HaNkA ReDhUnTeR <h...@i...pl> napisał(a):



> Miej tylko jasnosc ze tu nie stany wiec nie dostaniesz odszkodowania za
> wyimaginowane szkody moralne i 10 letnie sesje u psychoterapeuty. Koszt
> zniszczonej odziezy, lekarstw i ewentualne straty finansowe jesli ugryzienie
> uniemozliwilo ci wykonywanie pracy zarobkowej i tyle. Moim zdaniem wiecej
> zachodu niz to warte. Prosciej uderzyc do wlasciciela burka - moj ma
> wykupione OC wiec zamiast szlajac sie po sadach dostalbys po prostu nr
> polisy i poszedl przekonywac TU o swoich szkodach:)


Szkody są stricte materialne: koszt badania mojego psa, który też został
poszkodowany, oraz koszt uszkodzonego ubrania.

Właściciel burka nie jest ubezpieczony, w dodatku jest to osoba o
"zaburzonej psychice" krótko mówiąc. Dogadanie się jest nierealne.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/