Dnia 27/07/2005 13:39, a...@p...onet.pl wrote :
> Witam i sie pytam
>
> Pewien ojciec jak robił sobie dowód w wieku 18 lat nie zauważył, że na końcu
> nazwiska zmieniono mu litere z "a" na "o"
> Dziadek miał końcówkę na "a" a syn na "o" przez 45 lat i zyli sobie bez żadnych
> problemów.
> Dziadek tuz przed śmiercią przepisał notarialnie na syna kawałek ziemi, chcąc
> aby nie została podzielona na części. Akt notarialny został sporządzony że pan
> Bolesław XXXXXXXa - ojciec, daje synowi Eugeniuszowi XXXXXXXo np hektar
> ziemi. I jest wszystko pięknie.
> W międzyczasie Dziadek Bolesław XXXXXXXXa daje notarialnie wnukowi Piotrowi
> XXXXXXXXo synowi Eugeniusza XXXXXXXXo też kawałek ziemi.
>
> I jest pięknie do śmierci Dziadka i Ojca.
> Otwarcie testamentu i problem.
> Sąd nakazuje Eugeniuszowi XXXXXXXXo przedstawienie dokumentu i udowodnienie że
> jest synem Bolesława XXXXXXXXa. Teoretycznie proste.
> Akt urodzenia mówi ze urodziło sie wczoraj !!! (to nie jaja tak pisze w akcie)
> dziecko płci męskiej Eugeniusz XXXXXXXXa.
> Dla sądu to nie dokument.

Jak to dla Sądu to nie dokument? Odpis skrócony aktu urodzenia jest
(oczywiście) dokumentem.

--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
Do not choose for your wife any woman you would not choose as your
friend if she were a man. (Joseph Joubert)