Tomek[TK] <t...@N...pl> napisał(a):

> Witam
> Jestem uczniem ( pelnoletnim ) technikum dziennego Kiedys zachorowalem i
> lekarz zalecil mi tydzien lezenia w domu. Poprosilem o jakies
> usprawiedliwienie, na co on odpowiedzial "jesli jestes uczniem dziennego
> technikum nie jest uspr. lekarskie wymagane - moga uspr. rodzice, i jest na
> to nawet ustawa prawna" - lekarz mowil prawde czy cos mu sie przysnilo?
> Jesli mowil prawde to jaka to ustawa?

W 1994 r. było jakieś porozumienie między resortem edukacji a resortem
zdrowia i tam rzeczywiście "zdrowie" odżegnywało się od obowiązku
wystawiania usprawiedliwień przez lekarzy. Twojemu lekarzowi chodziło chyba
o to.

Problem polega jednak na tym, że porozumienie takie nie miało i nie ma
żadnej mocy prawnej. Usprawiedliwienie nieobecności jest czynnością
administracyjną i odbywa się w ramach realizowania obowiązku nauki lub
obowiązku szkolnego, czego dokonuje wg określonych przez siebie reguł
(szkoły teraz mają dużą samodzielność i autonomię) każda placówka. Każda
szkoła może sobie przyjąć odmienne zasady, na jakich usprawiedliwienia
dokonuje. W interesie ucznia lub jego rodziców leży uwiarygodnić swoje
usprawiedliwienie, udowodnić nauczycielowi ważność i prawdziwość powodów
nieobecności.
Nauczyciel może więc żądać od uczniów zaświadczeń od lekarza (i żadne
ministerstwo nie ma nic to tego).
Jako pacjent nie wyobrażam sobie, aby lekarz, którego wybrałem, odmawiał mi
potwierdzenia wizyty, skoro jest mi to do czegokolwiek potrzebne.

> 2) Czy obowiazuje ta ustawa (jesli istnieje) rowniez praktyki zawodowej?

Jest dziennik zajęć? Sprawdza się obecność? To analogicznie.

Roman G.
gg:1642870

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/