Patrze, patrze a tu dziubek porozsypywal nastepujace haczki:
> Mam pytanie na temat umowy przedwstępnej czy jest jakiś okres jej ważności
> zanim podpisze się pełna umowę kupna sprzedaży?

Na umowie jest to zaznaczone.

> Oraz czy warto i jaki koszt
> będzie gdy ta umowa byłaby podpisywana notarialnie ?

Jesli umowa przedstepna bedzie w formie aktu notarialnego to w razie
gdyby sprzedajay sie rozmyslil mozesz isc do sadu i wywalczyc
'przymuszenie' (czy jak to sie zwie) sprzedajacego aby sprzedal Ci
mieszkanie. Jesli zwykla umowa cywilno-prawna - tylko zadatek x 2.

> Chodzi o to ze osoba
> sprzedająca wyprowadzi się za kilka miesięcy i pełną kwotę otrzyma np.
> tydzień przed wyprowadzka a chce się zabezpieczyć by się nie rozmyśliła i
> nie zostać na lodzie. Pyzatym jak banki patrzą na cos takiego w przypadku
> kredytu mieszkaniowego tzn. umowa przedwstępna podpisana np. lipiec papiery
> o kredyt złożone wrzesień a pełna umowa np. październik wtedy gdy zostanie
> przyznany kredyt czy są jakieś ograniczenia w tego typu opcjach?

1) nie Ty jedyny kupujesz mieszkanie, nie Ty jeden masz taki problem.
Banki sa tego swiadome. Jedyne co to mozesz byc zmuszony do wyciagania
dwa razy odpisu ksiegi wieczystej (wazny jest 3m-ce)
2) Zloz papiery juz w lipcu - nie licz na to ze w ciagu miesiaca
rozpatrza Ci (pozytywnie) wniosek. I do tego zloz papiery w kilku
bankach rownoczesnie (zebys pozniej nie plakal na grupie).
3) Zawsze mozecie zrobic tak - zlozyc wniosek o kredyt od razu po
podpisaniu umowy przedwstepnej. W banku powiedziec zeby Ci wpisali dlugi
termin 'waznosci' umowy kredytowej (deadline na podpisanie aktu
notarialnego. Na tyle dlugi zebyscie mogli czekac do pazdziernika.
Ewentualnie drugie wyjscie (tak ja zrobilem) - akt podpisywany w
czerwcu, w akcie bylo napsiane ze koles ma sie wyprowadzic do polowy lipca.
--
badzio