eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu" › Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
  • Data: 2022-11-09 02:03:45
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.11.2022 o 16:58, J.F pisze:

    > Raz - widziales jakąs nowo budowaną szkołę wedlug projektu
    > tysiaclatki? Albo nowy hotel Orbisu?
    > Byly typowe projekty, i nie ma.
    > Tzn sa - na domki, na hale itp.

    Są typowe jednostki Policji przykładowo. U nas postawili wg projektu
    holenderskiego. Szkołę ostatnią u nas budowali wiele lat temu. Teraz
    dobudowują kawałki. Nie mam jak sprawdzić.
    >
    > Dwa - z wyjatkami na drobnice - projekt jest ciagle wymagany.
    > A w nim obliczenia wytrzymalosciowe.
    > I watpie aby tam sie dało napisac "wszyscy wiedzą, ze strop zelbetowy
    > grubosci 10cm, zbrojony pretami fi12 co 10 cm, jest dobry do
    > rozpietosci 10m".

    Oczywiście masz rację i generalnie w wypadku stropu, to się zakłada
    jakiś i sprawdza, czy wytrzyma.
    >
    > Ale sciany z pustakow to pewnie mozna w jakis uproszczony sposob
    > policzyc - wszyscy wiedzą, ze na dwa pietra starczą :-)

    To jeszcze inaczej. Poza wytrzymałością ściana musi zapewnić ciepło. Ta
    zapewniająca ciepło ma dużą wytrzymałość. Ale oczywiście masz rację, i
    jeśli to nie gotowy certyfikowany element, to policzyć musisz.
    >
    > Sa np plyty stropowe prefabrykowane - no ale to jest konkretny wyrob
    > konkretnego producenta, ma konkretne parametry - kupujesz, to sie
    > podpierasz danymi producenta, robisz we wlasnym zakresie - to musisz
    > policzyc, ze wytrzyma.

    I o tym pisze. Wówczas nie nie liczysz jego wytrzymałości, tylko
    sprawdzasz określoną przez producenta nośność. Co więcej konieczną
    nośność też bierzesz z tabelki (normy). Inna jest wymagana wytrzymałość
    dla sypialni, a inna w pomieszczeniu magazynowym. Nikt nie liczy
    rzeczywistego obciążenia - no może poza studentami - bo nikt nie wie, co
    sobie tam użytkownik wymyśli. Jak się sufit zarwie, to nikt się nie
    czepi budowniczego, że nie przewidział, iż użytkownik beczki z wodą
    będzie stawiał w sypialni. Sprawdzą, czy sufit odpowiadał normie (tabelce).

    Skąd się biorą cyferki w tabelkach, to już osobna sprawa. Czasem ktoś to
    liczy, a czasem wyznacza empirycznie. Wymyśl, ile waży osoba jadąca
    windą? Norma mówi, że 78 kg. Sądzisz, że ktoś to liczył? Ktoś pewnie
    wyskoczy z pomysłem, ze to statystycznie z ważenia wyszło. Na pewno nie,
    bo w autobusach bodajże przyjmuje się 82 kg. A i to - o ile pamiętam -
    dla komunikacji miejskiej inną wagę się bierze, a dla dalekobieżnej inną.

    A tak naprawdę ma to średnie znaczenie, bo dla wind współczynnik
    bezpieczeństwa wynosi 4, a szpitalnych 12. Sądzisz, że ktoś naprawdę
    policzył, że pacjenci są 3 razy ciężcy, niż osoby zdrowe? Nie, tylko
    bierze się pod uwagę, ze wozi się tam osoby na łóżkach, albo z aparaturą
    medyczną.

    To są nadal jakieś cyferki z tabelki.

    > A na budowie wlasnego domku, nie wiadomo czy takie gotowe uzyjesz,
    > bo dzwig potrzebny do ułozenia.
    > Przy duzych blokach ... mam wrazenie, ze tez wolą uzbroic i wylać
    > własny strop, niz ustawiac taki prefabrykowany.

    No właśnie. Z takim dylematem kiedyś walczyłem, jak kumpela potrzebowała
    nad potokiem mostek na działkę rekreacyjną. Można było użyć
    prefabrykowanego przepustu drogowego, dla którego jedynie się konieczny
    prześwit liczyło, ale który był drogi no i trzeba było go przywieźć z
    daleka. Albo można było zaprojektować mostek, ale projektant chciał
    spore wynagrodzenie - choć wykonanie było prostsze i tańsze.

    Zaproponowałem mostek z demobilu - coś w tym stylu:
    https://images.app.goo.gl/eywFQQLfbTPri74U8. Bez powiązania z glebą, po
    prostu położony na płynący w paryji potoczek o szerokości metra - to nie
    jest budowla.

