eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawa swiadkaRe: prawa swiadka
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.tb3-253.telbes
    kid.pl!not-for-mail
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: prawa swiadka
    Date: Thu, 29 Aug 2024 14:40:33 +0200
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <vapq82$19h$1@news.chmurka.net>
    References: <1p0q24xc7l2g3$.86dqt6wawc2r$.dlg@40tude.net>
    <va58ka$cv5$1@news.chmurka.net> <va5lq8$u32$16@news.chmurka.net>
    <1kwq3xqai7tni$.1ozno3v366p6j$.dlg@40tude.net>
    <va7knu$hr0$1@news.chmurka.net>
    <11cyo1hqgf593$.12uhpo6q5jf02.dlg@40tude.net>
    <vacnee$1depk$1@dont-email.me>
    <1radokv7bbgyz$.irxn67u9y3nq.dlg@40tude.net>
    <vaf988$qg2$2@news.chmurka.net>
    <48yw2yeulwok$.15tultmvvat2u$.dlg@40tude.net>
    <vandjv$srl$1@news.chmurka.net>
    <1...@4...net>
    <vane97$srl$3@news.chmurka.net>
    <l6wtzdey87qa.kfybhmlbbzu2$.dlg@40tude.net>
    <vapdfv$4lm$1@news.chmurka.net>
    <1ufu1zjuf5yo5$.1kmp7q9eilmy7.dlg@40tude.net>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Thu, 29 Aug 2024 12:40:35 -0000 (UTC)
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="RTomasik";
    posting-host="tb3-253.telbeskid.pl:185.192.243.253";
    logging-data="1329"; mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: Mozilla Thunderbird
    Cancel-Lock: sha1:VrnDmeoVAOe/S1uuUzvQ6n8wYGs=
    sha256:qQNHZP7fhEAYAeIkHIBWuX4orhRRXm+6Cf1nM6rqe7M=
    sha1:u9nNSDUA6uAZUF53Nk6X4DaQFCc=
    sha256:dN8/8L67Rku7EXC49rTSm6/WH2G5dmdn40fMbTQuYGQ=
    Content-Language: pl
    In-Reply-To: <1ufu1zjuf5yo5$.1kmp7q9eilmy7.dlg@40tude.net>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:856579
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 29.08.2024 o 11:32, J.F pisze:

    >> Czemu składał zawiadomienie 3~4 godziny, to nie wiem. Jest to o
    >> tyle mało prawdopodobne, że do 2 godzin kradziony pojazd należy
    >> zarejestrować, a podstawą rejestracji są materiały - kompletne.
    > Ja tam myślę, ze zarejestrować w waszym systemie należałoby jak
    > najszybciej, a potem można uzupełnić materiały. Żeby się nie
    > okazało, ze pojazd opuścił granice w czasie, jak zadawaliscie
    > "kretynskie pytania" typu "co pan robił przez cały dzień".

    Z tym, że przypadki zgłaszania przez małżonka podczas rozwodu kradzieży
    przez współmałżonka pojazdu, albo innych hecnych pomysłów obliczonych na
    przysporzenie kłopotów użytkownikowi pojazdu (leasingi, spółki itp.)
    powodują, ze miałoby było mieć podstawę prawną do takiej rejestracji.
    Oczywiście możesz złożyć lipne zawiadomienie o przestępstwie, ale możesz
    za to złapań kilka lat odsiadki i to doskonale tamuje takie dowcipy.
    >
    > A poza tym cos mi się widzi, że kłamiesz, na podstawie doświadczeń
    > własnych, tzn moich.

    Jeśli Ty na podstawie Twoich doświadczeń i kilku miejscowych oszołomów
    wiesz lepiej, to co ja mogę?
    >
    >> Jedyne, co by mi przyszło do głowy, to że po przyjęciu
    >> zawiadomienia chcieli jechać od razu odzyskać,
    > No gdzie jechac?

