On Wed, 22 Sep 2004, chester wrote:
[...]
> + Ale o co chodzi? Mam na myśli czemu III filar nie jest dobrym rozwiązaniem?

1. Ubezpieczasz się - NW, "od utraty dochodów", cokolwiek...
Płacisz, wiesz że jeśli ci się nic nie przytrafi - te pieniądze
*dla ciebie* przepadły. Proste, jasne...

2. Składasz "na emeryturę": wpłacasz gdzieś pieniadze z nadzieją
że ich przybędzie, do tego z uwzględnieniem procentu składanego.
W razie "katastrofy" - wyciągasz to co włożyłeś, widzisz że
masz więcej niż było... proste, jasne...

3. Wpłacasz na III filar.
Po jakimś czasie orientujesz się że owszem, to jest ubezpieczenie
"wiązane" (rentowo-emerytalne), tyle że... że NAJPIERW potrącane
są koszty *ubezpieczenia rentowego* oraz to co towarzystwo
chciałoby zarobić, w przynajmniej *większość* tych kosztów !

Dopiero jak już na ubezpieczenie 'rentowowypadkowe' uzbierasz
to zaczyna się w miarę realne zbieranie ubezpiecznia
emerytalnego.
Oczywiście wskutek działania takiego algorytmu:
- podstawa oprocentowania "średniego majątku" jest opóźniona
o kilka lat (jakbyś wpłacał *równolegle* na "wypadkowe"
i "prywatną emeryturę" to miałbyś MNIEJ wpłat "wypadkowych"
a WIECEJ "w kasie", inna rzecz że "rentowowypadkowe" pewnie
wychodziłoby drożej)
- "procent składany" jest spóźniony o kilka lat
- ubezpieczyciel ma już koszty (swoje) w kieszeni.

Jak wyjdziesz na tym biznesie za XX lat - okaże się o ile
będzie kogo :] porównywać z tymi to "ubezpieczają się prywatnie"
*osobno* ("od renty" i "od emerytury").
A jeśli musisz przerwać wpłacanie - to wyszedłeś jak Zabłocki
na mydle... Zapłaciłeś za "rentowowypadkowe" WIĘKSZOŚĆ całości
- ale ono JUŻ NIE DZIAŁA, bo przecież zerwałeś umowę...

pozdrowienia, Gotfryd