    Ostatecznie trochę się brzegi łopatą podrasowało i wjeżdża przez ten
    potok po dnie. Kilka godzin w roku, jak jest ulewa, to nie da się
    przejechać, ale to pusta działka rekreacyjna przy lesie i wyszło
    najtaniej. Most podwodny się to nazywa.
    >
    > Hale o tyle ciekawe, ze majac zaprojektowany "moduł hali o szerokosci
    > 12m i wysokosci 5m", mozesz latwo zrobic projekt hali o szerokosci 12m
    > i dowolnej dlugosci.
    > Ale to ciagle projekt bedzie - Shrek ci jeden podesłał.
    > Pomijajac, ze to cos skomplikowanego, bo dopasowane do istniejacej
    > hali i z suwnicą, to np zaczyna sie od warunkow geologicznych.

    Pisałem, że się liczy fundamenty. Podkreślam, ze pisałem o tym, że
    czasem nie liczy się wytrzymałości poszczególnych elementów, tylko je
    dobiera, co było związane z pytaniem o wytrzymałością na zmęczenie.
    Nadal nie liczy się tych elementów jak sprężyn.
    >
    > A potem obliczenia wytrzymalosciowe.
    > Obliczen w typowym przypadku juz liczyc nie trzeba - policzyl ktos
    > wczesniej, teraz wystarczy skopiowac ze wzorcowego projektu - ale
    > ciagle w projekcie są. I ktos musial ten pierwszy raz policzyc,
    > a potem ktos tworczo skopiowac.

    Oczywiście. Pi też ktoś policzył, a przecież licząc pole koła nie
    obliczasz pi, tylko przyjmujesz przeważnie 3,14.
    >
    > Choc cos mi tam miga "Archiwum Statika" ... program policzyl, to musi
    > byc dobre? :-)

    Dokąd nie spadnie, bo jak spadnie, to się tym nie zasłonisz. Ale do
    wstępnych obliczeń, żeby dobrać może być niezłe.
    >
    > A jak chcesz uzyc "gotowy słup stalowy wysokosci 5m", to imo tak samo,
    > jak z plytami stropowymi - albo naprawde kupujesz gotowy i masz dane
    > producenta, albo sie poslugujesz swoją ksiązką - ale tam gotowców
    > raczej nie ma, są tylko wskazówki do obliczen.

    Kupujesz od producenta, a ten daje deklarację zgodności, z której
    wynika, że ma to taką a taką wytrzymałość. Pewnie to ktoś tam liczy, ale
    ja nie muszę i o to mi chodzi.
    >
    > A i tak cie pewnie troche obliczen nie ominie - wypadaloby obliczyc
    > chocby ciężar sniegu na dachu, i konieczną nosność słupów.
    > I jakies momenty gnące węzłów, zeby sie to nie złozyło.

    Ciężaru śniegu nie policzysz, bo nie wiesz, ile spadło. Jest norma i w
    zależności od obszaru przyjmujesz obciążenie obliczeniowe. Dodajesz
    obciążenie wiatrem oraz masą własną pokrycia. Tu jest trochę kicha, bo
    po prostu zakładasz jakąś grubość, potem liczysz wytrzymałość i
    sprawdzasz, czy założona grubość wystarczy. Znam przypadki, gdy żadna
    nie była wystarczająca i trzeba było rozpiętość zmienić :-)

    Teraz masz obciążenie obliczeniowe dachy ze śniegiem wiatrem i
    gołębiami. Liczysz teraz reakcje na coś, co jest pod spodem. Nadal to
    jest jakiś model matematyczny z rzeczywistymi obciążeniami dość luźno
    związany. Bo nikt nie będzie obliczał, co się stanie, jak na ten dach
    wejdzie strzelec wyborowy z plecakiem pełnym granatów. A jak dwóch? Co
    będzie jak bocian wyląduje, albo grad spadnie. To są obciążenia
    obliczeniowe brane z tabelek. Choć to nie do końca. Koszary na
    Westerplatte podobno specjalnie projektowano tak, by się zawaliły pod
    ostrzałem i gruzem zabezpieczyły znakujący się w piwnicy bunkier dowodzenia.

    Pod te obciążenia obliczeniowe liczysz konstrukcje od góry do dołu. Coś
    zakładasz i sprawdzasz. Ale jak masz jakiś element certyfikowany, to
    przyjmujesz parametry z deklaracją producenta i raczej nie sprawdzasz,
    czy producent się nie pomylił.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1