-
11. Data: 2011-07-04 17:47:43
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: mvoicem <m...@g...com>
(04.07.2011 18:51), Zbynek Ltd. wrote:
> Elo
>
> mvoicem napisał(a) :
>>
>> Apropos mrugania i oślepiania - na trasie Poznań-Września jest kilka
>> skrzyżowań ze światłami. Problem w tym, że tych świateł jest 6, jedno z
>> lewej, jedno z prawej, po jednym nad każdym pasem (1 w lewo, 1 w prawo i
>> 2 na wprost).
>>
>> Wygląda to jak choinka, no i jak w nocy świeci się zielone, to zza tej
>> ściany światła nie widać dokumentnie nic.
>>
>> No i teraz, jakby się tak zdarzyło, że tuż za światłami rozkraczyłaby
>> się jakaś furmanka czy leżałby pieszy, ja bym go nie widział - bo
>> zielone światła mnie oślepiają i wjechałbym - czy miałbym się szansę
>> jakoś wybronić tą idiotyczną choinką, czy też raczej powinienem przez
>> takie zielone światła przejeżdżać 30 na godzinę?
>
> Nie masz prawa jazdy, prawda?
Nieprawda.
> Jak będziesz zdawał, to zapamiętaj
> zasadę nr 1: nie widzę, nie jadę.
Zasada #1 jest świetna, popieram. Gorzej że koliduje z zasadą #2, która
brzmi "jakoś k. muszę przejechać przez te światła".
>
> Na wszelki wypadek dodam jeszcze, gdybyś był niedomyślny, że jak
> widzę na 5m to jadę tak szybko, żeby zatrzymać się na tej odległości
> 5m, jak dojrzę przeszkodę.
To musiałbym się zatrzymać zupełnie, przejść "na piechotę" przez tą
kurtynę świateł, zajrzeć czy po drugiej strony nic się nie dzieje,
wsiąść i pojechać.
Tylko, czy w ten sposób nie stworzyłbym zagrożenia?
p. m.
-
12. Data: 2011-07-04 19:18:20
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
mvoicem napisał(a) :
>> Jak będziesz zdawał, to zapamiętaj
>> zasadę nr 1: nie widzę, nie jadę.
>
> Zasada #1 jest świetna, popieram. Gorzej że koliduje z zasadą #2, która
> brzmi "jakoś k. muszę przejechać przez te światła".
Jakbym miał pistolet przystawiony do głowy, też bym *musiał* przejechać.
>> Na wszelki wypadek dodam jeszcze, gdybyś był niedomyślny, że jak
>> widzę na 5m to jadę tak szybko, żeby zatrzymać się na tej odległości
>> 5m, jak dojrzę przeszkodę.
>
> To musiałbym się zatrzymać zupełnie, przejść "na piechotę" przez tą
> kurtynę świateł, zajrzeć czy po drugiej strony nic się nie dzieje,
> wsiąść i pojechać.
No nie mów, że te światła są tak silne, że zupełnie nic nie widzisz.
Nie uwierzę. A nawet jeśli, to może powinieneś udać się do okulisty?
To może być jakaś choroba. Może wystarczy założyć przyciemnione
okulary na ten moment.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
13. Data: 2011-07-04 19:33:06
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: mvoicem <m...@g...com>
(04.07.2011 21:18), Zbynek Ltd. wrote:
> mvoicem napisał(a) :
>>> Jak będziesz zdawał, to zapamiętaj
>>> zasadę nr 1: nie widzę, nie jadę.
>>
>> Zasada #1 jest świetna, popieram. Gorzej że koliduje z zasadą #2, która
>> brzmi "jakoś k. muszę przejechać przez te światła".
>
> Jakbym miał pistolet przystawiony do głowy, też bym *musiał* przejechać.
>
>>> Na wszelki wypadek dodam jeszcze, gdybyś był niedomyślny, że jak
>>> widzę na 5m to jadę tak szybko, żeby zatrzymać się na tej odległości
>>> 5m, jak dojrzę przeszkodę.
>>
>> To musiałbym się zatrzymać zupełnie, przejść "na piechotę" przez tą
>> kurtynę świateł, zajrzeć czy po drugiej strony nic się nie dzieje,
>> wsiąść i pojechać.
>
> No nie mów, że te światła są tak silne, że zupełnie nic nie widzisz.
Wyobraź sobie. Ciemność totalna, żadnych latarni, nic takiego. Ciemna noc.
Na środku drogi, jedno obok drugiego - 6 silnych źródeł światła
skierowanych w twoim kierunku.
Tak trudno uwierzyć że za tymi światłami nie sposób zobaczyć
nieoświetlonego lub słabo-oświetlonego obiektu?
> Nie uwierzę.
Trudno, twój problem.
> A nawet jeśli, to może powinieneś udać się do okulisty?
