liste mozna dalej uzupelniac.
    ;
    ; Ale lista publicznych uslug dla biorcow nie jest wcale az tak dluga, ani
    ; za dluga, aby dozwalala na praktyki nieuprawnionego skanowania wszystkich
    ; portow dowolnego wybranego serwera z zamiarem uzyskania informacji, co
    ; tam moze byc.
    ;
    ; Zatem nieuprawnione skanowanie portow zostalo w orzecznictwie uznane za
    ; przygotowanie i usilowanie wlamania do systemu i tak tez jest scigane.

    ROTFL.

    ; Chcesz skanowac to wysylasz zapytanie e-mailem o wyrazenie zgody.
    ; Uzyskasz zgode to skanujesz. Brak odpowiedzi to brak zgody i
    ; powstrzymujesz sie od nieuprawnionego skanowania
    ; i chronisz sie przed odpowiedzialnoscia karna.

    Ale zeby wyslac email, to musze polaczyc sie z portem 25 (smtp).
    A co jesli ktos sobie tego nie zyczy?
    Pojde do wiezienia?
    Maaaaamooo, ja nie chce :~(.

    ; I to wszystko.
    ; Orzecznictwo jest dostepne w internecie.

    Gdzie, i czy znajduje sie na serwerze, na ktory moge sie polaczyc?
    Czy musze sie najpierw zapytac?

    ; A chcesz ryzykowac skanowanie serwerow urzedow administracji panstwowej,
    ; przedsiebiorstw, policji, roznych sluzb, agencji security, to musisz sie
    ; godzic z odpowiedzialnoscia i konsekwencjami prawnymi.

    Ojej, a jak wchodze na www.kwp.gov.pl to tez lamie prawo?
    Bo moze oni nie chca zeby ktos im skanowal port 80?

    ; Zawsze mogles wczesniej wyslac zapytanie e-mailem.
    ; Tego nie czynisz, zatem ryzykujesz na wlasna odpowiedzialnosc.

    Ale nie musze pisac podania o zgode na polaczenie sie na port 25?

    Zim

    --
    ............... Robert Jaroszuk - <z...@t...pl> ................
    GCS/O d? s: a--- C+++ UL++++$ P+ L+++>++++ E- W- N+ !K w--- O-
    M- V- PS+ PE Y(+) PGP-(+) t-- X- R tv-- b++>++++ DI+ D h(!) !r
    ... Najznamienitszy wojownik wygrywa bez walki. (Sun Tzu). ...

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 29. Data: 2002-02-03 18:56:07
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>



    "Robert W. Jaroszuk" wrote:
    >
    (ciach)
    >
    > ; > I na zakonczenie raz jeszcze.
    > ; > Nie ma potrzeby, obowiazku, ani nie obowizuje zasada, ze nalezy zamykac
    > ; > porty.
    > ; > Wszystkie oporty mozna pozostawic otwarte, tak jak drzwi, okna w domu.
    > ; > A kto wejdzie do srodka niezaproszony, ten jest wlamywaczem.
    >
    > Oczywiscie, tylko ze np. PZU nie wyplaci Ci odszkodowania, jesli
    > rzeczoznawca ustali ze miales otwarte drzwi od mieszkania w momencie
    > wlamania.
    Co nie oznacza, ze policja odmowi przyjecia zawiadomienia o wlamaniu,
    prokuratura umorzy sledztwo,
    i sprawca nie zostanie odnaleziony i skazany.

    > Poza tym nie slyszalem jeszcze o przypadku ubezpieczania _systemu_
    > komputerowego od wlamania _z_sieci_ :-).
    Takie ubezpieczenia egzystuja od chwili powstania pierwszej sieci
    publicznej.

    > A poza tym poza tym bylbys ostatnim idiota, jesli bys nie zabezpieczal
    > swojej maszyny usprawiedliwiajac sie tym, ze wlamywacz lamie prawo. O tym
    > wiedza nawet 5-letnie dzieci.
    Nonsens.
    A jak niby zabezpieczasz swoj komputer
    a niby ile procent z 2 milionow uzytkownikow internetu w Polsce ma
    zabezpieczony komputer ?

