eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolokatorzy na "dziko"Re: lokatorzy na "dziko"
  • Data: 2006-12-01 07:41:38
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    zegar wrote:

    >> Mówisz? Czyli jak np. na mojej prywatnej ziemi będę próbował zrobić
    >> składowisko odpadów toksycznych, to jak przyjdzie jakiś urzędnik mi tego
    >> zakazywać, to narusza moje prawo własności, hmm?
    >
    > Oczywiscie. To raczej kwestia stopnia ograniczenia.

    Ach, ci niedobrzy urzędnicy... Jak oni mogą! "Święte" prawo własności
    naruszają...

    > I dlatego rola panstwa w ingerencje powinna ograniczac sie do
    > absolutnego minimum.

    Nie tobie je określać.

    > Prawo budowlane ogranicza prawo wlasnosci na
    > tysiace sposobow, ale celem jest pogodzenie interesow osob innych.

    Poniekąd.

    [ciach]

    > O ile ograniczenie budowy toksycznego wysypiska smieci jest zrozumiale,
    > to juz zmuszanie przez gmine wlasciciela do udzielenia mieszkania dzikim
    > lokatorom jest inna plaszczyzna. Ograniczenia toksycznego wysypiska

    No i tutaj już wykazujesz się ignorancją, bo (a) to nie gmina "zmusza",
    a poza tym (b) nie "do udzielania" - bo to "udzielenie" miało już
    miejsce i to (o ile wiadomo) zupełnie dobrowolnie.

    > smieci ograniczaja uzywanie do okreslonego tylko celu. Wciaz mozesz
    > zasadzic tam kartofle, albo uruchomic ogrodek jordanowski. W przypadku
    > dzikich lokatorow ograniczenie wlasciciela jest juz calkowicie, bo
    > mieszkanie sluzy do zamieszkiwania. Trudno pogodzic takich lokatorow
    > inna ewentualna funkcja wlasnosci.

    Było ich tam nie wpuszczać. A jak ktoś kupuje lokal z lokatorami... Cóż,
    to podobnie, jakby ktoś kupował lokal wypchany odpadami toksycznymi -
    kupuje sobie problem, ale jeśli mu się to opłaca i wie, jak legalnie
    pozbyć się problemu...

    > Nie wiemy jak tam jest dokladnie, ale jezeli dziki lokator gra na nosie
    > wlascicielowi, a w dodatku przy pomocy aparatu panstwa, to sprawa jest
    > bardziej powazna.

    Wolałbyś sytuację, w której to właściciel może w każdej chwili wyrzucić
    np. zimą na bruk rodzinę z małymi dziećmi, bo ktoś mu nagle zaoferował
    lepszą cenę? Prawo stara się chronić dobro wszystkich. Nie zawsze da się
    wszystkich zadowolić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1