> To może być jakaś choroba. Może wystarczy założyć przyciemnione
> okulary na ten moment.
No tak, na pewno okulary przeciwsłoneczne pomogą mi zobaczyć w ciemności
coś czego nie mogę zobaczyć bez nich. Gratuluję pomysłowości, wybacz
jednak że nie skorzystam.
p. m.
-
14. Data: 2011-07-04 20:33:36
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
On 4 Lip, 21:18, "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
wrote:
> mvoicem napisał(a) :
>
> >> Jak będziesz zdawał, to zapamiętaj
> >> zasadę nr 1: nie widzę, nie jadę.
>
> > Zasada #1 jest świetna, popieram. Gorzej że koliduje z zasadą #2, która
> > brzmi "jakoś k. muszę przejechać przez te światła".
>
> Jakbym miał pistolet przystawiony do głowy, też bym *musiał* przejechać.
>
> >> Na wszelki wypadek dodam jeszcze, gdybyś był niedomyślny, że jak
> >> widzę na 5m to jadę tak szybko, żeby zatrzymać się na tej odległości
> >> 5m, jak dojrzę przeszkodę.
>
> > To musiałbym się zatrzymać zupełnie, przejść "na piechotę" przez tą
> > kurtynę świateł, zajrzeć czy po drugiej strony nic się nie dzieje,
> > wsiąść i pojechać.
>
> No nie mów, że te światła są tak silne, że zupełnie nic nie widzisz.
> Nie uwierzę. A nawet jeśli, to może powinieneś udać się do okulisty?
> To może być jakaś choroba. Może wystarczy założyć przyciemnione
> okulary na ten moment.
>
A może się od razu powiesić, aby nie naruszać tego dobrobytu i
doskonałości przepisów PL?
Zastanawia mnie skąd się biorą tacy jak ty. Gdyby był przepis że masz
oddać swoją żonę komorowskiemu w każdą pierwszą niedzielę miesiaca, to
byś to zrobił dumny, że stosujesz się do przepisów, nie dostrzegając
że coś tu nie gra. Mamy w urbanistyce i przestrzeni publicznej
koszmarny burdel, i to jest fakt. Ty dalej puszczaj bąki z radości że
możesz jeszcze bezpłatnie oddychać, a ja czy mvoicem skupimy się na
próbie uporządkowania tego burdelu.
-
15. Data: 2011-07-04 21:03:37
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
miodu napisał(a) :
>
> A może się od razu powiesić, aby nie naruszać tego dobrobytu i
> doskonałości przepisów PL?
>
> Zastanawia mnie skąd się biorą tacy jak ty. Gdyby był przepis że masz
> oddać swoją żonę komorowskiemu w każdą pierwszą niedzielę miesiaca, to
> byś to zrobił dumny, że stosujesz się do przepisów, nie dostrzegając
> że coś tu nie gra. Mamy w urbanistyce i przestrzeni publicznej
> koszmarny burdel, i to jest fakt. Ty dalej puszczaj bąki z radości że
> możesz jeszcze bezpłatnie oddychać, a ja czy mvoicem skupimy się na
> próbie uporządkowania tego burdelu.
Dziecko, poproś kogoś starszego do komputera, może być nawet starszy
brat z gimnazjum.
Może uda się go przekonać, żeby nierozgarniętym z własnymi
projekcjami (poproś go też, żeby poszukał za ciebie co to znaczy)
nie dawał dostępu do sieci. Kradzież w sklepie... taaaaa... masz
pomysły na wysokim poziomie.
--
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
16. Data: 2011-07-04 22:43:19
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
On 4 Lip, 23:03, "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
wrote:
> miodu napisał(a) :
>
>
>
> > A może się od razu powiesić, aby nie naruszać tego dobrobytu i
> > doskonałości przepisów PL?
>
> > Zastanawia mnie skąd się biorą tacy jak ty. Gdyby był przepis że masz
> > oddać swoją żonę komorowskiemu w każdą pierwszą niedzielę miesiaca, to
> > byś to zrobił dumny, że stosujesz się do przepisów, nie dostrzegając
> > że coś tu nie gra. Mamy w urbanistyce i przestrzeni publicznej
> > koszmarny burdel, i to jest fakt. Ty dalej puszczaj bąki z radości że
> > możesz jeszcze bezpłatnie oddychać, a ja czy mvoicem skupimy się na
> > próbie uporządkowania tego burdelu.
>
> Dziecko, poproś kogoś starszego do komputera, może być nawet starszy
> brat z gimnazjum.
> Może uda się go przekonać, żeby nierozgarniętym z własnymi
> projekcjami (poproś go też, żeby poszukał za ciebie co to znaczy)
> nie dawał dostępu do sieci. Kradzież w sklepie... taaaaa... masz
> pomysły na wysokim poziomie.
>
> --
> Zbyszek
> PGP key: 0x5351FDE3
>
> [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
> wszystkie możliwości.]
