eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo[crosspost]o skutecznym kar sposobie, czyli fotoradary na Pomorzu.Re: [crosspost]o skutecznym kar sposobie, czyli fotoradary na Pomorzu.
  • Data: 2014-07-22 23:51:22
    Temat: Re: [crosspost]o skutecznym kar sposobie, czyli fotoradary na Pomorzu.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 17 Jul 2014, NetiaAbonent wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >>> A jak słupek tylko zostanie to co ?
    >>
    >> A co ma być?
    >> Rozporządzenie dość ściśle opisuje znaki, przypisując im kształty
    >> okrągłe, trójkątne i prostokątne (w tym kwadratowe), za to nijak
    >> nie uzależnia cechy "znak" od cechy "słupek" (co nie wyklucza
    >> zdefiniowania wymogu umieszczenia znaku na odpowiedniej wysokości!)
    [...]
    >
    > Wydawało mi się, że ze słupkiem opisuje, ale ok, może mi się tylko wydawało.

    Znak powieszony na wiadukcie stałby się bezprawny :)
    Rozporządzenie miało nowelizacje, ale meritum leży np. tu:
    http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-02-170-1393
    (przypomnę: PDFów używam w ostateczności :))
    Oprócz "słupka" w charakterze *nazwy* znaku, "słupek" występuje
    jako kryterium stosowania tylko dla znaków trakcyjnych (takich
    "tramwajowych", acz przyroda zna przypadki ich występowania również
    dla innych pojazdów komunikacji miejskiej).

    >> Tylko dla tych, którzy go nie widzą.
    >
    > Żartujesz :-)

    Tylko trochę.
    To wynika z załozenia o prawidłowości widocznego prawidłowego znaku.
    Przypadek rzadki, ale pewnie w całym kraju gdzieś by się taki znalazł:
    niewidoczny tylko dla niektórych z kierunków[1], choć intencją byłoby
    stosowanie "dla wszystkich" (np. zakaz wjazdu przy skrzyżowaniu,
    niewidoczny z jednego kierunku dla pewnych pojazdów, np. ciężarówek
    którym wolno "ciąć linie" przy skręcie albo np. jednośladów).

    [1] cenzura nie poprawiać, tak ma być (jednego *z* kierunków, kierunek
    jest przedmiotem opisu).

    Ale niżej wychodzi, że chyba inaczej rozumiemy ten sam tekst:

    >>>>> Przeterminowywanie właśnie między innymy temu służy by tak nie było.
    [...]
    >>> A jak fizycznie zniknął to poruszającego się ? :-)
    >>
    >> Jak fizycznie zniknął to go NIE MA.
    >> Nie ma opisanej w rozporządzeniu "trójkątnej tabliczki koloru żółtego
    >> z czerwonym obramowaniem". Nie ma i już.
    >> Poruszający się nie ma więc czego przestrzegać.
    >
    > A na starym znaku jak nie widać obramowania to jest ?

    Oczywiście, że nie!
    Tyle, że znak może być zupełnie nowy, a farba odpadła (albo została
    odrapana). No to nie może on skutkować dla kierującego.
    Nie wiem dlaczego (no dobra, wiem, ale udawanie greka zabronione
    nie jest) ciągle powołujesz się na "stary znak" :>
    Oczywiście, zawsze można się załapać na przypadek, kiedy to jakiś
    obowiązek lub ograniczenie *nie* wynika ze znaku, a znak jest de
    facto tylko "przypominaczem". Ale nie o tym mowa :)

    >> Podaj przepis, który skutkuje tak, że "przeterminowany znak" przestaje
    >> być znakiem drogowym.
    >
    > Trzebaby najpierw stwierdzić kiedy jest ważny by było sens szukać kiedy
    > ewentualnie już nie jest.

    Dla kierującego jest prosto: z mocy art.7 ważne są znaki drogowe
    określone rozporządzeniem, z mocy art.5 uczestnik ruchu jest zobowiązany
    do ich stosowania "z mocą większą niż nakazy ustawy PoRD".
    Tym samym, uchylić działanie znaku drogowego zgodnego z rozporządzeniem
    może WYŁĄCZNIE:
    - niezgodność któregoś z ww. aktów prawnych z Konstytucją RP
    - zastosowanie "zasad prawnych", w szczególności mam na myśli "impossibilium
    nulla obligatio est", implikującą, że znak NIEWIDOCZNY z przyczyny
    leżącej po stronie stawiacza znaku nie może nakładać zobowiązania
    (co innego, jeśli niewidoczność wynika z "niestaranności" adekwatnej
    do warunków, np. przy jeździe we mgle kategorii "nie widać nosa", kiedy
    to kierujący WIE że nie widzi, a winy stawiacza znaku w tym nie ma)
    - uchylenia działania znaku innym przepisem, przy czym ze względu na
    art.5 PoRD musiałby to być przepis ustawowy.

    >> I tam *nie ma* uzależnienia od prawidłowości jego postawienia.
    >> No dobra, może źle widzę i nie doczytałem ;)
    >
    > Wydaje mi się, że jest, ale nie przesądzam. Wyobrazić można sobie np znak
    > odwrócony do nas plecami.

    "impossibilium"... kierujący ma pełne prawo oczekiwać, że jest to znak
    dla jadącyh ze strony przeciwnej (część znaków wolno tak stawiać,
    w szczególności odwołania zakazów, część może być tak "powtarzana").
    Skoro go NIE WIDZI i to NIE ON jest przyczyną "niewidzenia" lub obowiązku
    świadomości że nie widzi (ciężarówka na prawym pasie), to znaku "prawnie
    nie ma".
    I to jest właśnie kryterium :), AFAIK - jedyne znane. Jedyne mi znane :D

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1