    W panstwach demokratycznych, panstwach prawa, nie trzeba specjalnie
    chronic swojej wlasnosci.
    Wystarczy ze ja jedynie oznaczymy.
    I tak rolnik nie musi swojej ziemi, pola, zasobow grodzic stalowa siatka
    i drutem pod napieciem,
    bo kazdy wie ze to jest rolnika a nie twoje.
    Uczen pozostawiajac torbe z ksiazkami w klasie nie musi jej przywiazywac
    klodka do lawki, gdyz
    wszyscy wiedza ze to nie ich wlasnosc , a uczania Janka.

    Analogicznie jest w internecie.
    Jezeli wchodzisz na inny komputer przez ip, to dokladnie wiesz, ze to
    jest czyjas prywatna wlasnosc
    i podlega takiej samej ochronie jak ziemia, ruchomosci, dobra
    intelektualne.

    Zatem naruszajac mir osoby trzeciej musisz kazdorazowo uzyskac zgode.
    Domniemana zgoda jest tolerowana w przypadku publicznych zasobow
    www/ftp/usenet
    ale tylko tolerowana a nie dorozumiana.

    I naprawde nie wiem dlaczego w Polsce sa rozpowszechniane mity, ze gdy
    ktos sie podlacza do internetu, to z zamiarem udostepniania
    czegokolwiek.
    Panowie.
    Nie mamy juz socjalizmu, ale kapitalizm i nie ma wspolnej, zbiorowej
    wlasnosci intelektualnej i nie istnieje taka instytucja jak dorozumiana
    zgoda na publiczny zdostep do zasobow intelektualnych, wlasnosci
    intelektualnej.

    Ten internet istnieje jedynie swiadomie, gdy ktos zechce i to
    dobrowolnie.
    Nikt nie jest dawca kontentu, jezeli wyraznie nie wyrazi takiej zgody.
    Podlaczajac sie do internetu jest sie jedynie biorca, a dawca sie
    jedynie bywa.


    > W sieci kraza dziesiatki robakow / automatow do wlamywania sie i innych
    > paskudztw (nimda, ramen itp), ktorych pochodzenia nie jestes w stanie
    > ustalic, a zatrzymac je jest dosc ciezko. I co zrobisz jesli ktos
    > zmodyfikuje tego robala, zeby po dostaniu sie do systemu zniszczyl Twoj
    > system?

    To zrobie co robi Francuz, Amerykanin, Japonczyk.
    Powiadamiam mojego ISP i policje.

    > Bedziesz go codziennie reinstalowal, wszystko od nowa konfigurowal,
    > powiadamial prokurature o przestepstwie, zbieral materialy dowodowe,
    > kupowal codziennie nowy dysk twardy (bo ten ktory byl w serwerze musi byc
    > zatrzymany jako material dowodowy), lazil do sadu na przesluchania itp
    > itd?

    Usilujesz zachecic osoby prywatne do tolerowania wlaman do systemow ?
    Osoba prywatna ma postapic dokladnie tak samo jak przedsiebiorstwo , do
    ktorego sie ktos wlamal.
    Czyli zebrac dowody i powiadomic prokurature.
    Dysk nie musi byc zatrzymany jako material dowodowy.
    Mozna zarchiwizowac te materialy i te informacje, ktore sa istotne dla
    sledztwo i kopie na CD uwierzytelnic zalaczajac np. oswiadczenie
    notarialne.
    Do sadu na przesluchania tez nie trzeba lazic. Wystarczy raz pojsc.


    >
    > ; 1. W obu przypadkach swiadczy to o glupocie wlasciciela
    > ; 2. W obu przypadkach wykrywalnosc przestepstw jest znikoma
    >
    > Exactly.
    Wykrywalnosc takich przestepstw w Stanach jest 99%.
    Takze w Polsce moze byc 99%.

    Ale gdy bedzie tolerowany brak ochrony wlasnosci intelektualnej osob
    prywatnych to nistety wykrywalnosc
    jest 50%.


    >
    > ; > Zatem nieuprawnione skanowanie portow jest niewatpliwie przestepstwem i
    > ; > podlega sciganiu na wniosek poszkodowanego, o ile zasoby systemu
    > ; > komputerowego nie uprawniaja do scigania przestepstwa z urzedu.
    > ;
    > ; Wpsujac adres www skanujesz przeciez port i co ?
    >
    > Lamiesz prawo.
    > A tak w ogole to nielegalnie wyslales tego newsa, bo musialesz
    > przeskanowac port 119 serwera news!

