-
Data: 2011-12-18 14:21:17
Temat: Re: jak podeptano prawo Norweskie
Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On 12/18/2011 7:31 AM, k...@g...pl wrote:
> gr<j...@w...pl> napisał(a):
>> "Strona norweska nie ujawni=B3a przyczyn swojego dzia=B3ania."
>
> Gmina Andebu reprezentowana przez służbę ochrony praw dziecka zgłasza
> niniejszym doniesienie:
> na następujące osoby:
> - Helenę Sofię Rybkę
> - Arkadiusza Rybkę
> - Krzysztofa Rutkowskiego
> w związku z uprowadzeniem Nikoli A. Rybki
>
> Na mocy Ustawy o ochronie dzieci § 4-6, drugi ustęp, dziewczynka znajduje się
> pod tymczasową opieką gminy Andebu. Decyzja o tym podjęta została dnia 31 maja
> 2011 roku przez kierowniczkę służby ochrony praw dziecka, Monę Thormodsrud i
> zatwierdzona dnia 1 czerwca 2011 roku przez Komisję Wojewódzką na Vestfold i
> Buskerud, oddział do spraw socjalnych i ochrony praw dziecka.
>
> Rodzina Rybków osiedliła się w Norwegii w roku 2006. Są oni polskimi obywatelami.
>
> Służba ochrony praw dziecka w Andebu pierwszy kontakt z rodziną miała w
> listopadzie 2008 roku, w związku z otrzymanymi meldunkami troski,
> wystosowanymi przez szkołę podstawową w Andebu oraz Pogotowie Opiekuńcze w
> Vestfold. Chodziło wówczas o przemoc w rodzinie, w wyniku której ojciec
> przewieziony został na posterunek policji po tym jak dopuścił się użycia
> przemocy wobec matki. Dziewczynka była świadkiem tego zajścia i opowiedziała o
> nim w szkole.
>
> Przeprowadzono szczegółowe badanie, z którego wysnuto wniosek, iż rodzice
> powinni poddać się terapii w poradni rodzinnej w Tonsbergu. Oprócz tego
> ustalono działanie doraźne w formie wskazówek i poradnictwa.
>
> W marcu 2009 roku służba ochrony praw dziecka udała się do rodziny na wizytę
> domową, w trakcie której stwierdzono, iż matka cierpi na poważną depresję.
> Matka powiedziała, że z powodu dużych problemów we współżyciu z ojcem, nie ma
> już sił dłużej żyć. Rozpatrywała możliwość wyprowadzenia się od współmałżonka
> i dziecka, w celu samotnego powrotu do Polski. Wyraziła wówczas pragnienie, by
> służba ochrony praw dziecka "czuwała" nad dziewczynką, tak aby nic jej się u
> ojca nie stało. Służba ochrony praw dziecka zadecydowała wówczas - w oparciu o
> informacje na temat stosunków rodzinnych podane przez matkę - o
> przeprowadzeniu kolejnego badania.
>
> Badanie to wykazało, że w domu dziecko w dużym stopniu zdane było na siebie,
> nie otrzymywało do szkoły jedzenia, rodzina miała duże problemy ekonomiczne,
> matka była chora psychicznie, rodzice byli wciąż w konflikcie. Służba ochrony
> praw dziecka po raz kolejny zaleciła rodzicom skontaktowanie się z poradnią
> rodzinną. Oprócz tego zaproponowano działanie wspomagające w formie domu
> odwiedzin. Rodzice odrzucili wszystkie oferty pomocy i sprawa została zamknięta.
>
> W październiku 2009 roku służba ochrony praw dziecka otrzymała kolejny
> meldunek od szkoły podstawowej w Andebu. Szkoła donosiła o ciągłych
> spóźnieniach dziecka, dziewczynka sprawiała wrażenie zmęczonej i
> niewypoczętej, nie miała ze sobą drugiego śniadania, nie doglądano jej w domu,
> dziecko przekazywało, że jest nękane przez strachy i lęki i że rodzice wciąż
> się kłócą.
>
> Dziewczynka powiedziała własnymi słowami w szkole: "w domu nie mam dobrego
> życia". Szkoła doniosła, że matka w związku z chorobą przebywa w Polsce i że
> dziewczynka mieszka sama z ojcem. Ojciec miał długie dni pracy, tak że
> dziewczynka była często zdana na samą siebie. W wyniku zaniepokojenia szkoły
> podjęto się kolejnego, nowego badania, którego wynikiem było skierowanie matki
> do służby zdrowia psychicznego, skierowanie rodziców do poradni rodzinnej,
> dziecku zaś zaoferowano bezpłatną świetlicę i zajęcia pozaszkolne oraz ofertę
> domu do odwiedzin i pomoc przy lekcjach. Rodzice odmówili wykorzystania dwóch
> ostatnich wymienionych tu ofert.
