eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZUS zabrał L4 w połowie leczenia... Co robićRe: ZUS zabrał L4 w połowie leczenia... Co robić
  • Data: 2011-02-10 09:13:31
    Temat: Re: ZUS zabrał L4 w połowie leczenia... Co robić
    Od: "Misiek" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "miczyli" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:2679.000005e4.4d52d0e0@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    > W pazdzierniku ub.r. miałem wypadek w pracy, uraz kregoslupa szyjnego.
    > Jako ze
    > miałem już kiedys problemy z dyskopatia myslalem ze problem minie. Wypadek
    > był
    > w piątek, niestety nie było poprawy po 2 dniach i udalem się do lekarza,
    > ten
    > skierowal mnie do ortopedy, na którego miałem czekac 10 dni... Udalem się
    > na
    > pogotowie, tam przeprowadzono badania, dano leki i kolnierz i zalecili
    > leczenie. Ortopeda do którego się dostalem szpikowal mnie lekami przez
    > kolejne
    > zwolnienie. Gdy poszedlem po kolejne z brakiem poprawy skierowal do
    > poradni
    > rehabilitacyjnej, na która czekalem kolejne 2 tygodnie. Rehabilitacja
    > skierowala na fizykoterapie, czekac kolejne 6 tygodni na wolne miejsce.
    > Ortopeda caly czas wystawial mi kolejne zwolnienia. Z koncem roku
    > skonczyla mi
    > się umowa o prace, ktorej pracodawca ze mna nie przedluzyl oczywiście. W
    > polowie stycznia zaczalem rehabilitacje z prawdziwego zdarzenia, po 2
    > dniach
    > chodzenia na zabiegi i gimnastyke przy jednych z cwiczen szyją w pozycji
    > siedzącej zemdlałem. Natychmiast mnie &#8222;reanimowano&#8221;, zmierzono
    > cisnienie itd.
    > (w normie). Pojawiajacy się ból promieniujący do barku nie znikał.
    > Doszedlem
    > do siebie i nadal chodzilem na cwiczenia przez kolejne 2 tygodnie.
    > Rehabilitantka mowila cos o konieczny rezonansie i badaniu Dopplera i
    > stwierdzila ze nadaje się na rente! Po wspomnianym omdleniu poszedlem do
    > mojego ortopedy (nadal miałem jeszcze zwolnienie lekarskie wprzod), który
    > dal
    > skierowanie do poradni neurologicznej na 11.02. Ból w barku nadal, taki
    > dziwny
    > jakby ktos mi mokra kartke przylozyl. Skonczylo mi się kolejne L4,
    > ortopeda
    > wystawil kolejne, do 11.02 gdyz wtedy będzie mnie prowadzil już
    > neurochirurg.
    > Wówczas upomnial się ZUS, wezwal mnie na komisje na 9.02, skad wlasnie
    > wrocilem: stara pani w swetrze, śmierdzaca papierosami wypytala o
    > wszystko,
    > zapoznala się z dokumentacja ortopedy, tomografia i skierowaniem do
    > neurologa.
    > Wyslala mnie do neurologa wspolpracujacego z ZUS, pojechalem i wszedlem
    > bez
    > kolejki. Ta (rownie niesympatyczna i na swiat obrazona pani)
    > przeprowadzila mi
    > rutynowe badanie neurologiczne, nie sluchala ze mam ból w barku, który
    > pochodzi od karku, że omdlałem, że coś nie tak z kręgami.
    > &#8222;Badała&#8221; mnie
    > młotkiem, kamertonem i centymetrem krawieckim, nastepnie zaczela krecic
    > moja
    > glowa bardzo gwaltownie, co mnie bardzo bolalo i zareagowalem
    > &#8222;aua&#8221;...
    > Powiedziala, ze jestem zrowy... Wypisala papier i wrocilem do ZUS do
    > pani &#8222;popielniczki&#8221;, która pyta &#8222;i co?&#8221;, a ja na
    > to, ze tamta mowi ze jestem
    > zdrowy., ta odparla, ze tez tak mysli... Zadalem jej grad pyatn &#8211;
    > dlaczego
    > mnie nadal boli, dlaczego mam nadal ograniczone ruchy szyją, dlaczego
    > ortopeda
    > mnie kieruje do neurologa, co z badaniami... Odpowiadala, ze widocznie ten
    > mnie nie umie wyleczyc (znaczy jestem chory wg niej?), a badania by robic
    > to
    > nie potrzebne mi L4. Pytam się wiec jak mam rodzine utrzymac, skoro w
    > mojej
    > branzy pracy nie podejme, a nic innego nie robilem w zyciu, gdybym był w
    > pelni
    > sprawny dawno bym miał nowa firme albo przedluzona umowe w poprzedniej,
    > odparla ze to nie jej problem... Zaznacze, ze cala dyskusje i pytania z
    > pania &#8222;popielniczka&#8221; po powrocie od ZUSneurologa nagrałem na
    > dyktafonie w
    > kieszeni, tak na wypadek... Podejscie do petenta tych pan pomine, bo to
    > wola o
    > pomste do nieba...
    > Co mogę zrobic prócz pojscia do neurologa tego 11.02? Czy da się wznowic
    > L4,
    > przeciez to był wypadek podczas pracy? A jeśli (co jest ponoc możliwe) z
    > orzeczeniem zdolnosci do pracy wg ZUS dostane wzmianke, ze procent
    > uszczerbku
    > na zdrowiu wynosi 0%? Moje leczenie przecież trwa nadal i wyleczony NIE
    > jestem. Co z odszkodowaniem? Mówiłem &#8222;popielniczce&#8221;, ze się z
    > jej zdaniem nie
    > zgadzam i będę walczyl w Sadzie, odparla &#8211; tak ma pan prawo...
    >
    >

    1. odwolanie od decyzji ZUS-u (jak to nie pomoze, zostaje sad, ale i tam
    masz pewne szanse na wygranie sprawy i zaplate przez ZUS L4, za ktore teraz
    ci nie zaplaca)
    2. dalsze leczenie
    3. wizyta w KIZ (Komisji do spraw Inwalidztwa i zatrudnienia ) celem
    zdobycia zswiadczenia o zdolnosci/niezdolnosci do pracy (to dla ZUS-u nic
    nie znaczy, ale Ty bedziesz miec zaswiadczenie o stanie zdrowia dla np.
    kolejnego pracodawcy i ewentualnie grupe inwalidzka - niestety bez prawa do
    renty, jesli ZUS nie wystawi zaswiadczenia o tym, ze jestes niezdolny do
    pracy).
    4. walka, walka i jeszcze raz walka z ZUS-em...
    Ja mialem podobna sytuacje - ZUS nie chcial nawet przyjac podania o komisje
    lekarska celem stwierdzenia uszczerbku na zdrowiu do celow rentowych i
    odszkodowania twierdzac ze i tak nie dostane ani jednego ani drugiego. Tak
    sie sklada ze dostalem i rente i odszkodowanie (rowniez wypadek w pracy
    mialem).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1