-
11. Data: 2004-02-09 00:30:43
Temat: Odp: Serwis - Nielegalne oprogramowanie
Od: "Andrzej Olszewski" <p...@y...com>
Użytkownik Jarek Skorski <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c065di$7hn$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:c05nuf$omk$2@news.onet.pl...
> > Użytkownik "WAM" <n...@n...nopl.pl> napisał w wiadomości
> > news:2iqa2059b8nonhn7p7reiqg6i5079utiq6@4ax.com...
> >
> > > Wiedziec nie musi, ale niewiedza szkodzi.
> >
> > Ale w sytuacji, gdy wynajmuję profesjonalistę do wykonania danej
> > usługi niekoniecznie muszę znać się na wszystkich aspektach jej
> > wykonania. W tym wypadku na błędzie można w obronie bardzo daleko
> > zajechać.
>
> aha
> to pokaż fakturę
a na fakturze - usluga - serwis komputera
i nic pozatym
A nie uwazacie, ze to oczywiste, ze jak przychodzi serwisant i nie ma
nalepki licencyjnej na obudowie komputera klienta, klient zostaje zapytany
czy ma wlasne oprogramowanie, odpowiada ze nie ma - to cala odpowiedzialnosc
ponosi klient ?
-
12. Data: 2004-02-09 00:31:59
Temat: Re: Serwis - Nielegalne oprogramowanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Olgierd" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1uq2165ljf4z6$.dlg@olgierd.gov.pl...
> Aha to jeśli kupisz na targu lewą płytę Szakiry albo lusterko od auta od
> "profesjonalisty" to też możesz się zasłaniać jego profesjonalizmem?
> Dura sex sed lex mawiali starodawni Polacy i mieli tu wiele racji.
> Niektórych to boli ale za błędy trzeba płacić. Gotówką!
Facet pisze o serwisie. Jak by tę płytę kupił na targu, to nie ma żadnego
tłumaczenia. Ale jak Ci w serwisie fabrycznym wmontują kradzione części,
to raczej żaden normalny nie będzie Ci imputował paserki - nawet
nieumyślnej.
-
13. Data: 2004-02-09 01:03:53
Temat: Re: Serwis - Nielegalne oprogramowanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Olszewski" <p...@y...com> napisał w wiadomości
news:c06kh8$6v5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> a na fakturze - usluga - serwis komputera
> i nic pozatym
>
> A nie uwazacie, ze to oczywiste, ze jak przychodzi serwisant i nie ma
> nalepki licencyjnej na obudowie komputera klienta, klient zostaje
zapytany
> czy ma wlasne oprogramowanie, odpowiada ze nie ma - to cala
odpowiedzialnosc
> ponosi klient ?
Moim zdaniem niekoniecznie. Wzywam serwisanta do mojego pieca CO. On
przynosi coś i tam montuje. Może tam nawet i jakiś program jest. Ja nie
wiem, czy on ma go legalnie. Nie wiem, czy ma być jakaś nalepka na piecu,
czy nie musi.
W wypadku ścigania karnego należy udowodnić winę. Oczywiście, nieznajomość
prawa nie tłumaczy. Ale jeśli osoba nieznająca się na rzeczy wynajmie i
opłaci profesjonalistę, to o ile jej wina nie będzie wynikać wprost z
jakieś tam ustawy, to już nieznajomością czy niewiedzą może się ona
tłumaczyć. A zważcie, ze obowiązek posiadania nalepki nie wynika z ustawy,
tylko z licencji. jak gość nigdy nie miał w ręku legalnego systemu i jego
wiedza nie pozwala na przeczytanie sobie jej z dysku, no to skąd ma
wiedzieć, że jakakolwiek nalepka jest mu potrzebna?
-
14. Data: 2004-02-09 14:01:47
Temat: Re: Serwis - Nielegalne oprogramowanie
Od: "Zbigniew K" <z...@i...pl>
Nieznajomosc prawa nie tlumaczy jego nieprzestrzegania. Kosekwencje wiec
poniesie tez wlasciciel komputera. Choc, jak piszesz, moze byc ostatnim
tlukiem.
pzdr
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c03jlj$12f$3@news.onet.pl...