    Uzywasz aplikacji, ktora czyni ten uzytek dozwolonym.

    Ta aplikacja nie jest narzedziem hackerskim, czyli sluzacym do
    dokonywania wlaman do systemow komputerowych,
    czyli uzywasz jej w ramach udzielonej licencji i to licencjodawca
    odpowiada ze jej jakosc i zakres dzialania.

    Proponuje zakonczenie dyskusji.
    Kazdy ma swojego rejonowego prokuratora i tam moze skierowac dalsze
    zapytania.
    Dyskusje na usenecie maja to do siebie, ze za miesiac kolejna osoba
    napisze, ze on moze skanowac porty wszystkich komputerow.

    Zatem prosze sie zwracac do prokuratury z takimi watpliwosciami.
    Jacek


  • 30. Data: 2002-02-03 19:25:20
    Temat: Re: Skanowanie portów
    Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>



    MaXxX wrote:

    (ciach dla przejrzystosci)
    >
    > > Usilujesz nie odrozniac prostego faktu, ze 99% uzytkownikow internetu to
    > > sa biorcy a nie dawcy i odwiedzasz kazdy dom, kazde mieszkanie z
    > > naiwnoscia przedszkolaka, ze moze ktos zostawil otwarte drzwi, abys go
    > > odwiedzil.
    >
    > "Biorcy" nie udostępniają serwerów. Jeżeli udostępnili, to stali się
    > "dawcami".

    Jest to socjalistyczna ideologia.
    Wlasciciel nie musi szczegolnie chronic przed kradzieza wlasnosci, ktora
    zostala oznaczona jako prywatna.
    Pamietaj ze w kapitalizmie obowiazuje zasada ze wszystko nie jest twoja
    wlasnoscia, poza tym co stanowi twoja wlasnosc.
    Niestety prezentujesz ideologie komunistyczna, ze wszystko stanowi
    wlasnosc zbiorowa, o ile wlasciciel wlasnosci wyraznie od tego nie
    odstapil.

    A przeciez internet to zbior wlasnosci prywatnych i pewna forma umowy.
    Dzisiaj dostep do stron www
    jest bezplatny a jutro moze byc wylacznie odplatny i za podaniem hasla.
    >
    > > Swiat kontaktow spolecznych dziala jednak w oparciu o zaproszenia, a
    > > intruzow sie wyrzuca.
    >
    > Nie zapomnij następnym razem idąc do spożywczaka grzecznie zapukać w drzwi
    > wejściowe, i poczekać, aż Ci pani ekspedientka otworzy.
    Alez dokladnie tak jest.
    Gdy drzwi sa zamkniete to pukasz.
    A gdy sa otwarte to w widoczny sposob.

    Ale w internecie nikt nie otwiera drzwi prywatnego domu, tylko nie jest
    zobowiazany do ich zamykania na lancuchy i zasuwy.
    >
    > > Czy skanujesz rowniez serwery policji, uop, urzedow panstwowych ,
    > > przedsiebiorstw ?
    > > Sam wiesz, ze nie potrafisz zaprzeczyc.
    >
    > Bo niby po co? Spokojnie mógłbym to zrobić. Skoro postawili stronę,
    > www.kgp.gov.pl, to nie postawili może FTPa? Sprawdzić nie zaszkodzi. A może
    > coś po Sambie dla windoziarzy udostępnili? Też mogę sprawdzić, a co. Tak samo
    > jak mogę zapytać o godziny przyjęć interesantów.
    A skanowania wszystkich portow serwera kgp tez dokonujesz ?
    >
    > > Czy naprawde zawsze musi byc ktos kto podchodzi do wszystkich samochodow
    > > na parkingu i naciska klamki wszystkich drzwi ?
    >
    > No, parking to sprawa prywatna: nikt nigdy nie zostawia samochodu otwartego na
    > parkingu, chyba, że przez pomyłkę. Ale analogicznie do Twojego przykładu z
    > taksówkami - owszem, jak stoi sznur samochodów na postoju, to do każdego
    > podejdę spytać czy to taksówka. Jeżeli usłyszę "nie", to odpowiem "to po kija
    > pan tu stoisz, na postoju dla taksówek!". Czyli - jeżeli ktoś mnie odgoni od
    > publicznego FTPa, to odpowiem: "to po cholerę jest publiczny!?".
    >

    Blednie rozumujesz.
    Nie mam publicznej wlasnosci intelektualnej bez zgody zainteresowanego.
    A zgoda musi byc swiadoma a nie domniemana, czyli w formie pisemnej.

