Witam, dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Wczoraj udało mi się ustalić tyle, że nie ma problemu z samym meldunkiem,
wystarczy pójśc z babcią do biura meldunkowego, żeby sie zameldować. Babcia
musi miec przy sobie przydzial na zajmowany lokal.

Natomiast administracja bloku swierdziła że w wypadku smierci babci, mi
jako wnuczce nie będzie tak łatwo uzyskac prawa do lokalu. Wtedy zbiera się
komisja z burmistrzem miasta na czele, robią rozeznanie co do mojej sytuacji
mieszkaniowej. Nie można wtedy posiadać żadenego innego mieszkania. A ja mam
kupiona kawalerkę spółdzielczą (36 m), mieszkamy tam w 3 osoby. I tu jest
problem, bo myślalam że kiedys wykupię mieszkanie od babci (34 m) i będe
mogła dwa mniejsze lokale zamienić na wieksze mieszkanie.
Predzej wykupić się tego mieszkania nie dało, administracja wstrzymała
ten proces. Było osiedle modernizowane, dopiero po zakończeniu prac miała
nastąpić wycena mieszkań.

Podobnie jest z dziećmi babci, nie mogą mieć innego mieszkania, ale w
ich przypadku nie zbiera się ta komisja.

Pozdrawiam