> >
> > Ale ja płącę, z wyprzedzeneim mnie nie stac.
> >
> Chyba sie wykręcasz że nie możesz płacić z lekkim wyprzedzeniem, oznaczałoby
> że dokładnie nic tobie nie
> zostaje na koniec miesiąca, nie masz żadnych nawet najmniejszych
> oszczędności, nie wydajesz ani złotówki
> poza minium na jedzenie i mieszkanie, żadnego piwka ani wódeczki ani
> papierosów itd...bo inaczej możesz sobie
> uzbierać aby płacić zawsze 2 tyg wcześniej i mieć spokój - bo to wystarczy
> uzbierać kwotę=jednym alimentom...
>

Nie wykręcam się, po prostu alimenty mam zasądzone jako płatne do 10-go, a
pensję też dostaję 10-go, czasem przlew idzie dzień, czasem dwa. Niestety
sytuację materialną mam taką, że żyję od pensji do pensji, czym załątwiła mnie
m.in. była żona któej spłacam kredyt za mieszkanie, bo na takich warunkach się
rozeszliśmy, żeby było kulturalnie. A ona mi jeszcze tego komornika nasyła.
Wódki nie piję, nigdy nie paliłem, piwo sporadycznie.

Jak się pisze do powództwo przeciwegzekucyjne, ktoś ma jakiś wzór?

M.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl