Re: pytanie do zorientowanych w prawie amerykańskim - Grupy dyskusyjne w eGospodarka.pl

Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
pl!not-for-mail
From: the_foe <t...@W...pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: pytanie do zorientowanych w prawie amerykańskim
Date: Sun, 13 Apr 2008 16:30:05 +0200
Organization: the_hell
Lines: 14
Message-ID: <n...@4...net>
References: <2...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: dynamic-78-8-49-30.ssp.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.dialog.net.pl 1208097002 29136 78.8.49.30 (13 Apr 2008 14:30:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 13 Apr 2008 14:30:02 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:528192
[ ukryj nagłówki ]
Dnia 13 Apr 2008 13:05:43 +0200, Piotrek napisał(a):

> Moje pytanie jest
> następujące-czy w amerykańskim prawie istnieje coś takiego jak przedawnienie
> przestępstwa, a jeśli tak, to czy stosuje się do sprawy Polańskiego i po ilu
> latach?

Sprawa nieaktualna bo Polanski dogadal sie z poszkodowana, zaplacil itd...
nie sadze zeby dzis oskarzylaby go ponownie (wtedy w jej imieniu zrobili to
rodzice), tym bardziej ze w USA nie mozna 2x oskarzac tej samej osoby o to
samo. Problemem jest to ze zostal uznany winny a uciakl miedzy orzeczeniem
lawy przysieglych a wydaniem wyroku przez sedziego. Innymi slowy nie ma sie
co przedawnic ani co kolwiek anulowac, po prostu musialby odsiedziec swoje,
miedzy czasie liczyc na apelacje, ktora w USa jest malo prawdopodbna.