    Do miejsca zameldowania właściciela pojazdu. Ale jak się okazało, ze to
    gdzieś tam, a nie wykluczone, że patrol podjechał i wzrokowo stwierdził,
    że ani tej furgonetki, ani motoru nie ma, to dali sobie spokój z
    robieniem tego na łapu / capu.
    >
    >> ale był problem z adresem, którego na gorąco nie przełamali.
    > Adres przecież jest - w Wyszkowie. Ale jest niedziela, wieczór, albo
    > i noc, skoro tyle to trwało, zgłoszenie przyjęte, ale prowadzącego
    > sprawę nie ma, a kto zadecyduje, czy tam trzeba patrol wysłać, czy
    > AT ? :-)

    Nie wiem, co dowodzący uzna za stosowne. Czasem wystarczy zapytać
    dzielnicowego, który może wiedzieć gdzie mieszka. Przy czym dzielnicowi
    pracują też 40 godzin w tygodniu i nie mają obowiązku odbierać telefonów
    24 h/dobę. Czasem stosowne notatki mają w robocie, a nie w domu.
    >
    >> No i siedział i czekał na decyzję taktyczną gdzie jechać.
    > Bądzmy szczerzy - w niedziele wieczorem obsada jest minimalna.
    > Ae nawet jeśli, to po co okradzionego trzymać?

    Jest taka, jaka jest potrzebna, a gdyby się okazała za mała, to można
    kogoś ściągnąć z domu.
    >
    >> 3 godziny czekania na technika, to o ile pamiętam tamtą dyskusję,
    >> to było wynikiem wykonywania przez Shreka telefonów na losowo
    >> sobie znane numery, w wyniku czego tam chyba dwie jednostki
    >> działały na jednym zdarzeniu. Ale to powinien on wiedzieć.
    > Nie przekłamuj. Techników macie jeszcze mniej, to się czeka. A
    > telefony były do zgłoszenia nowych informacji w sprawie.
    > Nawet jesli zły numer, to przełączenie na właściwy nie powinno
    > mądrym policjantom zając więcej niż minutę?
    > Co najwyzej później mogliscie mieć małe zamieszanie, jesli sprawe
    > prowadzi komisariat X, motocykl znaleziono w rewirze Y, ekipa
    > przyjechała z rewiru Y, a i lokalizacja motocyckla nie jest pewna,
    > bo gdzies na granicy rewirów. No ale wyjaśnienie nie powinno wam
    > chyba zając dłuzej niż kwadrans?

    Powiem Ci wprost. Dołączyłeś do grona grupowych idiotów, którym
    najprawdopodobniej w życiu się nie powiodło i nie mogą nikogo ratować,
    ani nikomu pomóc, bo nie są do tego zdolni ani nikt tego od nich nie
    oczekuje. Zatem postanowili udowodnić - głównie sobie - że byliby
    lepszymi policjantami, ratownikami (to kontekst AED), żołnierzami (był
    wątek o działaniach przy granicy) i innymi osobami. Mnie to wk...a po
    prostu całkowicie prywatnie.

    Kilku idiotów napierdala na cały internet na ludzi, którzy być może w
    którymś momencie będą im mogli uratować życie wyszukując różne wydumane
    zarzuty i opierając się głównie na swojej głupocie i niewiedzy. Ja nie
    twierdzę, że wszystkie służby są idealne, a każdy ratownik, policjant,
    żołnierz, strażnik, ochroniarz godnym do naśladowania wzorem cnót.

    Shreka, Kviata, czy innych lokalnych "mądralińskich" opinia na temat
    działania szeroko pojętych służb mnie nie interesuje, jak i zresztą
    pewnie większości potencjalnych czytaczy tej grupy czy internetu.
    Problem leży w tym, ze te kolumnie wyświetlają się w Google.

    Ostatniej nocki (jaką miałem) o północy jakiś idiota zgłosił rozbój.
    Jechał rowerem przez krzaki nad jedną z rzek i dokonano na nim rozboju,
    zabierając mu plecak z telefonem komórkowym oraz 40.000 zł. Skierowano
    na rejon kilka patroli, w tym jeden by znalazł pokrzywdzonego, który
    zapewne w wyniku rozboju potrzebuje pomocy. Od razu wszyscy powątpiewali
    w to, co facet w tym miejscu z taką kasą robił koło północy. Tam jest
    ścieżka rowerowa prowadząca głownie do takiej wiaty piknikowej, ale na
    bardzo upartego da się tam jakoś dojechać z innych ścieżek.

    Patrol na miejscu zastał gościa w kąpielówkach (mokrych) i rowerem,
    który na pytania o powód jego pobytu nad rzeką oraz okoliczności już
    nieco zmodyfikował zgłoszenie. Okazało się, że około godziny 22:00
    przyjechał, zostawił na brzegu rower z tymi 40.000 zł i telefonem
    komórkowym w plecaku celem kąpieli (stąd mokre kąpielówki), a gdy wrócił
    plecaka już nie było. Zapytany o pochodzenie tak dużej kwoty pieniędzy
    twierdził, że pracodawca mu dał na wypłaty dla ludzi.