    Nie uzyskales zgody, nie zapytales, brak takiej zgody w formie pisemnej
    na stronie www,
    to przyjmujesz, ze nie masz tam wstepu.

    Konczac. Obowiazuje w internecie zasada.
    Ze uzyskujesz prawo wstepu na serwer i skorzystania z uslugi jedynie
    wtedy , gdy uzyskasz zgode.
    Taka zgoda jest udzielana, gdy ktos dopisze swoj serwer do wyszukiwarki,
    do katalogu uslug, zareklamuje go.
    Czyli zgoda moze byc jedynie swiadoma a nie domniemana.

    Jezeli zadne zrodla nie weryfikuja udzielenia takiej zgody, to
    przyjmujesz ze nie zostala udzielona,
    zatem masz zakaz wstepu na serwer.

    Czyli dokladnie jak w real life.
    Wszystkie domy sa chronione i masz do nich zakaz wstepu, chyba ze
    dostaniesz zaproszenie , czyli zgode.

    Wybudowanie domu przy ulicy nie stanowi wyrazenia zgody na odwiedziny
    nieproszonych gosci, gdyz dom ma sluzyc mieszkancom a nie publicznosci.

    Analogicznie jest z internetem.
    Po to sie tysiece uzytkownikow podlaczaja do internetu, aby czerpac z
    tego korzysc,
    a gdy zamierzaja zostac dawcami kontentu internetowego, to wyraznie tak
    zaznaczaja.

    Ja rozumiem, ze jeszcze ktos usiluje kreaowac w internecie komunistyczna
    forme zbiorowej wlasnosci,
    ale brak jest ku temu jakichkolwiek podstaw prawnych, poza osobistym
    chciejstwem.

    Wszystko jest prywatne i stanowi czyjas wlasnosc ,a dostep do wlasnosci
    ma ten tylko, kto uzyska takie prawo.

    W wiekszosci krajow dostep do tresci faksowanego pisma, e-maila rowniez
    jest chroniony przed osobami trzecimi.
    Faksy, e-maile z instytucji maja adnotacje, ze faks /e-mail stanowi
    wlasnosc nadawcy i w przypadku faksu,
    jezeli ktokolwiek wszedl w jego posiadanie na skutek bledu wybranego
    numeru, to jest zobowiazany go zwrocic do nadawcy.

    Swiat i internet na swiecie zostal juz uporzadkowany.
    Nie obowiazuje wlasnosc zbiorowa.
    Nawet gdy na parkingu jest bardzo duzo samochodow, to acale nie oznacza
    ze zostanie kilka, z ktorych mozna sobie wybrac wlasny.

    Zatem w internecie wszyscy jestesmy biorcami kontentu , a dawcami mozemy
    jedynie stac sie, ale za wyraznym przyzwoleniem w formie pisemnej (
    czyli dokladnie tak jak ktos zostaje dawca organow w Stanach).

    To naprawde nie jest tak, ze gdy rolnik pozostawi na polu niezamkniety,
    bo bez kabiny, ciagnik,
    to kto pierwszy, to moze gfo sobie zabrac i nim odjechac.

    Wszystko na swiecie jest nie twoje, o ile nie nabyles do tego prawa,
    tytulu wlasnosci, prawa dzierzawy itp.

    Czyli zakladamy, ze zaden komputer podlaczony do sieci, nie daje prawo
    do skanowania jego zasobow.
    Dopiero to wlasciciel serwera tworzy strone www i tam wyraznie zaznacza,
    zaprasza, informuje co oferuje
    i komu i na jakich warunkach.

    Brak takiej informacji oznacza, ze nie udzielono zadnych praw osobom
    trzecim dostepu do serwera.

    Czy naprawde czynisz w sklepie samoobslugowym tak, ze uznajesz wszystkie
    zgromadzone towary za swoje ?

    Czy gdy wyjda pracownicy, ochroniarze a sklep pozostanie otwarty, to
    masz prawo wszystkie towry wyniesc do domu >?


    Jacek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1