> To jest specyficzna sytuacja i wejście jest w pełni uzasadnione w
poscigu za
> przestępcą, ale mnie nie interesuje ot taki przypadek powiedzmy że:
> Dwóch funkcjonariuszy Policji powiedzmy zakłada się że u Kowalskiego coś
> znajdą więc idą go odwiedzić legitymuja się no i wedle tego musimy ich
> wpuscić chociazby nie mieli nawet nakazu na legitymacje tak ?
> Czyli w ten posób mogą sobie powiedzmy zorbić masowa rewizję na całym
> osiedlu bez uzasadnienia, to po co sa nakazy skoro można bez nakazu ?
>
> Chyba ze przeoczylismy fakty wejścia na posesje a dokonanie rewizji może
> tutaj lezy różnica ?
>
Zachowanie opisane przez Ciebie jest jak najbardziej do zrealizowania w
praktyce. Tylko, że jeśli zakład przegrają, to czeka ich nie tylko
wydalenie ze służby, ale i więzienie. trochę wysoka stawka, by to robić
dla samej grandy.

> Mojego wójka goniła policja wjechał na swoja posesje zamknął brame
spuścił
> psy i gówno mu mogli zorbić jak by weszli to by naruszyli jego własnośc
> prywatną.
> Nic mu nie mogli zorbić bo nie mili nakazu
> !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> I nie było z tego jakichkolwiek konsekwencji, bo gonili sobie go od
> widzimisie nic na niego nie mieli. Po prostu sobie zabawe zrobili. Chyba
> kazdy wie że władza często uderza do głowy.

Co to znaczy gonili? Jeśli dali mu znak do zatrzymania i się nie
zatrzymał, to samym tym popełnił wykroczenie, a więc już mieli na niego
wiele. Zresztą w tym wypadku przeszukanie na tzw. szmatę jest jak
najbardziej uzasadnione, bo można podejrzewać, że popełniał przestępstwo
(np. narkotyki, alkohol bez akcyzy, był pijany). Natomiast jeśli oni tylko
po prostu szybko jechali po tej samej trasie co on, to faktycznie niewiele
mu mogą zrobić.