> Użytkownik "poilkj" <...@...a.a.a.invalid> napisał w wiadomości
> news:c034jk$g17$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Skąd wiesz, że jego system był nielegalny. On posiadał tylko nośnik, do
> > ciebie należy posiadanie licencji.
> > System na komputerze może sobie być. Jedyna rzecz, to to, że ty nie
> > posiadasz licencji na legalne jego używanie.
> > Czyli zgodnie z prawem nie możesz go używać.
>
> Przyznając Ci bezsprzeczną rację w przedmiocie konieczności posiadania
> przez użytkownika licencji, to serwisant za rozpowszechnianie jak
> najbardziej może ponieść karę. Ja bym się zastanawiał nawet, czy nie
> większą od użytkownika. W końcu użytkownik wezwał profesjonalistę. Sam
> może być ostatnim tłukiem i nie umieć nawet sprawdzić warunków licencji
> tego systemu na tym komputerze. Skoro serwisant w usłudze sprzedał mu
> system, to użytkownik może sądzić, że jest to na przykład program w wersji
> OEM-owej. Ja wiem, że i do tej wersji jest potrzebny legalny nośnik, ale
> czy on to musi wiedzieć, to tego już do końca nie jestem pewien. W końcu
> nie wynika to z ustawy, a z licencji, z którą możliwości zapoznania się
> nie miał, bo sam programu nie instalował.
>
-
15. Data: 2004-02-09 17:23:00
Temat: Odp: Serwis - Nielegalne oprogramowanie
Od: "Andrzej Olszewski" <p...@y...com>
Użytkownik Zbigniew K <z...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1...@8...210.87.2...
> Nieznajomosc prawa nie tlumaczy jego nieprzestrzegania. Kosekwencje wiec
> poniesie tez wlasciciel komputera. Choc, jak piszesz, moze byc ostatnim
> tlukiem.
> pzdr
>
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości
> news:c03jlj$12f$3@news.onet.pl...
> > Użytkownik "poilkj" <...@...a.a.a.invalid> napisał w wiadomości
> > news:c034jk$g17$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > > Skąd wiesz, że jego system był nielegalny. On posiadał tylko nośnik,
do
> > > ciebie należy posiadanie licencji.
> > > System na komputerze może sobie być. Jedyna rzecz, to to, że ty nie
> > > posiadasz licencji na legalne jego używanie.
> > > Czyli zgodnie z prawem nie możesz go używać.
> >
> > Przyznając Ci bezsprzeczną rację w przedmiocie konieczności posiadania
> > przez użytkownika licencji, to serwisant za rozpowszechnianie jak
> > najbardziej może ponieść karę. Ja bym się zastanawiał nawet, czy nie
> > większą od użytkownika. W końcu użytkownik wezwał profesjonalistę. Sam
> > może być ostatnim tłukiem i nie umieć nawet sprawdzić warunków licencji
> > tego systemu na tym komputerze. Skoro serwisant w usłudze sprzedał mu
> > system, to użytkownik może sądzić, że jest to na przykład program w
wersji
> > OEM-owej. Ja wiem, że i do tej wersji jest potrzebny legalny nośnik, ale
> > czy on to musi wiedzieć, to tego już do końca nie jestem pewien. W końcu
> > nie wynika to z ustawy, a z licencji, z którą możliwości zapoznania się
> > nie miał, bo sam programu nie instalował.
Jak juz wczesniej ktos napisal, nieznajomosc prawa nie zwalnia od jego
przestrzegania
, wydaje mi sie ze w tym wypadku nie mozna bronic sie "profesjonalizmem"
serwisanta.
Zakladajac ze uzytkownik jest ostatnim tumokiem, tez jest raczej skrajne
i prawie
niemozliwe w praktyce.
Ale serwisant nie sprzedawal mu systemu, tylko serwisowal komputer.
Interesuje mnie jedynie praktyczne zagadnienie tej calej sprawy, czyli
takie, komu praktycznie
mozemy udowodnic wine. Czy udowodnimy ją serwisantowi ktory ma przy sobie
nielegalnego
windowsa na plycie a u kazdego klienta wpisuje inny numer seryjni ?