On Sat, 11 Feb 2012 05:58:45 +0100, Filip wrote:

> Witam,
> gmina przesłała mi fotkę z fotoradaru, że przekroczyłem prędkość równo o
> 30 km/h (80/50). (Pamiętam jak niewidoczny fotoradar pstryknął bardzo
> mocno rażącym czerwonym światłem) Spojrzałem wtedy na licznik i miałem
> równo 72km/h. Kobita zerknęła na gpsa i było 69km/h. Żeby jechać 80 km/h
> tak jak przysłali, to bym musiał jechać 88 km/h licznikowo - to bardzo
> szybko jak na tamten odcinek trasy i warunki pogodowe. Padał wówczas
> deszcz i było ciemno/szaro. Miałem spory zapas czasu do celu więc nie
> spieszyło mi się, cały czas miałem ustawioną prędkość na tempomacie nie
> więcej jak 70km/h według gps.
> Pytanie, co ja mogę w tej kwestii zrobić? Jestem przekonany, że nie
> jechałem 80 km/h. A fotoradar zarejestrował rzekomo taką prędkość.
> Nie chodzi mi o głupie 100 zł więcej na mandacie, tylko o sam fakt. Czy
> da się w jakikolwiek sposób podważyć pomiar z fotoradaru?

Ten fotoradar wg. producenta i jego legalizacji ma dokładność pomiaru w tym
zakresie prędkości +-3km/h, której straż gminna zapewne nie uwzględniła.

Nie przyjmując mandatu i powołując się na tą właściwość pomiaru, sąd
zapewne ukarze Cię z niższego progu przyjmując że jest to dowód że jechałeś
77km/h, a nie 80km/h.

Bo ten fotoradar, to nie słyszałem żeby przekłamywał pomiary jakoś znacząco
(nie to co sławne urządzenie Iskra które miałem okazję sam obserwować w
akcji gdzie dodanie kierowcy +40km/h to prawie że norma).

Jeżeli chodzi o zły kąt zrobienia zdjęcia, to u Ciebie na zdjęciu widać że
kąt był przynajmniej mniej-więcej dobry, a to też wyklucza jakiś większy
wpływ na pomiar.
To czy to było 19 stopni czy 20 nie ma praktycznie żadnego znaczenia.
Co innego jak czasami FR robią zdjęcie równolegle, to wtedy takie
ustawienie może zawyżyć pomiar dość znacząco.

Ja tam radzę Ci jednak mandatu nie przyjąć - koszty postępowania nakazowego
to max 50zł, a grzywna nakłądana przez sąd często bywa niższa niż to co Ci
zaproponowała straż z taryfikatora (u mnie np. zero).
Nie musisz nigdzie jeździć - dołączasz tylko przyczyny odmowy
(nieuwzględnienie błędu pomiaru) wysyłając odmowę do SG, którą oni
dostarczają do sądu. Po kilku miesiącach dostaniesz pocztą wyrok w trybie
nakazowym.
Takie postępowania ma jeszcze tą zaletę, że jak zapłacisz mandat to będzie
on dochodem tej gminy - sponsorujesz więc ten fotobiznes w tej gminie.
Płacąc grzywnę zasądzoną przez sąd, kasa trafia do skarbu państwa.

Zresztą to powoduje, że bardzo często gmina wyrzuci do kosza mandat którego
odmówiłeś przyjęcia - bo im wysyłanie zdjęć do sądu się zupełnie nie opłaca
(ponoszą koszty, a nie mają z tego ani grosza) - bo wiadomo że chodzi tu
tylko i wyłącznie o pieniądze dla gminy.

Czyli teraz wskazujesz siebie jako kierującego i odmawiasz przyjęcia
mandatu za prędkość, dołączasz do tego uzasadnienie pisząc że fotoradar ma
deklarowaną dokładność +-3km/h której nie uwzględniono i już. Jak sprawa
nie trafi od razu do kosza, to za kilka miesięcy dowiesz się co na ten
temat powie sąd i wtedy najwyżej zapłacisz - ale już do budżetu państwa, a
nie tej gminy.