> I oczywiście ta brakująca kropka tak istotnie zmienia treść mojego listu, że
> rozpętała się dyskusja o niczym, a nie na temat....

Nie bylo katastrofy, chociaz gdyby to byl akt prawny (w koncu jestesmy
na grupie prawo), to strony moglyby pewnie skutecznie sie procesowac
co do interpretacji zdania. By bylo nieco dwuznaczne.
Przy tej okazji warto chyba zwrocic uwage, ze jakosc prawa zalezy tez
od interpunkcji. Kilka razy podpisywalem umowy sporzadzone przez
notariusza (hmmm nie za darmo to bylo) i zawsze od strony jezykowej
bylo mnostwo szkolnych bledow.

Wiec sory, ale skorzystalem z okazji :)
A.