Wysłuchiwanie impertynencji od kogoś kto zaleca okulary
przeciwsłoneczne prowadzącemu samochód nocą - bezcenne. Masz coś
jeszcze w zanadrzu, czy to był ostatni tego wieczoru twój wytrysk
intelektualny? To teraz sio, spać, bo klepanie w klawiaturę o tej
porze może zakłócać ciszę nocną sąsiadom.
-
17. Data: 2011-07-05 09:18:23
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 4 Jul 2011, mvoicem wrote:
> (04.07.2011 21:18), Zbynek Ltd. wrote:
>>
>> No nie mów, że te światła są tak silne, że zupełnie nic nie widzisz.
>
> Wyobraź sobie. Ciemność totalna, żadnych latarni, nic takiego. Ciemna noc.
>
> Na środku drogi, jedno obok drugiego - 6 silnych źródeł światła skierowanych
> w twoim kierunku.
>
> Tak trudno uwierzyć że za tymi światłami nie sposób zobaczyć nieoświetlonego
> lub słabo-oświetlonego obiektu?
To Ty jeździsz pojazdem wyposażonym tylko w światła pozycyjne?
Z ciekawości pytam ;)
(FYI: na śmieszkach rowerowych to jest normalka - nakaz jazdy
w kierunku przeciwbieżnym do jezdni, skutkujący światłem w oczy,
rzecz jasna "normalne" światło w rowerze rozwiązuje problem.
Dla rowerzysty rozwiązuje, nie dla kierujących :P)
>> Nie uwierzę.
>
> Trudno, twój problem.
Ale nie jest jedynym niewierzącym, że światła drogowe nie
sięgają na wprost przez skrzyżowanie.
Mimo jasnych lamp w oczy.
pzdr, Gotfryd
-
18. Data: 2011-07-05 09:29:48
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: mvoicem <m...@g...com>
(05.07.2011 11:18), Gotfryd Smolik news wrote:
> On Mon, 4 Jul 2011, mvoicem wrote:
>
>> (04.07.2011 21:18), Zbynek Ltd. wrote:
>>>
>>> No nie mów, że te światła są tak silne, że zupełnie nic nie widzisz.
>>
>> Wyobraź sobie. Ciemność totalna, żadnych latarni, nic takiego. Ciemna
>> noc.
>>
>> Na środku drogi, jedno obok drugiego - 6 silnych źródeł światła
>> skierowanych w twoim kierunku.
>>
>> Tak trudno uwierzyć że za tymi światłami nie sposób zobaczyć
>> nieoświetlonego lub słabo-oświetlonego obiektu?
>
> To Ty jeździsz pojazdem wyposażonym tylko w światła pozycyjne?
> Z ciekawości pytam ;)
:). Oczywiście że nie.
Powiem więcej, czasem nawet długie nieszczególnie pomagają.
Zaś jak jest choćby lekka mżawka, to już w ogóle tragedia - przednia
szyba to jedno wielkie zielone światło rozlane po całej szybie.
> (FYI: na śmieszkach rowerowych to jest normalka - nakaz jazdy
> w kierunku przeciwbieżnym do jezdni, skutkujący światłem w oczy,
> rzecz jasna "normalne" światło w rowerze rozwiązuje problem.
> Dla rowerzysty rozwiązuje, nie dla kierujących :P)
>
>>> Nie uwierzę.
>>
>> Trudno, twój problem.
>
> Ale nie jest jedynym niewierzącym, że światła drogowe nie
> sięgają na wprost przez skrzyżowanie.
> Mimo jasnych lamp w oczy.
Cóż, będę się musiał tam kiedyś wybrać w nocy i pstryknąć fotkę dla
niedowiarków. Chociaż nie wiem czy coś z tego wyjdzie - bo teraz remonty
tam i może być akurat oświetlone.
p. m.
-
19. Data: 2011-07-05 11:24:56
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
mvoicem napisał(a) :
>
> Cóż, będę się musiał tam kiedyś wybrać w nocy i pstryknąć fotkę dla
> niedowiarków. Chociaż nie wiem czy coś z tego wyjdzie - bo teraz remonty
> tam i może być akurat oświetlone.
Szkoda Twojej roboty. Fotka nie da nam nic. Tylko układ świateł.
Jasność, kontrast obrazu, pole widzenia Twojego wzroku przez szyby
*Twojego* samochodu, przez tak bardzo niedoskonałe odwzorowanie czy
to na jakiejkolwiek matrycy, czy to na kliszy i tak będzie przekłamane.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
-
20. Data: 2011-07-05 11:29:55
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Zbynek Ltd. napisał(a) :
>
> Szkoda Twojej roboty. Fotka nie da nam nic. Tylko układ świateł.
> Jasność, kontrast obrazu
^^^^^^^^
Właściwsze by było: dynamika odwzorowania obrazu.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]