In article <a2jemj$6nq$1@sunflower.man.poznan.pl>, j...@k...pl says...

> > Smiech na sali.
> Możesz rozwinąć tą myśl ?
> J.T.

zastanawiam sie po jaka cholere roztrzasacie te sprawe na grupie.
ze "zwykly czytelnik" zglasza uwagi to rozumiem, ale ze przedstawiciel
zdawaloby sie powaznej firmy wdaje sie w dysputy o niczym, tego nie
rozumiem. lepiej powstrzymac sie od nic nie wnoszacych komentarzy
i napisac jak te sprawe _powaznie_ rozwiazaliscie jako firma.
i co zamierzacie zrobic na przyszlosc, zeby uniknac tego typu sytuacji.
prztykanie sie po nosach chyba nie przystoi firmie ktora ma ilestam milionow
obrotow...

swoja droga tez nie zalatwiliscie mojej sprawy tak jak trzeba i widzac
wasze wypowiedzi na grupach wyrabiam sobie coraz gorsze zdanie....

pozdrawiam
--
== f...@i...pl == the truth is this: no one knows ==