W wiadomości news:eh2d03$gvl$1@inews.gazeta.pl IlonaSz <i...@g...pl>
pisze:

> Mam pewien problem - zaproponowano mi napisanie prośby o urlop bezpłatny
> na 2 miesiące, a obiecano w tym czasie umowę-zlecenie (niby zapłacą mi
> 200 z więcej).
Śmierdzi.
<cit>
Urlop bezpłatny polega na zwolnieniu pracownika przez pracodawcę na pewien
okres czasu od wykonywania pracy bez zachowania przez tego pracownika prawa
do wynagrodzenia. Pracownik może starać się o urlop bezpłatny w celu:
wykonywania pracy u innego pracodawcy,
kształcenia się,
opieki nad dzieckiem lub chorym członkiem swojej rodziny,
działalnością publiczną (parlament, związki zawodowe).
</cit>
Za: http://www.poradaprawna.pl/index_pytania.php?co=pozy
cja&id=27879
Jednak umowa cywilna nie jest wykonaywaniem pracy "u kogoś" (stosunek
pracy), ale "dla kogoś" (umowa cywilno-prawna).
IMO jest to OK - tylko pytanie po co? Kwota 200 zł w skali 2 miesięcy
(pewnie brutto?) to dla pracownika żadna zachęta. Ile oni na tym zyskają -
chyba równie niewiele. Zatem raz jeszcze - po co ta kombinacja? Może zapytaj
wprost.

> Czy mogą mnie zwolnić?
To prawie zawsze mogą. Może sprawdzają jak wiele można na Tobie wymusić?
Króko mówiąc - ja bym na to nie szedł.

--
Pozdrawiam
Jotte