Witam

Proszę o pomoc w następującej sprawie. Mój kuzyn jest właścicielem
działki leśnej o wytyczonych przez geodetę na początku lat 90 granicach.
Kilka dni temu przypadkiem dowiedział się, że właściciel sąsiedniej
działki samowolnie przesunął granicę (słupki geodezyjne) o 2-3 metry na
niekorzyść mojego kuzyna (kuzyn zweryfikował to też w terenie).

Kuzyn po rozmowie z sąsiadem dowiedział się, że według niego tak powinna
wyglądać właściwa granica, a jeżeli to mu się nie podoba, to niech na
swój koszt wynajmie geodetę i wyznaczy granicę. Dodam, że kuzyn
dysponuje pomiarami geodezyjnymi (mapką) z początku lat 90.

W związku z tym pytania:
1. Jak prawnie wymusić zaakceptowanie przez sąsiada właściwych granic,
bez ponoszenia kosztów ponownych pomiarów geodezyjnych (pozew do sądu,
doniesienie do właściwego urzędu)?
2. Jak maksymalnie utrudnić życie temu sąsiadowi zmuszając go do np.
poniesienia kosztów geodety, czy ewentualnej rozprawy sądowej(pijaczyna,
który zmasakrował własny las i usiłuje bezprawnie wyciąć nie należące do
niego drzewa, bo o to tu właściwie chodzi)?

Z góry dzięki za odpowiedź, jeżeli są potrzebne dodatkowe informacje
chętnie dopiszę co potrzeba.

Pozdrawiam,

spammy