begin Mentor

> zakupiliśmy do firmy serwer, który miał służyć do zapisu obrazu z kamer
> IP wokół firmy. Po dwóch miesiącach uległ on uszkodzeniu wezwany
> informatyk w celu szybkiej weryfikacji problemu stwierdził, że
> uszkodziła się płyta główna i że nasz serwer jest w istocie zwykłym
> domowym komputerem wsadzonym w obudowę serwerową wszystkie elementy
> nadają się jedynie do zastosowań dom & biuro a nie do ciągłej pracy.

Nie ma takiego sztywnego rozróżnienia. Oczywiście istnieje sprzęt, który
nazywa się powiedzmy "typowo serwerowym", czyli reduntantne zasilanie,
macierze dyskowe itp., ale coś takiego kosztuje zwykle kilka razy drożej
niż taki, który pewnie macie. I nie ma sensu stosować tak drogich
rozwiązań w mniej krytycznych zastosowaniach, bo jest to po prostu
nieopłacalne.

Tanie serwery są zawsze składane na "zwykłych" komponentach, tylko mają
po prostu odpowiednią konfigurację -- np. lepszy zasilacz, lepsze
chłodzenie, często lepszy dysk/dyski czy więcej pamięci, a za to nie mają
karty dźwiękowej, karta graficzna jest jakaś podstawowa itp. Nie ma w tym
nic dziwnego, złego, ani nie jest to żadne oszustwo. I taki sprzęt jest
jak najbardziej przystosowany do pracy ciągłej, podobnie zresztą jak
każdy sprawny desktop czy nawet laptop.

Oczywiście MTBF będzie statystycznie niższe niż w wielokrotnie droższym
serwerze, a awarie będą oznaczały przestój ze względu na brak
redundancji, ale coś za coś. Określenie "serwer" jest bardzo pojemne -- w
zależności od zastosowania -- i bynajmniej nie oznacza tylko wielkich
maszyn za kilkadziesiąt tys. zł.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway