SzalonyKapelusznik pisze:

>> Jako wydawca serwisu internetowego ponoszę inną odpowiedzialność za
>> publikowane teksty, niż jako wydawca papieru zarejestrowanego w sądzie.
>> Dokładnie to samo (tylko w odwrotnych proporcjach) jest z pozyskaniem
>> informacji. Dla wydawcy i serwisu i gazety papierowej to jest ważne.
>
> Tylko ze taki onet raczej nie bedzie sie martwil tym czy jego
> dziennikarz napisal reportaz siedziac w aktach IPN (do czego gdyby
> pracowal w wybiorczej ma prawo) czy po prostu sobie poczytal co tez na
> grupach wypisuja. To jest raczej tak ze gazety papierowe sa gotowe
> wziasc na siebie odpowiedzialnosc w zamian za pewne granty. A serwisy
> internetowy pewnie o tych plusach nic nie wiedza.
>

Jak już bedzie miał jakąś wiadomość to martwić się nie będzie, ale dla
wydawcy istotne znaczenie ma fakt, czy jest to wiadomość uzyskana z
innego medium czy informacja własna i z jakich źródeł. A władza ma duże
możliwości, żeby nie-dziennikarza zakneblować. Przykład w dzisiejszej rzepie
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070901/p
rawo/prawo_a_13.html

I nie chodzi tu tylko o politykę, ale o wszystkie inne zakresy
działalności.

M.