Użytkownik "Szymon" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fp6vij$629$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam.
> Sytuacja przedstawia się następująco:
> Znajoma została skierowana przez urząd pracy na staż (od 20 stycznia tego
> roku). W ubiegły piątek zadzwonił do jej przełożonej agent jednego z
> funduszy emerytalnych. Powiedział że znajoma (podał imię i nazwisko
> znajomej) jest stażystką i by chciał z nią rozmawiać. W rozmowie z nią
> stwierdził (się spytał tylko stwierdził) że znajoma nie ma wybranego
> żadnego funduszu i do końca miesiąca musi wybrać. Umówił się z nią, że
> przyjedzie i przedstawi ofertę.
>
> I tutaj mamy wątpliwości skąd ten człowiek miał takie informacje jak
> miejsce odbywania stażu, imię i nazwisko i to, że znajoma nie ma wybranego
> funduszu.
>
> Znajoma rozmawiała ze swoją kuzynką, która była na stażu organizowanym
> przez ten sam urząd, i do tej jej kuzynki też dzwonili z jakiegoś
> funduszu.
>
> Co o tym sądzicie? Czy Urząd Pracy może przekazywać takie informacje? Co
> radzicie zrobić? W poniedziałek o całej sprawie będzie poinformowana
> kierowniczka Urzędu Pracy. Dodatkowo napisaliśmy pismo do tego agenta z
> prośbą o informacje od kogo ma takie dane osobowe.
>
> pzdr





To nie wiedziales, ze nielegalne kopiowanie danych i sprzedaz ich (
tysiacami ! ) jest latwym i ulubiunym sposobem uzyskiwania dodatkowych
zarobkow przez urzednikow roznej masci ?

Firmy marketingowe, ubezpieczeniowe i inne placa za to od reki i bez pytania
o zrodlo.

Ale tak to jest, kiedy kogos dotknie taki przypadek bezposrednio - mnostwo
pytan, zlosc i...nikt z Toba nie chce na ten temat rozmawiac.
Natomiast problem ogolny, dotyczacy przechowywania, zabezpieczania danych
osob ( niepodejrzanych o przestepstwa !), oraz niszczenia danych, dla
ktorych ustal cel ich gromadzenia jest dla Polakow sprawa zupelnie
niezrozumiala. W Niemczech istnieja na to bardzo szczegolowe przepisy,
ale w Polsce ludzie w ogole nie rozumieja tego problemu.

Sprobuj sie dowiedziec, co robia na przyklad z tasmami z kamer video w
miescie, na autostradach i w roznych publicznych miejscach.
Nie mysl, ze jestes tam nierozpoznany w tlumie przechodniow. Oni maja
programy, ktore rozpoznaja numery rej. aut, twarz czlowieka, jego sposob
poruszania sie itd.

Czy sadzisz, ze wejscie do srefy Szengen i zlikwidowanie kontroli na
granicach bylo rezygnacja z kontroli obywateli ?
Prawda jest taka, ze kontrole na granicach nie sa im juz do niczego
potrzebne !

Wiedza o nas wszystko i robia z tego uzytek.
Nielegalna (!) sprzedaz danych to maly pikus.
Zreszta idz do urzedu i sprobuj dowiedziec sie jaki posiadaja na Twoj temat
dane i jak sa one chronione.

Zostaniesz olany na samym wstepie i uznany w najlepszym razie za wariata.




Pozdrawiam
E-zop