On Thu, 1 Sep 2011, autozastepcze wrote:

> On 1 Wrz, 14:21, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
>> Myslisz, ze teraz załapie?
>
> "spadaj" ? - lepiej napisz "spieprzaj dziadu' ... i zrobiło się tak
> kaczo i smutno.

Przez to, że wyszło iż "polecenie" niekoniecznie było bezstronne
zaś strona nadal nie wyjaśnia wątpliwości klienta? No smutne.

> A firma działa od 2001 roku, w sierpniu rozszerzyła działalność o nową
> dziedzinę: autozastepcze.pl
> I tak to już w Polsce jest, jak komuś się coś uda, zrobi coś fajnego,
> to bliźni zamiast mu dobrze życzyć, zwykłe "powodzenia", to zgnoi,

Czekaj.
Po kolei.
- przedstawiłeś się jako "osoba która zna kogoś kto korzysta z usług firmy"
- mało pokrywa się to z faktem pisania z adresu firmy, podważa
wiarygodność roli w której się posadziłeś
- postawiono bardzo konkretne zarzuty co do informacji na stronie
firmy, w tym:
* brak danych rejestracyjnych (KRS lub EDG, NIP), który to brak
stanowi naruszenie przepisów jeśli występuje w okolicy słowa "oferta",
nie ma również podanej formy prawnej przedsiębiorcy oraz adresu
przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa (o ile są różne, z zastrzeżeniem
że przewidziana jest nowelizacja w tym zakresie AFAIR)
* brak regulaminu świadczenia usługi, powodujący więcej pytan
o możliwe problemy z umową niż wyjaśnień dla już zaistniałych problemów
z rozbitym autem (u potencjalnego klienta), w tym podstawowy
element finansowy który poruszono: co, jeśli ubezpieczyciel odrzuci
żądanie samochodu zastępczego oraz uzna je za "nieuzasadnione"
oraz wygra tak postawioną sprawę przed sądem (mimo, że pozostałe
wymogi "oferty" są spełnione). Dochodzą drobiazgi: czy udostępniany
pojazd ma AC czy dopiero trzeba samemu zadbać o własną odpowiedzialność
materialną wobec *tego* pojazdu na przykład.

Ww braki w sposób oczywisty skutkują reakcją "taką ofertę trzeba
traktować wyjątkowo podejrzliwie". Czego innego się spodziewałeś?

> kombinują tylko, żerują na tych,

W jaki sposób, znaczy co pożarli?
Pojawia się opis wypełniający znamiona spamu, to zostały wytknięte
co poniektóre wady merytoryczne i prawne, zarówno samego opisu
jak i "oferty". Dziwi Cię to na grupie .prawo? ;)

> co uczciwa pracą chcą coś osiągnąć.
> Paskudztwo, fuj! Czy ktoś się ze mną nie zgodzi???

Ja się nie zgadzam. Spodziewałeś się że wszyscy się wystraszą
groźby zaliczenia do "zadeptujących"? To, że klient ma zgłaszać
się do zawarcia bliżej nie znanej umowy, wiedząc o kontrahencie
tylko tyle że on ma telefon komórkowy ma być bez znaczenia?
Słowo "uczciwość" wymaga wyjaśnienia powyższych braków - dlaczego
informacji o których mowa nie ma w ofercie.
Jest coś do ukrycia czy jak?

pzdr, Gotfryd