eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodialer....tak czy nie?Re: dialer....tak czy nie?
  • Data: 2003-03-27 10:38:28
    Temat: Re: dialer....tak czy nie?
    Od: <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    > Jako prawnik powiem, że nie koniecznie. Jak złodziej przyjdzie w nocy do
    > sklepu i zabierze butelkę wódki, to czy ktoś mu ją musiał wydać?

    To porownanie jest dosc nieodpowiednie. W tym przypadku nie ma zadnego
    wlamania - jedna osoba swiadomie oferuje dostep do uslugi a ktos inny z niej
    korzysta. Inna sprawa, ze w praktyce, wiele osob nie wie do czego sluza
    dialery i czesto jest to celowo ukrywane przez wlascicieli witryn, ktore je
    oferuja.

    > W wypadku dealera, to moim zdaniem jest tak, że akurat wysyłającym jest
    sam
    > odbiorca. To w końcu jego działanie powoduje wysłanie. Traktuję sieć
    > (obrazowo pisząc) jako wielki magazyn. Ktoś ten dealer położył na półce.

    Dowolny komputer nie jest przedmiotem ogolnie dostepnym dla calego
    swiata, aby tak sie stalo nalezy 'postawic serwer'. Do tego calkowicie
    swiadomie, skonfigurowac go tak, aby udostepniaj dane na żadanie dialera
    itp, itd. Tego przypadkiem zrobic sie nie da. A od strony _technicznej_ to
    odbiorca wysyla jedynie żądanie wyslania informacji z serwera. Podczas
    transmisji danych to wlasnie serwer jest strona aktywna - on emituje dane.
    Pakiety emitowanie przez komputer klienta sluza tylko do kontroli
    polaczenia.

    > Każdy może wyciągnąć rękę i wziąć go.

    Kazdy, ale wowczas, gdy mamy do czynienia serwerem ogolnodostepowym - a
    to nie dzieje sie bez wiedzy wlasciciela, wrecz przeciwnie. Jest to
    świadome, celowe i nastawione na zysk działanie właściciela serwera.

    >Ale ten, kto go położył nikomu tego na
    >siłę nie wpycha, nie wysyła. To sobie leży i tyle.

    Jestem bliski stwierdzenia, ze te dialery sa wciskane na sile. Witryny
    nie informuja, iz pobieraja oplaty za dostep do materialow, wszelkiego
    rodzaje pop'upy atakuja widza z kazdej strony, az w koncu kliknie on na owe
    OK (czasem nawet to nie jest konieczne). Oczywiscie nie rozumiejac co zrobi.
    Jest to najzwyklejsze wykorzystywanie niewiedzy odbiorcy.

    >Wchodząc na stronę i
    >klikając "Yes", czy cokolwiek innego zamawiasz to i tyle. Z reguły pobranie
    >z serwera następuje już bez udziału właściciela dealera i realizuje się
    >automatycznie.

    Owszem, ale wlasciciel musial sobie zadac sporo trudu, aby tak sie
    dzialo. Mina przeciwpiechotna tez dziala automatycznie, jedak trzeba ja
    zainstalowac.


    > Dalej stoję na stanowisku, że dealera do spamu nie da się naciągnąć. Choć
    > jestem gorącym przeciwnikiem dealerów i uważam, że należy twórców tych
    > zabawek ścigać.

    Tu się zgadzamy - spamem to nie jest. Jednak pytanie brzmialo 'Czy mozna
    to uznac za swiadczenie uslugi droga elektroniczna?'. IMHO tak.

    Pozdrawiam,
    Piotrek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1