W dniu 08.11.2023 o 22:06, Shrek pisze:
>>> No przecież do szukania jakiegoś mordercy nie skierują 4 razy więcej
>>> ludzi, co do ochrony najważniejszej osoby w państwie ?
>> Ochrona jest planowa, to można wsparcie ściągnąć. Poszukiwania robisz
>> tym, co masz.
> Więc tym bardziej trudno zaangażować czterokrotnie wieksze siły do
> spontanicznej akcji niż planowanej obrony kurdupla (a raczej jego
> miejsca zamieszkania).

Piszesz o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia. I już nie
chodzi mi o to, bo nie wymagam od Ciebie znajomości taktyki działań
policyjnych. Chodzi o to, że kwestionujesz informacje podane przez o
wiele od Ciebie lepiej poinformowaną osobę na zasadzie "bo ja wiem lepiej".

Nie wiem, czy szukało go 3.000 ludzi. Nie wiem, czy wliczono do tego
tylko tych, którzy szli tyralierą przez las, bo pewnie część ludzi
analizowała zapisy monitoringu. Inni analizowali retencyjne dane
telekomunikacyjne. Część patrolowała ulice, by zapobiec kolejnym atakom.
Inna część rozmawiała z ludźmi i szukała jakiś informacji. Tobie się
wydaje, ze takie działania, to biegający po lezie mundurowi szukający
faceta na rowerze. Zapewne Cie to zaskoczy, ale to nie harcerstwo.
Trzeba ludzi rotować. Muszą mieć czas zjechać i napić się czegoś
ciepłego, załatwić potrzeby fizjologiczne. Ludzie mają określone godziny
służby. Część mogła być po nocy i poszli spać. Działania trwały 8
godzin, ale sumarycznie mogło to zahaczyć trzy zmiany. Nocną,
przedpołudniową i popołudniową.
--
(~) Robert Tomasik