On 9/24/2004 4:26 PM, Marych wrote:
> Sebol" <"lobo_(usun_to) wrote:
>
>>Przed chwilą sejm RP przyjął poprawkę senatu pozwalającą zaskrżyć
>>koszty komornicze do sądu (po burzliwej dyskusji).
>
> Moim zdaniem bardzo słusznie. Koszty egzekucji muszą być proporcjonalne do
> włożenego w nią wysiłku i poniesionych przez egzekutora kosztów. Pewnie
> naraże się wielu osobom na tej grupie, ale w następnej kolejności sejm
> powinien zająć się opłatami pobieranymi przez notariuszy.

Jeżeli by zastosować tą regułę do zarządów banków czy np. Orlenu, tzn.
że wynagrodzenie jest proporcjonalne do wysiłku - to są one zdolne do
takiego wysiłku, że samym aktem woli mogłyby rozpołowić globus.

Sprawa z komornikami i szpitalami ma swoje drugie dno - długi szpitali
robi się względnie łatwo, bo kerownik nie idzie za nie do pierdla,
chociaż i takie próby już podjęto.

Za tymi długami stoi budżet, czyli w modelu matematycznym źródło o
nieskończonej wydajności.
Czyli, że komornik ma procent od tego, że jest jak jest, a dokładniej,
że "wadza" boi się naruszyć zastany porządek, a jeżeli już go narusza,
to tak, by funkcjonariusze systemu mieli z tego bonus.

Istnieje więc konflikt między oddolnym ruchem komorników i odgórnym
dążeniem establishmentu.
Obstawiałbym jednak komorników, bo zapewne większość z nich ma konta w
miejscowych bankach, a nie w Szwajcarii, więc jest z tego jakiś pożytek.

Ciekawość może natomiast budzić to, że jednemu komornikowi pozostaje
nachodzenie babci, co za telefon nie zapłaciła - a drugiemu długi
szpitala - być może któryś się nie załapał i zakablował do kolegi posła,
że "trzeba z tym zrobić porządek".

Pzdr: Catbert