>
> Na przestrzeni miesiąca maja wpłynęły kolejne meldunki zatroskania od ojca,
> samej dziewczynki oraz od najstarszego brata dziewczynki:
> - Rodzice w dalszym ciągu borykali się z poważnymi problemami małżeńskimi,
> oskarżali się nawzajem o niewierność, przemoc oraz niewystarczające
> nadzorowanie domu i dziecka.
> - Ojciec informował o tym, że matka wciąż prowadzi samochód pod wpływem
> alkoholu, a także że matka zabiera dziewczynkę ze sobą do innych mężczyzn.
> - Dziewczynka opowiedziała służbie ochron praw dziecka, że była zabrana do
> 70-letniego pana, który ściskał ją w niemiły dla niej sposób i że mama
> ściskała tego pana w bardzo specjalny sposób, co miało być zachowane w
> tajemnicy przed tatą.
> - Dziewczynka powiedziała, że mama siedzi często w jej pokoju paląc i pijąc piwo.
> - Opowiedziała, że rodzice często się kłócą i biją. Ona i mama zamknęły się na
> klucz w jej pokoju i że tata wyważył drzwi. Potem tata wyrzucił mamę, tak że
> musiała w nocy spać w samochodzie.
> - Dziewczynka powiedziała, że często nie może spać w nocy, bo mama potrzebuje
> kogoś z kim by mogła porozmawiać.
> - Dziewczynka powiedziała, że prosiła mamę żeby zadzwoniła po policję jak tata
> jest zły / bije mamę, ale że mama nie chciała tego zrobić.
> - Brat dziewczynki opowiedział, że matka pije, że jest całkowicie
> bezkrytyczna, jeżeli chodzi o seks, to również z myślą o obecności Nikoli, a
> także że w rodzinie jest dużo przemocy. Poprosił służbę ochrony praw dziecka,
> by pomogli jego siostrze, jako że on sam narażony był na bolesne dzieciństwo
> ze swoją matką.
> Dnia 30 maja 2011 roku dziewczynka zrealacjonowała bardzo dramatyczny weekend,
> w trakcie którego matka piła, rodzice się bili, matka została wyrzucona i
> obudziła dziewczynkę o 03 w nocy.
> Dziewczynka wyraziła lęk o to, że tato może zabić mamę. Wyraziła również
> strach przed tym, że ojciec będzie chciał ją wysłać do Polski. W wyniku tej
> rozmowy z dziewczynką służba ochrony praw dziecka podjęła decyzję o
> natychmiastowym umieszczeniu jej poza domem rodzinnym.
> Podstawą prawną postanowienia jest Ustawa o ochronie dzieci § 4-6 drugi ustęp.
> Umieszczenie zostało przeprowadzone dnia 31 maja 2011 roku. Rodzice zostali
> powiadomieni o fakcie tego samego dnia. Wyrazili oni dużą niezgodność co do
> punktu widzenia służby ochrony praw dziecka i oskarżali się nawzajem o
> działanie, które w rezultacie doprowadziło do "utraty" dziecka.
> Dnia 1 czerwca 2011 roku ze służbą ochrony praw dziecka skontaktował się
> telefonicznie Martin - brat dziewczynki grożąc że porwie siostrę. Powiedział,
> że wie gdzie dziewczynka przebywa i że ma zamiar ją odebrać. Dodał, że już
> zakupił bilety lotnicze dla siebie i dla siostry. Po jakimś czasie brat
> ochłonął i obiecał, że jej nie będzie próbował odbierać.
>
> Dziewczynka zaadoptowała się bardzo dobrze w domu zastępczym. Nie pytała o
> rodziców w okresach dzielących ich odwiedziny. Opowiedziała wiele historii o
> bardzo trudnym dzieciństwie w domu u jej rodziców.
>
> Po umieszczeniu dziecka w domu zastępczym rodzice mieli raz na tydzień
> 2-godzinny czas wspólny z dzieckiem, to pod nadzorem i z tłumaczem. Czas
> wspólny z dzieckiem miał miejsce w domu zastępczym. Rodzice byli zajęci
> wyjaśnianiem sprawy ze służbą ochrony praw dziecka w trakcie czasu wspólnego z
> córką, co zostało skorygowane, w wyniku czego rodzice zaczęli bardziej
> zajmować się swoją córką.
>
> Ostatni czas wspólny miał miejsce dnia 28 czerwca 2011 roku. Z ramienia służby
> ochrony praw dziecka w spotkaniu uczestniczyła jako nadzorca Inger Marie
> Qualmann. Tłumaczka, Sofia Bergersen, stawiła się na spotkanie nieco
> spóźniona, co spowodowało, że rodzice mieli okazję przeprowadzenia dłuższej
> rozmowy z dzieckiem w języku polskim, w sytuacji gdzie osoba nadzorująca nie
> rozumiała treści rozmowy. Ojciec zabrał ze sobą dziewczynkę na tył domu, ale
> wkrótce został przyprowadzony przez nadzorczynię na miejsce.
