Jeśli byś namierzył faktycznie dialer, który by faktycznie uruchamiał się
bez wiedzy użytkownika, to właściwą "organizacją" będzie Policja lub
Prokuratura. W zależności od regionu i widzimisię prowadzącego, to
kwalifikują to z art. 285 kk lub 287 kk. Ale warunek, że to na prawdę musi
działać bez wiedzy i woli użytkownika. Mała czcionka, "piąty róg ekranu" i
inne niedogodności już nie wystarczają.

To z grami, to nie koniecznie musiał być dialer. Po prostu albo w ten sposób
płacisz za grę, czego nie doczytałeś, albo też co jest rzadziej praktykowane
obecnie gra jest ściągana ze specjalnego serwera o nazwie bodaj BBC.
Dawniej, to niektóre banki i biura maklerskie taki coś oferowały, ale teraz,
to chyba już wobec powszechności INTERNETU coś takiego nie funkcjonuje.
Ewentualnie ten program miał za zadanie wybranie najbliższego serwera ftp.

Problem dialerów można ewentualnie rozwiązać stosując program mksras.
Sprawdza on, czy czasem nie mamy przekierownych połączeń. Można go wrzucić
do harmonogramu, by sprawdzał np. co godzinę i już minimalizuje się
ewentualne straty. Drugim zabezpieczeniem jest zablokowanie w TP SA wyjścia
na 0-700, ale to kosztuje bodaj 3 złote na miesiąc.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/