Potwierdzam.
Im wszystkim zapewne "panie władzo właśnie się przepaliło".
Tak to jest przy szybkim awansie motłochów ze wsi do miasta :-((

W mojej okolicy wsiochów najłatwiej odróżnić po parkowaniu na trawie gdy obok jest
pół hektara niezajętego betonowego parkingu.
Słoikowy fenomen.
Dla wieśniaka dobrem szczególnym, wyjątkowym i mającym wartość jest beton, a trawa to
normalne codzienne otoczenie, na którym się parkuje bo niewiele warte.
Dokładnie na odwrót niż dla nas z miasta.


-----
> Mam wrażenie, że ostatnio to raczej co 10 niż co 100.
> Przynajmniej w Warszawie.