eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojuż jest tak dobrze, że nawet sędziowie "dorabiają się" majątkówRe: już jest tak dobrze, że nawet sędziowie "dorabiają się" majątków
  • Data: 2005-08-29 00:20:20
    Temat: Re: już jest tak dobrze, że nawet sędziowie "dorabiają się" majątków
    Od: "www.czarnalista.com symboli sądownictwa" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > http://www.sn.pl/aktual/index.html
    >
    > Wyciąg:
    >
    >
    > 17 marca 2005 r. Sygn. akt SNO 4/05
    > Sąd Najwyższy po rozpoznaniu na rozprawie sprawy _byłego sędziego_
    > Dariusza Czajki odwołania obrońcy obwinionego, Rzecznika
    > Dyscyplinarnego, Ministra Sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa od
    > wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie z dnia 28
    > września 2004 r. zmienił zaskarżony wyrok w pkt 3 w ten sposób, że
    > uniewinnia Dariusza Czajkę od zarzutu popełnienia przewinienia
    > dyscyplinarnego przypisanego mu w pkt 3 zaskarżonego wyroku (dotyczącego
    > tego, że obwiniony, jako sędzia-komisarz firmy CLiF akceptował to, że
    > syndyk i pełnomocnik firmy byli pracownikami głównego wierzyciela CLiF -
    > Kredyt Banku), _w pozostałej części utrzymał zaskarżony wyrok Sądu
    > Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w mocy_.
    >
    > --
    > @ Johnson


    Tak, ta rozprawa przeszła już do klasyki.

    Sąd Najwyższy wdał się bowiem w dywagacje typu "być może orzeczona kara jest
    łagodna, ale nie rażąco. Tylko gdyby była rażąco łagodna, sąd musiałby ją
    zaostrzyć" jak podaje RMF/FM. Tak więc sędzia nie został nawet wykluczony z
    zawodu, a więc w mocy pozostaje orzeczenie, że może sądzić, ale poza stolicą.
    Również prokuratura nie postawiła sędziemu zarzutów - wszystko zostało
    klasycznie umorzone. Dzisiaj sędzia jest czysty i wypolerowany jak szalet po
    dezynfekcji. Jednak prędzej czy później z takiego szaletu ponownie dochodzi
    smród nie do zniesienia. Zarzut niezmiennie jest ten sam - sędzia czerpał
    korzyści materialne z prowadzonych przez siebie spraw dotyczących znanych
    przedsiębiorstw. Jest wina co jest bezsporne, ale kary nadal brak.


    http://www.upadloscian.org.pl/prasa/dariuszczajka/wy
    borcza02.html

    Gazeta Wyborcza 18-03-2005
    Sędzia się wykaraskał

    To mógł być honorowy koniec jednego z dwóch z czarnych symboli polskiego
    sądownictwa. Bo tak o Dariuszu Czajce mówili wczoraj w Sądzie Najwyższym
    przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości. Drugi symbol to toruński sędzia
    Zbigniew Wielkanowski, którego prasa oskarżała o związki ze światem
    przestępczym.

    Czarna sława Czajki szybko nie przeminie. Wczoraj Sąd Najwyższy uznał, że
    za "grzechy", jakich dopuścił się, pełniąc przez wiele lat funkcję
    przewodniczącego stołecznego sądu upadłościowego, wystarczy go relegować za
    stolicę. Przepadł jednomyślny wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, Ministerstwa
    Sprawiedliwości i rzecznika dyscyplinarnego o wydalenie go z zawodu. Czym
    zawinił Czajka? Pracę sędziowską doskonale połączył z jednoczesnym budowaniem
    układu towarzysko-biznesowego.

    Co dalej będzie z sędzią? Dwa miesiące temu sam odszedł z zawodu, po 20 latach
    pracy. Teraz może zostać adwokatem lub radcą prawnym, a po pięciu latach - jak
    kara się zatrze - znowu ubiegać się o sędziowską togę, np. w stolicy. Do tego
    czasu może zarządzać Europejską Wyższą Szkołą Prawa i Administracji na Pradze
    Północ, którą zakładał (notabene mieści się ona w budynku byłego zakładu Leda,
    którego upadłość współogłaszał jako sędzia). Będzie pracować z siostrzenicą
    oraz sędziami, których uczelnia pozatrudniała, gdy Czajka trząsł bankructwami.
    Na liście wykładowców są koledzy, z którymi orzekał w upadłości, sędziowie NSA
    oraz sądu okręgowego, który go zatrudniał. Okazyjnie gościli tu politycy SLD:
    Józef Oleksy, Jerzy Jaskiernia czy Ryszard Kalisz, obecnie minister spraw
    wewnętrznych. Dziekanem wydziału prawa jest były prezes Sądu Najwyższego
    Tadeusz Szymanek. Jeden z trzech obrońców Czajki w procesie dyscyplinarnym,
    prywatnie ojciec Jolanty Szymanek-Deresz, szefowej Kancelarii Prezydenta RP.

    Czajka w wolnych chwilach będzie mógł popływać na żaglowcu uczelni "Fryderyku
    Chopinie", na którym przed laty gościła pani prezydentowa Jolanta Kwaśniewska,
    w ramach akcji dla uczniów "Płyniemy ku Europie". To od niego zaczęły się
    kłopoty Czajki. Zainteresowała się nim prasa. Na jaw wyszło, że współorzekał o
    upadłości Centrum Leasingu i Finansów, o co wnosił m.in. Kredyt Bank, który
    tanio sprzedał uczelni żaglowiec.

    Czy wyrok Sądu Najwyższego jest sprawiedliwy? Na pewno ostateczny. I pomyśleć,
    że gdyby Dariusz Czajka choć trochę sobie pofolgował i usiadł za kierownicą po
    kielichu, z zawodu sędziowskiego wyleciałby z hukiem.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1