    Ponieważ miasto budując w niedalekiej okolicy taką siłownie terenową
    zadbało o kamerkę w polu widzenia której akurat pechowo znalazł się
    rowerzysta przejrzano na szybkiego zapis i stwierdzono, że nie ma śladu
    po jakiejkolwiek osobie podchodzącej do tego roweru. Nasz zawiadamiający
    był dość daleko i ledwie co było to widać, ale mimo wszystko człowieka
    byśmy zauważyli. On zaś wręcz utrzymywał, ze widział sprawców i było to
    trzech ubranych w białe dresy mężczyzn. Przyjechał przed 22:00 i zaczął
    się "miotać" po okolicznych krzakach. Trudno było na podostawia video
    stwierdzić, czy właził do wody, bo daleko i krzaki przesłaniały. No i w
    sumie, jakby sprawca się czołgał, to i mógłby ujść działające w trybie
    noktowizji kamerze. Ale musiałby sie czołgać krzakami z bardzo daleka,
    bo sam wał i ścieżka były doskonale widoczne.

    Zapoznany z wynikiem "śledztwa" facet - nie zważając na to, że widać, że
    o 22:00 przyjechał - zmienił wersję i utrzymywał, ze przyjechał o 17:00
    i ktoś plecak ukradł. Potem podobno wrócił szukać tego złodzieja.
    Monitoringu z 5 godzin już nikomu się przeglądać nie chciało, bo pan
    miał około półtorej mg/l alkoholu. Zaproponowaliśmy mu nocleg o do
    wytrzeźwienia, albo przyjście rano jak wytrzeźwieje i będzie wiedział,
    co się stało.

    Facet zatem zmienił ton i zaczął wymieniać różne prominentne osoby,
    które, jak natychmiast nie namierzymy jego plecaka, to nas wszystkich
    rano zwolnią dyscyplinarnie - najdalej w poniedziałek, gdyby Bóg i wolny
    weekend nas uratował. Od razu pomyślałem o Shreku. Dokładnie ten sam
    poziom głupoty i podobna argumentacja, że oczywiście ten jego telefon da
    się namierzyć do metra, tylko Policja jest leniwa, niekompetentna, a
    wręcz złośliwa. Może nawet ma zmowę z przestępcami i do rana
    przywłaszczy sobie jego cenny plecak.

    Rano po powrocie do domu i przed spaniem w grupie lokalnej FB wyświetlił
    mi się post jakiegoś użytkownika, że ten przed chwilą znalazł podobny do
    opisywanego plecak przy ścieżce rowerowej, tyle, że kilka kilometrów od
    tego miejsca, co pokrzywdzony wskazywał i nad inną rzeką w ogóle. Z
    opisu było, ze w środku jest jakaś kasa. Plecak nad ranem znalazł
    rowerzysta jadący ścieżką do pracy, sfotografował i wrzucił w net.
    Wysłałem info do kolegi, co po mnie przyszedł. Plecak odzyskano i w
    chwili wydawania go temu panu kolega go już na trzeźwo zapytał, o co
    chodzi.

    Gośc faktycznie plecak załadował na bagażnik roweru i pojechał do domu.
    W domu się zorientował, że plecaka nie ma. W plecaku był jego telefon
    komórkowy oraz kilka stówek, jakie dostał jako wypłatę wieczorem.
    Najpierw jeździł i szukał tego plecaka dzwoniąc z innego telefonu (od
    domownika) i licząc na to, ze plecak leży gdzieś niedaleko, ale nie
    znalazł. Czy aż tak daleko nie dojechał, czy akurat telefonu nie
    usłyszał, to nie wiem.

    No wiec poszukał w Internecie, co by tu zrobić. Znalazł, ze policja jest
    leniwa, złośliwa i niekompetentna. Że nie szuka zgubionych przedmiotów,
    bo twierdzi, że to nie przestępstwo. Może, ale twierdzi, ze się nie da.
    Ale gdyby tak utracono przedmiot w wyniku zabójstwa, albo innego
    ciężkiego przestępstwa, to wówczas ma to wpływ na statystykę. Zabójstwo
    trudno sfingować, ale rozbój już można. Kwotę zawyżył, bo kilku stówek,
    to Policja mogłaby nie szukać tak ochoczo.

    Nie ja z nim rozmawiałem, więc nie wiem, gdzie on to wyczytał. Nie
    wykluczone, że może z tej grupy.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1