>
> Po wspólnym czasie z rodzicami, matka zastępcza powiedziała, że dziewczynka
> miała ochotę na pieszczoty, mówiła o wszystkim na co się cieszy (urodziny,
> kurs jeździecki itd). Nie okazała żadnych specjalnych reakcji, poza tym, że
> oznajmiła iż nazajutrz chciałaby nieco dłużej pospać.
>
> Gdy matka zastępcza poszła następnego dnia o godz. 10.00 obudzić ją - dziecka
> w pokoju nie było. W oknie wisiał karabinek, z czego matka zastępcza
> wywnioskowała, że dziewczynka spuściła się po linie na dół. Matka zastępcza
> skontaktowała się ze służbą ochrony praw dziecka, która to z kolei zgłosiła
> dziewczynkę jako zaginioną.
>
> Dnia 29 czerwca 2011 roku o godz. 15.00 naczelnik wiejskiego posterunku
> policji w Re,
> poinformował służbę ochrony praw dziecka o tym, że rodzina wyjechała do
> Polski. Policja została poinformowana o fakcie przez brata dziecka.
>
> W dniu dzisiejszym, 30 czerwca 2011 sprawa omawiana jest w mediach, tak w
> Polsce, jak i w Norwegii. Znany w Polsce prywatny dedektyw, Krzysztof
> Rutkowski, wziął na siebie odpowiedzialność za porwanie Nikoli Rybki, jak
> mówi, uczestniczył w nim, a także zatroszczył się o przewiezienia dziecka do
> Polski, do jej rodziców.
>
> Służba ochrony praw dziecka wyraża wielkie zatroskanie w stosunku do
> traumatycznych
> przeżyć na jakie narażone było dziecko - ma tu się na myśli spuszczenie
> dziecka na linie z drugiego piętra, a następnie przemycenia go przez granicę,
> do Polski. Służba ochrony praw dziecka jest zdania, iż rodzice dziecka nie są
> w stanie zapewnić dziewczynce odpowiedzialnej opieki, w każdym razie nie w
> chwili obecnej i w obecnym stanie rzeczy.
>
> Służba ochrony praw dziecka w Andebu na mocy Ustawy o ochronie dzieci § 4-6,
> pierwszy ustęp, por. 4-12, sprawuje opiekę nad dziewczynką. Służba ochrony
> praw dziecka jest również zdania, że warunki zawarte w § 4-12 są nadal spełnione.
>
> Gmina Andebu, reprezentowana przez służbę ochrony praw dziecka pragnie, by
> rodzice zostali oskarżeni i skazani za porwanie dziecka.
>
> Gmina pragnie, by także Krzysztof Rutkowski został oskarżony i skazany za to
> samo przestępstwo.
>
>
>
pierdu pierdu, ale słodkie.
"meldunek troski". tego to by nawet stalin nie wymyślił.
Ta bajka to się kupy nie trzyma od samego początku.
"biedne i zastraszone" dziecko samodzielnie i chętnie spuszcza się po
linie do swoich rodziców.
Gdyby się bało to szybciej by doniosło niż samodzielnie podjęło taką
decyzję.
Następne wpisy z tego wątku
- 18.12.11 15:48 Bydlę
- 18.12.11 22:40 witek
- 19.12.11 12:19 Nixe
- 19.12.11 12:40 Bydlę
- 20.12.11 09:09 XL
Najnowsze wątki z tej grupy
- Jak na naszych oczach odradza się cenzura :-)
- 19 migrantów
- Kongres USA uchwalił "Prawo babci Pawlakowej" na MTK [Lex Gradma Pawlak]
- Przestępca wyborczy Musk nadciąga nad Tuskistan?
- Renta
- ZUS ulga na start
- Re: Polska/Tuskistan nie dla hamerykanów (bazgrających w paszportach)
- Rozkręcają się
- 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- [OT] nowe osoby w grupach?
- OT Do Trybuna
- Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- Odpowiedzialność w spółce z oo
- znowu wroclaw
Najnowsze wątki
- 2025-01-12 Jak na naszych oczach odradza się cenzura :-)
- 2025-01-11 19 migrantów
- 2025-01-11 Kongres USA uchwalił "Prawo babci Pawlakowej" na MTK [Lex Gradma Pawlak]
- 2025-01-11 Przestępca wyborczy Musk nadciąga nad Tuskistan?
- 2025-01-11 Renta
- 2025-01-10 ZUS ulga na start
- 2025-01-10 Re: Polska/Tuskistan nie dla hamerykanów (bazgrających w paszportach)
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- 2025-01-03 [OT] nowe osoby w grupach?
- 2025-01-02 OT Do Trybuna
- 2025-01-02 Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- 2025-01-01 Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- 2024-12-31 Odpowiedzialność w spółce z oo
- 2024-12-31 znowu wroclaw