eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostluczka samochodowa - gość mnie uderzył i uciekł... › Re: stluczka samochodowa - gość mnie uderzył i uciekł...
  • Data: 2005-06-29 06:38:25
    Temat: Re: stluczka samochodowa - gość mnie uderzył i uciekł...
    Od: "Dulek" <f...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kuba Gach:
    > ... a ten wsiada z powrotem do swojego
    > samochodu mowiąc ze to wgniecenie to nic takiego i "pozwij mnie pan do
    > sądu"
    > no i odjeżdza.

    Wlasnie wygralem taka sprawe. Zlozysz zeznania na policji, policja
    przeslucha goscia i sprawa powedruje do sadu grodzkiego. Jak jakies pol roku
    bedzie sprawa, kolo dostanie kare, a Ty sobie naprawisz auto z jego
    ubezpieczenia. Tak powinno byc, biorac pod uwage, ze masz swiadka - raczej
    tak bedzie.
    Mozesz zostac oskarzycielem posilkowym. Ja z tego skorzystalem i nie zaluje.
    Mozesz zadawac pytania gosciowi i takie tam. Ja swoja babeczke bardzo
    zgrabnie przycisnalem do sciany. Ale znacznie starsza byla kobiecina, to nic
    wiecej nie bylo....
    Zara po stluczce chcialem sie z nia ukladac, jak jej wygodniej, bo stres
    miala i takie tam. Odeslalem policje, zaczela dymic. Dostala trzy stowy, sto
    trzydziesci kosztow. Bez sensu.
    Pozdr. Dulek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1