eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZalewanie mieszaknia - co się da zrobić...Re: Zalewanie mieszaknia - co się da zrobić...
  • Data: 2008-10-10 08:54:21
    Temat: Re: Zalewanie mieszaknia - co się da zrobić...
    Od: "mecenas" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Ewa" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:gcms1b$3o9$1@node1.news.atman.pl...
    > Witam,
    >
    > Fakty:
    > Mieszkanie mojej mamy, spółdzielcze-własnościowe.
    > 4 lata temu wymieniano w całym budynku instalację wodno-kan + c.o. na
    > plastikową, klejoną.
    > W zeszłym roku pionie łazienkowm "puściło" łączenie rury gorącej i zalało
    > pół mieszkania.
    > (powyginały się panele, spody mebli, dywan, w łazience od gorącej wody
    > pozłaziła farba, szafki do wyrzucenia - ogółem tragedia).
    > Spisano optymistycznie protokół w spółdzielni, ale ubezpieczyciel
    > spółdzielni potraktował nas prawie jak wyłudzaczy i wypłacił tyle, że
    > starczyło na 60% pokrycia kosztów zniszczeń (a nie chciał rozliczeń
    > bezgotówkowych z firmą remontową).
    > Trudno, trzeba było żyć dalej gdyby nie to, że...
    > WCZORAJ
    > puściło łączenie drugiej rury (powrotnej ciepłej wody) i znowu zalało
    > mamie mieszkanie (podobne zniszczenia).
    > Mama emerytka o mało nie dostała zawału...
    >
    > Znowu sprzątanie i wietrzenie mieszkania, sprzęty do góry nogami i znowu
    > nie będzie upezpieczyciel chciał zwrócić za przełożenie całej podłogi gdyż
    > "zalaniu uległo tylko 50% powierzchni" - ręce opadają...
    >
    > Prośba o poradę:
    > Jak rozmawiać ze spółdzielnią, żeby wymieniono mamie wszystkie rury (pion
    > + poziom) gdyż siedzi na bombie zegarowej, gdyż pozostałe łączenia pewnie
    > są tej samej jakości?
    >
    > Czy możemy obciążyć spółdzielnię (a nie jej ubezpieczyciela) kosztami
    > remontu lub jakoś zmusić do wykonania prac remontowych?
    >
    > Czy mogę nie wpuścić procownika spółdzielni, który chce naprędce
    > zreperować rurę, do czasu żądanej przeze mnie wymiany całej instalacji w
    > obrębie mojego mieszkania (pionu)? (choć w ten sposób pozbędę ciepłej wody
    > sąsiadów?)
    >
    > Może jakieś inne propozycje?
    >
    > Przepraszam za biadolenie na grupie ale człowiek żyje szczęśliwy do czasu
    > kiedy nie spadną na niego takie problemy i bezsilność...
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Ewa

    Nic innego nie pozostaje jak się samemu ubezpiczeyć od tego typu wypadków.
    Wówczas to będzie sprawa dwóch firm ubezpieczeniowych a nie Twojej mamy.

    Pozdrawiam
    Michał
    PS. Pozostaje droga sądowa ale to już sama wiesz jak wygląda i ile kosztuje.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1